Reklama

Uwaga na Barszcz Sosnowskiego. W Katowicach wycięto duże siedlisko

Ł. K.
Niebezpieczny Barszcz Sosnowskiego w Katowicach usunięty. Takich miejsc jest w mieście więcej. Zakład Zieleni Miejskiej zachęca do ich zgłaszania, a ekspert ostrzega przed roślinami.

Mieszkańcy Katowic zgłaszają tereny, na których rośnie niebezpieczny barszcz Sosnowskiego. Dzisiaj zewnętrzna firma na zlecenie Zakładu Zieleni Miejskiej oczyściła z roślin teren w Bogucicach, z którego chętnie korzystają dorośli oraz dzieci. W okolicy ul. Na Obrzeżu rośliny sięgały nawet 3 metrów wysokości. Wszystko zostało usunięte.

Michał Szafraniec, rzecznik prasowy ZZM.

Nasze działania polegają przede wszystkim na wycinaniu tych roślin. Całkowite ich usunięcie jest bardzo trudne, dlatego że jest to roślina inwazyjna, która bardzo się rozprzestrzenia na terenach leśnych i terenach miejskich. Ma ona bardzo głęboki system korzeniowy, do dwóch metrów – mówi Michał Szafraniec, rzecznik prasowy Zakładu Zieleni Miejskiej w Katowicach.

Wycinka nie jest do końca skuteczna. ZZM stara się usuwać barszcz Sosnowskiego wiosną, gdy rośliny nie są jeszcze tak rozwinięte i nie rozmnażają się. Jednak trudno reagować w każdym miejscu. Żeby zapanować nad barszczem, trzeba najpierw go wykryć. Jak mówi ekspertka w dziedzinie gatunków inwazyjnych, cały czas trwają prace nad wynalezieniem skutecznej metody. – Koszenie roślin może troszeczkę ograniczyć rozwój. Ale ponieważ roślina do momentu kiedy nie zawiąże kwiatostanów i nie wyda owoców będzie usiłowała skutecznie się rozmnożyć, więc nawet jeśli zostanie przycięta, ale nieodpowiednio, będzie ponownie odrastała – mówi prof. Barbara Tokarska-Guzik, botanik z Wydziału Nauk Przyrodniczych Uniwersytetu Śląskiego. Stosuje się metody wykopywania całych roślin lub nacinania szyi korzeniowej na odpowiedniej wysokości, żeby je skutecznie wyeliminować. Jednak problemu z barszczem Sosnowskiego miastach wyeliminować całkowicie się nie da.

Trzeba na niego po prostu uważać. – Roślina zawiera substancje chemiczne, które pod wpływem oddziaływania światła i w kontakcie ze skórą człowieka, mogą taką reakcję fotouczuleniową wywołać. W zależności od indywidualnych predyspozycji danej osoby, mogą to być nawet objawy, które można porównać z bardzo silnymi poparzeniami drugiego, pierwszego stopnia. Bardzo silnie mogą działać na dzieci, które mają skórę bardzo delikatną – mówi prof. Tokarska-Guzik.

Zakład Zieleni Miejskiej zachęca mieszkańców do telefonicznego zgłaszania miejsc, gdzie występuje barszcz Sosnowskiego.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*