Reklama

Przebadani zostaną wszyscy górnicy z „zakażonych” koronawirusem kopalń. Testy obejmą też ich rodziny

Jarosław Wieczorek i Waldemar Kraska.

Grzegorz Żądło
Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska zapowiedział dziś w Katowicach, że wszyscy górnicy z pięciu kopań, w których są duże ogniska zakażeń koronawirusem, zostaną poddani testom. We wtorek ma się też rozpocząć testowanie ich rodzin.

Wiceminister zdrowia wziął dzisiaj udział w posiedzeniu sztabu kryzysowego z udziałem wojewody. Rząd skierował oczy na Śląsk, bo od kilkunastu dni to waśnie tutaj jest najwięcej nowych przypadków zakażenia koronawirusem. W czwartek rozpoczęły się przesiewowe testy w pięciu kopalniach. Pobranych zostało 1000 próbek. Wyniki spłynęły wczoraj. Okazało się, że ponad 16% testowanych górników jest zakażonych, mimo że nie mieli żadnych objawów. Najwięcej pozytywnych wyników przyniosły testy w KWK Sośnica (57 osób), potem w KWK Jankowice (38), KWK Pniówek (29), KWK Bobrek (26) i KWK Murcki Staszic (15).

W piątek przy kopalniach zostało pobranych kolejny tysiąc wymazów, w sobotę 2800, a w niedzielę 5000. Do środy zostaną przebadani wszyscy pracownicy wymienionych kopalń, czyli około 15 000 osób. Jutro rozpocznie się też testowanie ich rodzin. – To ma na celu zapobieżenie transmisji poziomej wirusa wśród mieszkańców woj. śląskiego, ale również w sektorze wydobywczym. Tak, aby kopalnie mogły wrócić do normalnego funkcjonowania w jak najkrótszym czasie – powiedział wojewoda śląski Jarosław Wieczorek, który podobnie jak wiceminister zdrowia Waldemar Kraska, zaapelował o stosowanie się do wciąż obowiązujących zakazów i nakazów – Jeżeli poluzujemy teraz te restrykcje, to co wczoraj widzieliśmy nad Bałtykiem – praktycznie wszyscy bez maseczek, w bliskim kontakcie, to ten wysiłek, który przez wiele tygodni był ze strony Polaków, może pójść  na marne – mówił Kraska.

Zapadła już decyzja, że w 5 kopalniach będą mogli pracować tylko ci górnicy, którzy mają negatywny wynik testu na koronawrusa. Oznacza to, że ci, którzy czekają jeszcze na wyniki badania, muszą pozostać w domu. Być może pod koniec tygodnia zostanie też przeprowadzona druga fala testów, żeby potwierdzić negatywne wyniki u przebadanych już pracowników kopalń.

Na razie wszystkie próbki z badań przy kopalniach wożone są do laboratoriów w innych częściach kraju, m.in. w Poznaniu. To ma się niedługo zmienić. Jak zapowiedział wojewoda, w środę ruszy duże laboratorium, w którym będzie mogło zostać przebadanych kilka tysięcy próbek dziennie. Ponadto, jedno z działających już laboratoriów, ma znacznie zwiększyć moce przerobowe.

Nie tylko górnicy z najbardziej „zakażonych” kopalń zostaną przetestowani, mimo że nie wykazują objawów choroby. – Robimy wyrywkowe przesiewy w pięciu kopalniach, gdzie było od 1 do 3 przypadków. Te przypadki często są od miesiąca identyfikowane. W jednym przypadku to już jest ozdrowieniec. Chcemy jednak również zweryfikować, czy mogą tam być osoby, które są zarażone – poinformował wojewoda śląski.

Zdecydowana większość zakażonych koronawirusem górników przebywa w domu, bo 97-98% z nich przechodzi chorobę bezobjawowo. Pozostali albo trafiają do szpitali, albo do izolatoriów. Dotyczy to zwłaszcza tych, którzy mają w rodzinach osoby z grupy największego ryzyka.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*