Reklama

Mimo nacisków na niezależnych radnych, wniosek dewelopera o budowę osiedla w Burowcu nie uzyskał akceptacji

Grzegorz Żądło
Władzom Katowic bardzo zależało na tym, żeby Grupa Pietrzak mogła zbudować osiedle na zasypanym wąwozie kolejowym w Burowcu. Mimo dużych nacisków na niezależnych radnych, uchwała nie uzyskała jednak większości i deweloper, przynajmniej na razie, nie będzie mógł postawić osiedla.

Przed sesją rady miasta sytuacja była jasna. Radni prezydenta (Forum Samorządowe i Marcin Krupa) oraz dwoje radnych PiS mieli głosować za zgodą na budowę osiedla niezgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. W ugrupowaniu prezydenta obowiązywała dyscyplina, więc nikt nie mógł się wyłamać. Władzom Katowic bardzo zależało na pozytywnej decyzji radnych. Politycy wysokiego szczebla interweniowali tuż przed sesją i nalegali, żeby niezależni radni, Bartosz Wydra i Dawid Kamiński (niedawno wystąpili z klubu PiS), poparli uchwałę. Ci jednak nie ugięli się. Dwóch radnych niezależnych (Bartosz Wydra i Dawid Durał) zagłosowało przeciw, a Dawid Kamiński wstrzymał się od głosu. W związku z tym, że nieobecny był Wiesław Mrowiec (PiS), który przebywa na dłuższym L4, w głosowaniu był remis 13:13 (i 1 głos wstrzymujący), a co za tym idzie, uchwała nie została przegłosowana.

Tuż przed głosowaniem swoje argumenty przedstawili zarówno przedstawiciele mieszkańców, jak i inwestor.

Adrian Sklorz, prezes stowarzyszenia Prawo Ekologia Zdrowie, nawiązał do różnych nacisków, jakim poddawani byli w tej sprawie radni. – Zakładam, że na poziomie miejskim polityka pozwala na pewien margines swobody – mówił. Dodał, że przeważająca liczba argumentów przemawia przeciw powstaniu osiedla. Zwrócił uwagę, że 96 mieszkań w żaden sposób nie poprawi sytuacji mieszkaniowej w Katowicach, bo w mieście buduje się znacznie większe osiedla. Za to pogorszy sytuację okolicznych mieszkańców, a przede wszystkim zablokuje korytarz transportowy, przeznaczony na metropolitalną velostradę. – Dostaliście państwo bardzo dużo materiałów i mieliście szansę wyrobić sobie zdanie. Są opinie 6 urbanistów, w tym 3 to profesorowie, członków miejskiej i wojewódzkiej komisji urbanistycznej. Po drugiej stronie macie oświadczenie projektanta, który mówi, żeby się nie martwić, bo jego biuro zaprojektowało na Śląsku około 60 osiedli i sobie poradzi. Ta lokalizacja ma bardzo wiele mankamentów – wyliczał Sklorz.

Prof. Maciej Borsa, urbanista, ekspert Instytutu Rozwoju Miast i Regionów podkreślał, że rozumie inwestora. – Mamy jakieś tereny kolejowe, na których od kilkudziesięciu lat nie widziano pociągów, ale są one własnością osoby prywatnej. Chce ona zbudować coś, co będzie przynosiło korzyści. System pozostawił decyzję radzie miasta. Musicie uznać czyje interesy są ważniejsze, całej społeczności Katowic czy inwestora. Ta inwestycja będzie miała wpływ na politykę przestrzenną Katowic. Tereny, które mogłyby zostać przeznaczone na rozwój obszarów zielonych, są zabudowywane. Miasto deklaruje ekoodpowiedzialność. Teraz państwo decydujecie czy to jest prawdziwa ekoodpowiedzialność, czy to są tylko jej pozory.

Bogdan Pietrzak, czyli właściciel terenów kolejowych w Burowcu, rozpoczął od pochwalenia się historią swojej firmy. Stwierdził m.in., że dzięki temu, że jest dealerem Ferrari sprawia, że na świecie niektórzy wiedzą w ogóle, że istnieje coś takiego jak Katowice. – Wnieśliśmy ogromne kwoty do miasta w postaci podatku. Nasze obiekty tylko dodają miastu prestiżu. Są bardzo ładne. Projekt osiedla ma być prestiżowy i komfortowy dla mieszkańców. Znakomicie komponuje się z istniejącą zabudową. Dokonaliśmy zmniejszenia zabudowy o 50%. Nasz projekt nie korzysta w żaden sposób z istniejącej infrastruktury – mówił Pietrzak. Przedstawił też rozwiązanie problemu autostrady rowerowej. – Wskazujemy ślad drogi rowerowej po terenach miejskich. Brak prawnych możliwości przejęcia terenu (należącego do Grupy Pietrzak – przyp. red.) na potrzeby velostrady powoduje, że ten projekt, który sam bym wspierał, nie może powstać w tych parametrach. Może tam być normalna droga rowerowa (na terenach miejskich – przyp. red.).

Inwestor zasugerował też, że Adrian Sklorz stanął na czele protestu, bo ma obok dom. Publiczność skwitowała te słowa buczeniem.

Po wystąpieniach zaproszonych gości, dyskusji wśród radnych nie było. Każdy wiedział co ma robić, choć wynik głosowania nie był jasny z powodu wspomnianych nacisków na radnych niezależnych. Ostatecznie uchwała nie przeszła.

Trochę historii

O planowanej inwestycji w Burowcu zrobiło się głośno w połowie 2022 roku, gdy Grupa Pietrzak, znana ze sprzedaży samochodów, złożyła wniosek o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla budowy zespołu budynków mieszkalnych wielorodzinnych z garażami oraz lokalami usługowymi. W ciągu kilku miesięcy inwestor wchodzący na rynek nieruchomości mieszkaniowych mocno „odchudził” swój projekt.

W pierwotnej wersji na wąskiej i długiej działce, na tyłach osiedla przy ul. Mroźnej, spółka chciała wybudować od 200 do 220 mieszkań. Zabudowa miała być kaskadowa, a budynki 6-kondygnacyjne z jednopoziomowym parkingiem podziemnym. Pietrzak musiał skorzystać z lex deweloper, ponieważ na większości działek, które miałyby zostać objęte inwestycją, obowiązuje miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego z 2010 roku. Zgodnie z nim przeważająca część terenu ma funkcję kolejową, co oznacza, że nie można na nim niczego zbudować.

Zmiany w projekcie przygotowywała pracownia Forma Radosława Kuberskiego. Architekt zwracał uwagę na to, że w zaktualizowanym projekcie powierzchnia czynna biologicznie jest prawie taka sama jak powierzchnia całkowita zabudowy działki. Zabudowa wielorodzinna została zmieniona na jednorodzinną. Liczbę mieszkań zmniejszono o połowę. Deweloper chce wybudować 48 dwupiętrowych budynków w zabudowie szeregowej, a w każdym z nich mają się znaleźć po dwa lokale.

Jak powiedział po głosowaniu Bogdan Pietrzak, według niego, nie kończy ono sprawy. – Mamy jeszcze różne inne możliwości, aczkolwiek szkoda, bo trafiliśmy w tryby przedwyborcze i dużej polityki. Projekt, który w zasadzie jest zupełnie poprawny, po prostu padł. Proszę się przyjrzeć rozkładowi głosowania, jakie ugrupowania był za, a jakie przeciw. Będziemy przyglądać się ewentualnemu zabudowaniu tego miejsca według planu, który obecnie istnieje. Nie ukrywam, że my kierujemy się biznesem i będziemy szukać możliwości wybudowania czegoś zgodnie z prawem, co nam pozwoli w jakiś sposób korzystać z tego terenu finansowo.

Ze wspomnianego planu zagospodarowania przestrzennego wynika, że inwestor nie może na swoim terenie wybudować właściwie niczego, chyba że chciałby wybudować tory kolejowe.


Tagi:

Komentarze

  1. PAD 31 marca, 2023 at 1:56 pm - Reply

    nie no, prestiż bo Pietrzaki blaszoka na Bocheńskiego pobudowały… xd
    Niestety świadczy to o upadku prestiżu ale firmy Ferrari.
    Na koniec pytanie – ktoś Pietrzakom kazał tą nieruchomość kupować czy od razu liczyli na typowy polski wałek (lex developer) lub lukę prawną ?

  2. piękny_lolo 30 marca, 2023 at 9:49 pm - Reply

    „Ze wspomnianego planu zagospodarowania przestrzennego wynika, że inwestor nie może na swoim terenie wybudować właściwie niczego, chyba że chciałby wybudować tory kolejowe.”

    :)))))

  3. Kris 30 marca, 2023 at 7:18 pm - Reply

    za tydz zmienia zdanie

    • rada 31 marca, 2023 at 10:29 am Reply

      Wcześniej się też mylili ale potem zagłosowali jak trzeba 🙂

      • ben 31 marca, 2023 at 1:20 pm Reply

        Czy lex deweloper przestanie kiedyś obowiązywać? Po jakiego ch… są plany zagospodarowania przestrzennego?

  4. Bożydar 30 marca, 2023 at 7:16 pm - Reply

    Panie Pietrzak, proszę zgodnie z prawem wybudować tam tory, po czym wsiąść na drezynę i odjechać. Najlepiej z Forum i dr Krupą.

  5. Rt 30 marca, 2023 at 6:03 pm - Reply

    banda uszoka i krupy będzie dalej kombinować żeby te osiedle tam postawić zastanawia mnie podejście radnych PiS czemu im tak zależy przecież zawsze mówią że słuchają ludu a tu jakoś tego nie widać po głosowaniu!!!! teraz pozostaje tylko głosować na wyborach na opozycjie bo jedyni byli przeciw!!!

Dodaj komentarz

*
*