Reklama

Koleje Śląskie przestaną się rozwijać, jeśli nie będzie nowych torów

Ł. K.
Prezes Kolei Śląskich ostrzega przed zatrzymaniem rozwoju regionalnego przewoźnika. W tym miesiącu wraz z nowym rozkładem jazdy spółka dołoży kolejne pociągi, ale wkrótce transport kolejowy w województwie trafi na przeszkodę. Jest nią zbyt mała ilość torów.

Coraz ciaśniej na liniach kolejowych w województwie śląskim. Podczas konferencji zorganizowanej w ostatni wtorek przez Koleje Śląskie była mowa o przyszłości regionalnego przewoźnika. Jego wyniki są coraz lepsze. Z roku na rok przybywa pasażerów. Jednak Koleje Śląskie mogą wkrótce stać się ofiarą własnego sukcesu. – To jest problem infrastrukturalny. W wielu miejscach mamy wykorzystaną przepustowość – mówi Aleksander Drzewiecki, prezes Kolei Śląskich. Problemem jest brak oddzielenia ruchu dalekobieżnego od lokalnego. W tym roku jest duża szansa, że spółka należąca do województwa śląskiego przewiezie nawet 19,5 mln pasażerów. – Tam, gdzie mamy ponad 20 mln, czyli mówimy o Warszawie i Trójmieście, to możemy zobaczyć, że tam mamy separację ruchu kolejowego. To jest podstawowy problem w województwie śląskim – tłumaczy Drzewiecki. Jednym z najsłabszych punktów kolejowej infrastruktury jest węzeł katowicki. Zapowiadana od wielu lat inwestycja w dużym stopniu obniża przepustowość na linii kolejowej E65. To powoduje, że powoli liczba pociągów zaczyna przewyższać możliwości obecnej infrastruktury. Choć na konferencji pojawił się przedstawiciel PKP Polskich Linii Kolejowych, to na razie trudno mówić o konkretach dotyczących inwestycji kolejowej w Katowicach. Wiadomo na razie tyle, że rozbudowa linii do układu 4-torowego to priorytet dla państwowej spółki. Wszystko będzie zależało jednak od nowej perspektywy unijnych środków na lata 2021-2027.

Mimo to Koleje Śląskie postanowiły od nowego rozkładu jazdy wprowadzić na tory kolejne połączenia. Zwiększenie pracy przewozowej o 10% od 15 grudnia oznacza ok. 12 kursów więcej w ciągu dnia. Większa częstotliwość kursowania pociągów będzie najbardziej zauważalna na odcinkach Tychy Lodowisko-Katowice, Racibórz-Chałupki, Katowice-Bytom, Tarnowskie Góry-Lubliniec, Rybnik-Racibórz, Katowice-Oświęcim. Nowością będzie też zainagurowane ostatnio bezpośrednie  połączenie z Katowic do Kluczborka czy kursy pomiędzy Tychami a Orzeszem Jaśkowicami.

Od stycznia do października Koleje Śląskie przewiozły ok. 16,6 mln podróżnych. To prawie tyle samo, co w ciągu całego 2018 roku, kiedy licznik zatrzymał się na 17 mln.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*