W ostatniej chwili Katowice zdecydowały się na zorganizowanie przed Spodkiem strefy kibica, w której będzie można obejrzeć mecze finałowe ME w siatkówce. Na placu przed halą został już zamontowany specjalny telebim. Do strefy będzie mogło wejść maksymalnie 900 osób. Wszyscy muszą być zaszczepieni na koronawirusa.
„Kluczowe spotkania zobaczy na telebimie wspólnie 900 osób. Wejście będzie dostępne wyłącznie dla zaszczepionych. Otwarcie strefy nastąpi godzinę przed pierwszymi spotkaniami, czyli o 16.30 – zarówno w sobotę, 18 września, jak i dzień później, w niedzielę, 19 września” – czytamy w komunikacie UM Katowice.
Miasto nie wystąpiło o organizację imprezy masowej, dlatego do strefy nie będzie mogło wejść więcej niż 900 osób. Oficjalnie o organizacji imprezy przed Spodkiem policja nic nie wie. – Można sobie wyobrazić ile ludzi przyjdzie przed Spodek. Nawet jeśli ktoś odliczy 900 osób, które będą za jakimś ogrodzeniem, to przecież inni, którzy przyjdą na plac, będą stali tuż obok. Przed Spodkiem będzie telebim o przekątnej przekraczającej 3 metry, więc praktycznie będzie to impreza masowa. Nie tak to powinno wyglądać – mówi nam jeden z oficerów katowickiej policji.
Reasumując, Katowice nie łamią prawa, bo organizując wspólne oglądanie meczów, zamierzają wpuścić do ogrodzonej strefy tylko 900 osób. Wszyscy zdają sobie jednak sprawę, że ludzi przyjdzie więcej, zwłaszcza jeśli nie będzie padać, a Polska awansuje do niedzielnego finału. Dlatego policja uważa, że miasto powinno wystąpić o zgodę na organizację imprezy masowej. Tyle, że jak wynika z naszych informacji, decyzja o zorganizowaniu strefy kibica zapadła w ostatniej chwili. Na szybko została znaleziona firma, która dostarczyła telebim.
Początkowo przed Spodkiem miała działać tylko strefa informacyjna dla kibiców, którzy mają bilety do Spodka. Jednak zwycięstwo Polaków nad Rosją w ćwierćfinale ME zmieniło sytuację.
Biletów na mecze półfinałowe oraz finał i spotkanie o 3 miejsce już dawno nie ma.
