Reklama

Mieszkanka Katowic opublikowała w sieci filmik z policjantką. Teraz jej za to zapłaci

Redakcja
Policjantka wygrała sprawę w sądzie z mieszkanką Katowic. Kobieta niezadowolona z interwencji nagrała funkcjonariuszkę i opublikowała wideo w sieci. Teraz zapłaci za to kilka tysięcy złotych. Policja przypomina, że zamieszczanie wizerunku funkcjonariuszy, w tym nagrań z interwencji, w mediach społecznościowych jest niezgodne z prawem.

Wszystko wydarzyło się nieco ponad rok temu. 24 września 2022 roku. Mieszkanka jednej z kamienic w centrum Katowic zgłosiła zakłócenie ciszy nocnej. Przybyli na miejsce funkcjonariusze w pierwszej kolejności przyszedł do zgłaszającej, żeby ustalić z nią szczegóły. Kobiecie bardzo nie spodobało się, że policjantki zapukały do jej drzwi. Nagrywała je w trakcie interwencji, a następnie opublikowała nagranie na swoim profilu Facebook, dodając do niego obraźliwy komentarz. Zrobiła to pomimo sprzeciwu ze strony jednej z policjantek. Złożyła też skargę na funkcjonariuszki.
Podczas interwencji policjantki miały kamery nasobne, które zarejestrowały przebieg interwencji. To był dowód na to, że czynności zostały przez nie przeprowadzone zgodnie z obowiązującymi przepisami, a zarzuty skarżącej są bezpodstawne. W związku z upublicznieniem wizerunku policjantki, sprawa trafiła do sądu, gdzie zapadł wyrok na korzyść mundurowej.

Policjant jest funkcjonariuszem publicznym, a nie osobą powszechnie znaną. W związku z tym chroni go prawo w zakresie ochrony jego wizerunku. W myśl ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku osoby powszechnie znanej, jeśli jej wizerunek został utrwalony w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych. Wprawdzie policjant jest funkcjonariuszem publicznym, ale, co istotne, nie jest osobą powszechnie znaną, stąd wyjątek dotyczący rejestrowania i upubliczniania jej wizerunku nie ma zastosowania” – informuje policja.

Sąd Okręgowy w Katowicach stanął po stronie policjantki i wymierzył karę mieszkance Katowic. Będzie musiała zapłacić 6 tys. złotych na rzecz funkcjonariuszki oraz kwotę 2 tys. złotych na rzecz wybranego przez powódkę stowarzyszenia. Kobieta ma też zwrócić policjantce ponad 3,6 tys. złotych z tytułu poniesionych kosztów procesu, a także usunąć nagranie ze swojego profilu w mediach społecznościowych, usunąć komentarz dotyczący interwencji i zamieścić przeprosiny policjantki o wskazanej przez sąd treści.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*