Reklama

Katowice muszą oszczędzać. „W sytuacji bardzo trudnej trzeba będzie pewne standardy obniżać”

Grzegorz Żądło
Samorządy z dużym niepokojem patrzą na kolejne zmiany podatkowe. Od 1 lipca podstawowa stawka PIT spadnie z 17 do 12%. Oznacza to, że więcej pieniędzy zostanie w portfelach mieszkańców, ale za to miasta na prawach powiatu będą mieć mniejsze wpływy. – W sytuacji bardzo trudnej będzie trzeba pewne zadania fakultatywne ograniczać, trzeba będzie pewne standardy obniżać – mówi Danuta Lange, skarbnik Katowic.

Od kilku lat rząd PiS wprowadza zmiany podatkowe, które mają bezpośredni wpływ na dochody samorządów. Obniżanie stawek PIT czy brak podatku dochodowego dla osób do 26. roku życia nie są w wystarczającym stopniu rekompensowane samorządom. Wprawdzie miasta i gminy mogą liczyć na rządowe dofinansowanie do inwestycji, ale to inna zakładka budżetu. Można to prosto wyjaśnić w ten sposób, że nawet jeśli miasto dostanie pieniądze na budowę drogi czy parku, to z powodu zmian podatkowych, będzie miało mniej pieniędzy na utrzymanie tej drogi i parku.

W tegorocznym budżecie Katowic nadwyżka operacyjna (różnica pomiędzy wydatkami i dochodami bieżącymi) została zaplanowana na niewiele ponad 7 mln zł, podczas gdy rok wcześniej była na poziomie około 200 mln zł. Co więcej, z tej niewielkiej nadwyżki już w połowie roku prawie nic nie zostało (1,2 mln zł).

Jak mówiła podczas ostatniego posiedzenia komisji budżetu rady miasta skarbik Katowic Danuta Lange, według wyliczeń Ministerstwa Finansów, na zmianach podatkowych samorządy miały stracić w ciągu najbliższych 10 lat 11,6 mld zł. Tymczasem z obliczeń Unii Metropolii Polskich wynika, że strata wyniesie 26 mld zł. Same tylko Katowice stracą w 2023 roku na obniżeniu stawki PIT z 17 do 12% około 116 mln zł.

Wprawdzie zapowiadane są rekompensaty dla miast na prawach powiatu (czyli m.in. Katowic), ale szczegółów jeszcze nie ma. – Ja nie zna żadnych liczb. Nie wiemy jak będzie wyglądała ta subwencja rekompensacyjna. Nie mamy liczb, które mogłyby jednoznacznie powiedzieć jakim budżetem będziemy dysponować w roku 2023 – mówiła radnym skarbnik miasta.

Ostrzegła, że istnieje duże ryzyko, że jeszcze przed końcem roku z nadwyżki operacyjnej Katowic nic nie zostanie. – Sytuacja deficytu operacyjnego może powstać w ciągu najbliższych miesięcy. Te niezbędne wydatki statutowe, które zgłaszają nam nasze jednostki, staramy się transzami przekazywać, szukając źródeł dochodu. Jeżeli pojawia nam się jakieś dodatkowe źródło dochodu, to wprowadzamy je do budżetu i możemy „zasypywać” te braki, które zgłaszają nam jednostki. Ale te źródła dochodu nam się wyczerpują, bo PIT i CIT są w tej chwili stałe. Szukamy jeszcze takich możliwości w zakresie podatków lokalnych.

Ratunkiem dla bieżących wydatków Katowic mają być nie tylko wyższe wpływy z podatków lokalnych (głownie od nieruchomości), ale też niezrealizowanie wszystkich planów przez miejskie jednostki. Chodzi o to, że rzadko zdarza się, żeby wszystkie zapisane w budżecie wydatki faktycznie doszły do skutku. Najczęściej plan jest realizowany w 80- 90%. Niewykorzystane pieniądze wracają do budżetu miasta. – Będziemy robić wszystko, żeby na koniec roku nie było deficytu operacyjnego. Dyscyplinujemy jednostki  i mam nadzieję, że tak się stanie.

Problem w tym, że jednostki od kilku lat sygnalizują zdecydowanie większe potrzeby niż to co dostają z budżetu. Jeśli będą jeszcze bardziej „dyscpylinowanie” i nie będą wykonywać planu, to stan różnego rodzaju miejskich zasobów, poczynając od zieleni, przez drogi, a na budynkach kończąc, może się pogarszać.

Najgorsze jest to, że na razie nic nie wskazuje na to, żeby trudna sytuacja samorządów miała się szybko poprawić. –  Sytuacja kolejnych lat jest dla nas niezwykle niepewna. Zmieniają się przepisy prawne i w konsekwencji sytuacja jednostek samorządu terytorialnego nie będzie jasna, czytelna i jednoznaczna. Nawet jeśli będziemy mieć mniej, to chcemy wiedzieć o ile mniej. Bo nie wiemy z których zadań możemy zrezygnować. W sytuacji bardzo trudnej będzie trzeba pewne zadania fakultatywne ograniczać, trzeba będzie pewne standardy obniżać – zapowiada Danuta Lange.


Tagi:

Komentarze

  1. mieszkaniec 22 czerwca, 2022 at 8:46 am - Reply

    Dokładnie tak jak piszą poprzednicy. Skoro jest tak źle z budżetem to po co nam w Katowicach nowy stadion. Jak na poziom gry miejskiej drużyny istniejący stadion to jest aż nadto co potrzeba!

  2. Jerzy 21 czerwca, 2022 at 8:04 pm - Reply

    Woliera dla ptaków oraz sztuczna rzeka! za 5mln.
    Finansowanie kopaczy i zarządu GKS ok 25mln (2021).
    Budowa stadionu (ok 250 mln; Nie oszukujmy się! Będzie drożej! + utrzymanie roczne przynajmniej 20mln]
    Po wybudowaniu stadionu pewnie finansowanie wyniesie ok 50mln (bieżąca działalność + utrzymanie budynku)
    Wymieniamy?

  3. reksio 21 czerwca, 2022 at 6:41 pm - Reply

    Obniżają podatki, cały PiS. Platformowe samorządy z radnymi z PO już płaczą bo nie będzie czego dzielić pomiędzy swoich.

  4. Rr 21 czerwca, 2022 at 6:34 pm - Reply

    Nie finansować żadnych imprez sportowych i muzycznych skończy z dopłatą za rowery miejskie itp kasą odrazu będzie w mieście a nie dla znajomych Krupy itp

    • Jerzy 21 czerwca, 2022 at 8:05 pm Reply

      Akurat dopłata do rowerów jest jedną z lepszych rzeczy

  5. Jakub 21 czerwca, 2022 at 3:44 pm - Reply

    Bardzo dobrze się stało, że ta stawka została obniżona. Więcej pieniędzy zostanie dla nas.

  6. Grzegorz 21 czerwca, 2022 at 2:50 pm - Reply

    Bardzo dobrze. Po co liczydłac rowerowe, fortepiany, czarne tabliczki ulicowe, ,wężanie ulic i inne pierdoły. Tam są przejedzone przez samorząd pieniądze.

    • Grzegorz 21 czerwca, 2022 at 7:36 pm Reply

      A i jeszcze te światełka w torach tramwajowych i zielone ściany płaczu na rynku. Palmy. Pasieki na dachach.

  7. Damian 21 czerwca, 2022 at 2:20 pm - Reply

    Mniej pomysłów typu betonowe fortepiany i wodogrzmoty w parku to pieniądze będą.

  8. MM 21 czerwca, 2022 at 11:15 am - Reply

    Po co więc Katowice ten stadion budują? Czy na to mamy pieniądze? A może niech miasto wybuduje jeszcze kilka centrów przesiadkowych równie niedochodowych jak obecne.

    • Marta 21 czerwca, 2022 at 7:58 pm Reply

      Ten stadion to wgl. Studnia bez dna.
      Już teraz na sam GKS miasto wydaje 25mln.
      Gdy wybudują stadion to jego utrzymanie rocznie będzie kosztować od 20 do 30mln.

  9. AA 21 czerwca, 2022 at 11:00 am - Reply

    Czy to aby nie ta sama pani Lange, która rekomendowała budowę stadionu GKS na kredyt komercyjny na 25 lat?

Dodaj komentarz

*
*