Reklama

Lepiej zarabiający rodzice nie będą płacić więcej za pobyt dziecka w miejskim żłobku. Wojewoda unieważnił uchwałę Rady Miasta Katowice

Grzegorz Żądło
Nadzór prawny wojewody śląskiego stwierdził, że uchwalone przez katowickich radnych przepisy różnicujące wysokość opłaty za pobyt dziecka w miejskim żłobku w zależności od dochodu rodziców są niezgodne z prawem. Uchwała została uznana za nieważną.

25 marca 2021 roku radni przegłosowali uchwałę w sprawie „wysokości opłaty za pobyt dziecka w Żłobku Miejskim prowadzonym przez miasto Katowice, wysokości dodatkowej opłaty za wydłużony wymiar opieki, wysokości opłaty za
wyżywienie oraz określenia warunków częściowego zwolnienia z opłat”. Jej głównym założeniem było zróżnicowanie opłaty podstawowej w zależności od dochodu rodziców. Ci lepiej zarabiający mieli płacić więcej. Radni wprowadzili trzy progi dochodowe. 150 zł miesięcznie (to stawka obowiązująca obecnie) mieli płacić rodzice dzieci, których dochód w gospodarstwie domowym do 1100 zł netto. Drugi próg dochodowy wynosi 1100,01 – 2300 zł, a trzeci od 2300,01 zł na osobę. Opłaty miały dla tych progów wynosić odpowiednio 250 i 400 zł miesięcznie.

Uchwała budziła duże kontrowersje, również wśród radnych. Nie poparli jej radni Koalicji Obywatelskiej. Barbara Wnęk-Gabor, radna PO, zwróciła uwagę, że osoby, które więcej zarabiają, już płacą wyższe podatki. – Dlaczego są karane za to, że pracują. Tak było w czasach słusznie minionych i już nie wróci. Kobiety chcą pracować, chcą być aktywne zawodowo, a takim projektem uchwały im się to utrudnia. Chcecie, żeby przeszły na zasiłek państwa lub miasta? – pytała Gabor-Wnęk.

Łukasz Borkowski (PO) stwierdził, że jest przeciwny dzieleniu mieszkańców Katowic i uzależniania opłaty za żłobek od wysokości zarobków. – De facto sprowadza się to do podniesienia opłaty dla lepiej sytuowanych. Kwestia widełek i tego, kogo uznać za lepiej sytuowanego, to jest kwestia względna.

Zróżnicowanie opłat za żłobek poparli radni PiS i Forum Samorządowego. – Uważam, że to gest solidarności ze strony lepiej zarabiających. Ci którzy najlepiej zarabiają, mogą sobie zatrudnić nianię. Uważam, że proponowane zmiany są dobre i korzystne dla miasta – mówił Piotr Pietrasz, szef klubu radnych PiS.

Proponowanych przez władze Katowic rozwiązań bronił wiceprezydent Jerzy Woźniak. Nie zgodził się ze zdaniem radnych opozycji, że Katowice różnicują stawki dla rodziców za tę samą usługę. –  Gdyby było tak, że cena wynosi np. 1000 zł i biedniejsi płaciliby 800 zł, a bogatsi 1200 zł, to tak by było. Nie jest to problem zróżnicowania odpłatności. Różnica w wysokości opłaty wynika z mniejszej dopłaty miasta (dla bogatszych – przyp. red.), a nie z większej opłaty rodziców. To jest solidaryzm społeczny. Wydaje mi się, że jest to słuszne.

Prawnikom wojewody wydało się to jednak niesłuszne i w rozstrzygnięciu nadzorczym stwierdzili nieważność uchwały. Jak czytamy w uzasadnieniu tej decyzji, przepisy różnicujące wysokość opłat za żłobek w zależności od dochodu są sprzeczne z art. 58. ust 1 ustawy z dnia 4 lutego 2011 r. o opiece nad dziećmi w wieku do lat 3, a także z Konstytucją RP. „Należy zauważyć, że przepis art. 58 ust. 1 ustawy upoważnia radę gminy do określenia opłaty pobytowej oraz opłaty pobytowej przy wydłużonym wymiarze opieki w konkretnej wysokości, jednakże nie daje on żadnej podstawy do jej różnicowania w zależności od jakichkolwiek czynników. (…) W ocenie organu nadzoru zatem ustalona opłata za pobyt dziecka w żłobku stanowić powinna świadczenie partycypujące w kosztach wykonywanych przez żłobek usług opiekuńczych, a zatem oczywistym jest, że nie może być ona różna dla poszczególnych dzieci korzystających z tych samych(identycznych) świadczeń, tylko z powodu różnic w dochodach ich rodzin. Niewątpliwym przy tym jest, że możliwe jest stosowanie różnego rodzaju ulg dla dzieci rodzin gorzej sytuowanych, co jest jednakże odrębnym zagadnieniem niż samo ustalenie „ekwiwalentnej” opłaty za pobyt dziecka w placówce. Opłata ta nie może być wyrazem jedynie arbitralnego stanowiska podmiotu ustalającego jej wysokość, lecz musi wynikać z określonych ustaleń i mieć umocowanie w wyliczeniach ekonomicznych. W konkluzji należy stwierdzić, że różnicowanie wysokości należności za pobyt dzieci w żłobku, w zależności od uzyskiwanego dochodu jest niezgodne z prawem” – piszą prawnicy wojewody.

Zdaniem nadzoru prawnego wojewody, proponowane przez Katowice przepisy są również niezgodne z Konstytucją RP. „Rozwiązania takiego nie można zaakceptować również z punktu widzenia wyrażonej w art. 32 ust. 2 Konstytucji RP zasady równości wobec prawa, a także zakazu dyskryminacji obywateli, czyli odmawiania niektórym z nich określonych praw z powodów nieznajdujących podstaw w obowiązujących normach prawnych. (…) Różnicowanie w uchwale, bez konkretnego uzasadnienia wynikającego z przepisu ustawy, podmiotów korzystających z jednakowych usług świadczonych przez Gminę, nie pozostaje w racjonalnym związku z celem i treścią regulacji uchwały, ani waga interesu, któremu różnicowanie miałoby służyć, nie pozostaje w odpowiedniej proporcji do wagi interesów, które zostały naruszone w wyniku wprowadzonego różnicowania.”

Decyzję wojewody Katowice mogą zaskarżyć do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach. Ale prawdopodobnie tego nie zrobią. – Istnieje duże ryzyko, że do 1 września sąd nie wydałby decyzji w tej sprawie, a wtedy zostalibyśmy bez uchwały o opłatach za żłobek, bo stara już by nie obowiązywała. Najprawdopodobniej więc przygotujemy nową uchwałę, która będzie spełniała wymagania wojewody, a do sprawy różnicowania opłat wrócimy później – mówi Jerzy Woźniak, wiceprezydent Katowic.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*