Reklama

Kara za nielegalne wycięcie drzew na ul. Raciborskiej może wynieść maksymalnie około 40 tys. zł

Grzegorz Żądło
Wbrew oczekiwaniom społecznym, kara za nielegalne wycięcie trzech kasztanowców na ul. Raciborskiej, nie będzie zbyt wysoka. Zwłaszcza, jeśli wziąć pod uwagę ile deweloper zarobi dzięki usunięciu drzew. Postępowanie w sprawie wszczął Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego. To kolejna instytucja, po policji i urzędzie miasta, która zleci przeprowadzenie opinii dendrologicznej.

Przypomnijmy, w nocy z piątku na sobotę 18/19 grudnia Activ Investment zlecił firmie Taxus Arbor z Tychów nielegalną wycinkę trzech około stuletnich kasztanowców, które rosły na ul. Raciborskiej. Drzewa, choć znajdowały się poza działką inwestora, przeszkadzały mu w inwestycji. Activ nie miał żadnego prawa wyciąć drzew. Mimo to, spółka dokładnie zaplanowała nocną akcję. Przy udziale Taxus Arbor, deweloper pozbył się kasztanowców.

Postępowanie w tej sprawie prowadzi policja. Z naszych informacji wynika, że zlecona zostanie opinia dendrologiczna. Inwestor twierdzi bowiem, że drzewa zagrażały bezpieczeństwu ludzi i mienia i dlatego trzeba je było usunąć. Swoją opinię zamówił też urząd miasta.

Postępowanie w sprawie ukarania sprawców zniszczenia i/lub uszkodzenia drzew rozpoczął też już Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego. Na razie nie wiadomo kto może zostać ukarany, czy zleceniodawca (Activ Investment), czy bezpośredni sprawca nielegalnej wycinki (czyli Taxus Arbor). – Ewentualna administracyjna kara pieniężna wynieść może od kilkunastu tysięcy do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Jej dokładne wyliczenie będzie możliwe dopiero po przeprowadzeniu postępowania dowodowego w tej sprawie. Zgodnie z zapisami art. 89 ustawy o ochronie przyrody, w toku prowadzonego postępowania należy potwierdzić bądź wykluczyć szereg okoliczności bezpośrednio wpływających na wysokość ewentualnej administracyjnej kary pieniężnej, takich jak np. obecność pnia lub kłody na miejscu zdarzenia, bądź stanu drzew bezpośrednio przez nielegalną wycinką – poinformowała nas Beata Drąg, zastępca dyrektora departamentu środowiska UMWŚ.

Opłata za nielegalną wycinkę to dwukrotność stawki za „zwykłe” usunięcie drzewa. Jej wysokość określa rozporządzenie ministra środowiska z 6 lipca 2017 roku. Wynika z niego, że za wycinkę bez zezwolenia innego gatunku kasztanowca niż zwyczajny (przy ul. Raciborskiej rosły kasztanowce białe) można wymierzyć karę w wysokości 60 zł za 1 cm obwodu. Zniszczone kasztanowce miały odpowiednio 203, 206 i 263 cm. Tak więc, kary mogą wynieść 12 180 zł, 12 360 zł i 15 780 zł. W sumie daje to 40 320 zł. To oczywiście wariant najbardziej optymistyczny. To mniej więcej tyle ile kosztuje jedno lub półtora miejsca parkingowego w nowym budownictwie albo 5 m kw. mieszkania.


Tagi:

Komentarze

  1. No nie 25 kwietnia, 2021 at 4:05 pm - Reply

    Straszne!!!
    Może powinniśmy wprowadzić coś takiego jak w Wiedniu?

Dodaj komentarz

*
*