Po wprowadzeniu opłat w maszynach parkingowych zaparkowanych jest po kilka samochodów. Widać to wyraźnie na tablicy świetlnej przy ul. Francuskiej, która pokazuje zajętość. Wygląda na to, że powtarza się scenariusz z parkingu w strefie kultury.
Niedługo trwało zainteresowanie kierowców nowym parkingiem na ul. Tylnej Mariackiej. Miasto chwaliło się, co podłapywały niektóre media, że to pierwszy smart parking publiczny w Polsce. Faktycznie, gdy pierwszego dnia w końcu wpuszczono kierowców do maszyn parkingowych, to okazało się, że niektórzy specjalnie przyjechali zaparkować w to miejsce. Chcieli sprawdzić taki sposób parkowania. Jak z każdą nowością, urządzenia przyciągały całkiem spore zainteresowanie.
Przez nieco ponad dwa tygodnie, od 13 do 30 listopada, kierowcy mogli parkować na Tylnej Mariackiej bezpłatnie. W trakcie tego testowego okresu całkiem dużo osób korzystało z tej możliwości. Jednak już od 1 grudnia, gdy parkowanie zaczęło być płatne, jest tu pusto. Nadal porządku pilnuje tu cały czas straż miejska.
Strażnicy mają za zadanie sprawdzać, czy samochody nie stają na wąskiej jezdni, co bardzo utrudnia korzystanie z maszyn. Jednak raczej się tu nie napracują, ponieważ więcej aut było tu nawet w trakcie realizacji inwestycji za 23 mln złotych niż teraz. Bardzo niewiele osób korzysta z maszyn. – Tak, jak zauważyliśmy w innych miejscach w mieście, na przykład na pl. Sejmu Śląskiego, tam też to zainteresowanie spadło. Jeżeli mamy za coś płacić, to z automatu te miejsca są wybierane rzadziej niż wcześniej, kiedy było za darmo – mówi radny Adam Skowron z Katowickiej Agencji Wydawniczej i przypomina, że parking został zbudowany po to, żeby zrekompensować miejsca zlikwidowane na ul. Dworcowej i ul. Warszawskiej.
Stawka za 1 godzinę postoju jest dla mieszkańców (posiadaczy Katowickiej Karty Mieszkańca) taka sama jak na innych miejscach w Śródmiejskiej Strefie Płatnego Parkowania, a pozostałe osoby płacą dwa razy więcej – 12 złotych. Wygląda na to, że te opłaty odstraszają kierowców. Skalę spadku zainteresowania pokazuje porównanie dwóch minionych weekendów, czyli ostatniego weekendu listopada, gdy parking był bezpłatny do pierwszego, płatnego weekendu grudnia. Od piątku do niedzieli parkowało tam średnio ok. 300 samochodów, a tydzień później już tylko około 70. Od początku budowy maszyn urząd miasta zapowiadał, że część miejsc zostanie wynajęta przez przedsiębiorców. Wiadomo, że hotelarze są gotowi na podpisanie umów, ale z tego, co udało nam się dowiedzieć nie przedstawiono im jeszcze żadnych konkretnych propozycji. Zgodnie z zapowiedziami, około 1/4 miejsc ma zostać przeznaczona na prowadzących biznes w okolicy.
nie widzę problemu w tym by firmy wynajmowały miejsca. byłeby był zysk na inwestycji. w końcu i tak przeważnie to pracownicy korzystają z tych miejsc i jak firma płaci za wynajem to płaci im o tyle mniej niż mogłaby, a jest to przynajmniej stały wpływ bez konieczności sprawdzania wniesienia opłaty itp.
Rzecz w tym, ze pytany rzecznik MZUiM jakie sa szacowane miesieczne koszty eksploatacji tego parkingu odparl „nie wiadomo”. W prywatnej firmie, przy ptojekcie gdyby manager odpowiedzial w ten sposob wylecialby z firmy tego samego dnia. Ot zarzadzanie projektem gdy placi miato.
A czy Pan Prezydent też korzysta z tego parkingu czy z centrów przesiadkowych?
zaparkowałem 1x z ciekawości
minusy:
* wąski wjazd, trudniej się parkuje długimi autami – do przeżycia ale niektórych może odstraszać,
* wysoka cena za 1h dla mieszkańców spoza Katowic, 13zl to przesada,
* brak rozliczania minutowego, trzeba płacić z każdą rozpoczęta godzinę.
Klasyczne antyludzkie Katowice, za parkingi płacimy już wiecej niż chociażby w centrum europejskiej metropolii z zarobkami 2-3 razy większymi niż w Polsce, chociażby Berlinie. Alexanderplatz w ścisłym centrum to 1.8€ za godzinę, jak wiadomo Polaków stać na płacenie 1€ więcej w znacznie mniejszych Katowicach. A biznesy przez politykę parkingowa Katowic wyniosły się z centrum, kto pamięta Złoty Róg w Katowicach, po co to komu, lepiej otworzyć dziesiątki barów do sponiewierania ludzi, wtedy wg miasta ulica odżyje.
Katowice to porażka, można jechać do Silesji autem, bo tam jest parking albo pociągiem na galerie w centrum. ogólnie z daleka od Katowic, nic tam nie ma ciekawego
Jeszcze jako ciekawostkę dołożę fakt, że obok tego parkingu – w kontenerku MZUiM całodobowo siedzi człowiek.
Pensje pewno pobiera, zakładam ze są tam ze 4 etaty bo całodobowo i całorocznie trzeba obsadzić.
Wpływy z zaparkowanych aut pewno nawet nie pokrywają kosztów energii elektrycznej, utrzymania i grzania tego kontenerka, o pensjach tych pracowników nawet nie wspominając.
Pobiera pensję? Jak on może. Przecież tylko siedzi w ciepłym kontenerku.
Bezczelność tego człowieka nie zna granic! Gdzie jest Państwowa Inspekcja Pracy!?
Powinni zatrudniać hobbystów takich jak – najwyraźniej – ty.
Zgłoś się i siedź tam za darmo.
Też byś chciał posadę, że siedzisz w kontenerku i płacą niezależnie od kosztów? To zakładaj firmę i utrzymuj takie stanowisko pracy.
Ale czego nie rozumiesz internetowy gamoniu? Ktoś został zatrudniony do obsługi/pilnowania parkingu. Nie ma znaczenia czy ktoś tam parkuje czy nie, bo to nie jest praca na akord.
Chcesz żeby było taniej dla miasta – zgłoś się i pracuj za darmo.
Zwykły gamoniu, udajesz, że nie rozumiesz czy gorzej z tobą? Zatrudnij się do pilnowania asfaltu na ulicy, czy ktoś go nie zwija czasem w nocy. Będzie drożej, jak lubisz a i robota równie sensowna.
Nikt nie ma pretensji do tego czlowieka w kontenerze. Tu chodzi o absurd tego calego parkingu. Wybudowali dziwologa , ktorego naprawy beda kosztowac majatek. Bedzie jak ze schodami nie -ruchomymi na dworcu. Miesiacami bedzie xzekal na serwis. Normalny czlowiek zanim cos zrobi to patrzy na koszty a Katowice wydaja bez opamietania na inwestycje pokazowki
Tak, teraz za bezcen będą wynajmować prywatnym firmom, a za budowę zapłacili mieszkańcy. W strefie kultury mają podobne plany, też mówili że po przebudowie cześć wynajmą sąsiednim korpo. Jedno z nielicznych miast które utrudnia życie mieszkańcom, a ułatwia prywatnym firmom
Nie tak dawno miasto wydzierżawiło duży plac żwirowy na Olimpijskiej.
Po przeliczeniu kwot z m2 na miejsca postojowe (2,5mx5m) wyszło ze parkowanie auta kosztuje na takim miejscu coś koło 20 zł za ….miesiąc.
Firmom miasto życie też utrudnia. Pracuję w korpo w KTW i możemy zapomnieć o parkingu. Biura stoją puste, nikt nie chce przyjeżdzać, parking w szumnej strefie kultury jest za drogo nawet dla korposzczurów z IT. Niestety to miasto idzie w tym samym złym kierunku co Kraków.
W sąsiednim Altusie to samo, kto nie musi nie przyjeżdża. Góra trzyma tu biuro tylko z powodu organizowanych szkoleń i elegancko to wygląda zaprosić klienta na n-te piętro wieżowca.
Opłaty w wysokości 3zł i 6 zł za 1h, rozwiązałyby problem pustek na parkingu.
Ale wtedy nie będą mogły go wynająć za grosze okoliczne firmy. Wpierw budujesz parking za 23 mln, potem pokazujesz że nikt nie chce z niego korzystać więc ratujesz sytuacje wynajmując go firmom… klasyczny „Miś”
lobby samochodowe trwa w najlepsze 🙂 Na dworcowej przybędą hotele to napewno wykorzystają parking. Nie zmarnuje się w przyszłości. Przyjdzie czas popularnosci na tzw. wirtualne biura w Katowicach