Szpetny, przyciągający śmieci i nieciekawe towarzystwo kiosk w centrum Katowic został wyburzony. Teraz przejście obok kina Rialto nie będzie wiązało się z mijaniem obskurnych bud.
Długo trwało pozbywanie się szpetnych kiosków, które od jakiegoś czasu nikomu nie służyły. Chodzi o dwie budy, które od wielu lat stały pomiędzy kinem Rialto a wiaduktem kolejowym na ul. św. Jana. Psujące estetykę i zawężające chodnik obiekty najprawdopodobniej zostały wybudowane w latach 90. Od tamtej pory przewinęło się tu wiele biznesów. Sprzedawano tytoń, kebab i inne fast foody, pieczywo itd. Przez długi czas kioski były już tylko oblegane m.in. przez bezdomnych. Przez wybite witryny widać było, że w środku niektórzy nocowali.
Problem z budami polegał na tym, że powstały one na terenie państwowej spółki, gdy panowała samowola budowlana. Każdy kiosk miał innego właściciela. Właściciele przez lata wynajmowali je kolejnym przedsiębiorcom, ale nie dbali o nie. Pierwszy kiosk został wyburzony w zeszłym roku przez wynajmującego. Spółka PKP S.A., czyli właściciel terenu, przy ul. św. Jana czekała kilka lat aż właściciel budy ją zlikwiduje. Choć wyrok zapadł już dawno temu, to nie spieszyło mu się, żeby go wykonać. Podobnie było z drugim kioskiem.
– Zakończyło się postępowanie sądowe, czego efektem jest zobowiązanie komornika, który zarządza majątkiem firmy, do przeprowadzenia działań w imieniu jej byłego właściciela, których efektem ma być wyburzenie niniejszego pawilonu – informował w kwietniu zeszłego roku Bartłomiej Sarna z biura prasowego PKP S.A.
Zanim do tego doszło, trzeba było czekać ponad rok. Rozbiórkę obiektu uzależniono od uzyskania wyroku o eksmisję i działań komorniczych. Teraz nie ma śladu również po drugiej budzie. Prace rozbiórkowe rozpoczęły się na początku czerwca, a w tym tygodniu ułożono kostkę brukową w miejscu, gdzie stał drugi kiosk. Jak informuje kolejowa spółka, nie ma planów zagospodarowania komercyjnego tego terenu.
Docelowo pod wiaduktem ma powstać centrum przesiadkowe, ale wcześniej wiadukt zostanie wyburzony i wybudowany na nowo przy okazji przebudowy kolejowego węzła katowickiego.
Mogliby tez usunac ten obskorny budynek ze. szkla, na rynku. Okropienstwo. A nazwali to urzedem miasta… ochyda.
ochyda mwisz… mów dalej
nie ma planu zagospodarowania? to posłowiem, że przydałyby się schody i winda dla ON na 5 peron.
Centrum im. piątego peronu
Czemu ktoś nazywa przesunięcie przystanku tramwajowego o 100m budową centrum przesiadkowego?
Niestety, pozostało jeszcze kilka bud o zbliżonej „estetyce” w centrum.
Przechodziłem niedawno z tyłu Supersamu, gdzie tereny zielone wokół, „ujęły mnie” swoim niechlujstwem !!
Czy odpowiednie służby w UM Katowice tego nie widzą ????????????
Centrum przesiadkowe pod wiaduktem??? No, k_u..wa wie wierzę… Co krupa i spółka biorą??? Może niech zalegalizują – wszyscy weźmiemy!
A w latach 80 była tam budka z frytkami. Pamietam jak przed seansem filmu „Wejście smoka’ w Rialto zakupiłem porcję, a jakiś dowcipniś w słoiku w którym była sól odkręcił wieczko i miałem frytki w soli.
Dokładnie tak było, budka był już w latach 80-tych a nie jak ww. napisali. I numer ze słoikiem i zakrętką też widziałem nie raz 🙂
Czas najwyższy.
Oby w ich ślady poszły obskurne i zaniedbane kioski przy wyjściu z dworca od strony ul. Konopnickiej…
Aby tak się stało, musisz odnależć tego polityka, który przed wyborami obiecywał nam cuda na placu przed wyjściem z dworca PKP. Pewnie w pażdzierniku przed wyborami, znowu się pojawią i będą szukali frajerów którym można wszystko obiecać,,,