Reklama

Wielki lej powstał w popularnym lesie. Jest już kilkadziesiąt zapadlisk

Łukasz Kądziołka
Największe zapadliska w okolicy Kluczy mają po 10 metrów głębokości. Nadleśnictwo od początku roku odkryło już kilkadziesiąt takich niebezpiecznych miejsc. Nie ma wątpliwości, że będą powstawały kolejne.

W miniony poniedziałek Nadleśnictwo Olsztyn opublikowało zdjęcia wielkiego leja, który powstał w lesie obok Kluczy. W bliskiej odległości od popularnej Pustyni Błędowskiej na terenie Leśnictwa Pomorzany odkryto kolejne już zapadlisko o powierzchni około 2,5 arów i głębokości 10 metrów. „Bardzo prosimy, ze względów bezpieczeństwa o powstrzymanie się od odwiedzania tego terenu. (…) Wiemy, że to teren lubiany wśród grzybiarzy, ale niestety…” – pisze nadleśnictwo. Zapadliska nie są tu nowością. Zaczęły pojawiać się w styczniu tego roku. – Spodziewaliśmy się ich wystąpienia, ale nie tak szybko, ponieważ kopalnia należąca do Zakładów Górniczo-Hutniczych zaprzestała pompowania wód w grudniu ubiegłego roku, a pierwsze zapadlisko pojawiło się już 7 stycznia – mówi Maria Gronicz, rzeczniczka prasowa Nadleśnictwa Olkusz.

Zakład o któym mowa to ZGH „Bolesław”, do której należy zlikwidowana z końcem 2021 roku Kopalnia Pomorzany. To ostatnia w Polsce kopalnia rud cynku i ołowiu. Prowadziła eksploatację do końca 2020 roku, a po tym rozpoczął się proces jej wygaszania. Odkąd „wpuszczono” wodę w miejsce starych wyrobisk w lasach odkryto już około 80 takich zapadlisk. Większość to małe i płytkie dziury w ziemi o głębokości od 1 do 3 metrów. Jednak są też wielkie leje, jak ten odkryty w poniedziałek. W większości zapadliska powstają tam, gdzie wydobycie prowadzone było na zawał. Złoża rud cynku i ołowiu znajdują się płytko pod ziemią, do głębokości 160 metrów. Dlatego powstawanie zapadlisk nikogo nie dziwi. Dziwi za to miejsce powstania tego konkretnego. – Zapadliska, z którymi mieliśmy do czynienia, znajdowały się w miejscach starej eksploatacji zawałowej. Teraz, zapadlisko, które powstało w rejonie Klucz, jest pierwszym, które
powstało poza strefą zawałową – mówi Dariusz Binkiewicz, dyrektor Kopalni Pomorzany. Zapadliska powstawały tu już w latach 80., ale wtedy zasypano je piaskiem. Piasek został przez wodę wypłukany i dlatego pojawiają się na nowo. Jednak kopalnia stoi na stanowisku, że to ostatnie duże zapadlisko utworzyło się poza miejscem dawnej eksploatacji z powodu zjawisk krasowych i geologicznych.

Nadleśnictwo spodziewa się powstawania kolejnych zapadlisk. Każde jest ogrodzone taśmami, a wokół znajdują się tabliczki informujące o niebezpieczeństwie. Osobne znaki ostrzegają też o wejściu na teren, na którym może wystąpić zapadlisko.

Jak wyjaśnia Gronicz, małe niecki są na bieżąco wypełniane, a zapadliska mogą zostać zasypane dopiero po decyzji starosty o rekultywacji . – Te konkretne zapadliska czekają na rekultywację i naprawienie, bo te szkody muszą zostać naprawione – mówi przedstawicielka Nadleśnictwa Olkusz. Naprawy wiążą się m.in. z wycinkami. Dlatego Nadleśnictwo może wystąpić z roszczeniami z powodu wyłączenia gruntu leśnego z produkcji i przedwczesnego wyrębu drzewostanu. Do czasu rekultywacji leśnicy chcą, żeby teren zapadliska został ogrodzony. Apelują też, żeby nie łamać zakazów, bo wejście na teren zapadlisk jest bardzo niebezpieczne.

Zdjęcia: Nadleśnictwo Olkusz.


Tagi:

Komentarze

  1. Takich2jaknas3niemaani1 11 października, 2022 at 7:27 pm - Reply

    Klucz nie Kluczy

  2. Szuwarek kiedyś wodnik 10 października, 2022 at 11:19 am - Reply

    Oczywiście rząd i jego ministerstwa na apele lokalnych środowisk, ekologów, naukowców, pasjonatów przyrody , ludzi dobrej woli, społeczników i normalnie myślących którzy zwracali uwagę, że zamknięcie kopalni Olkusz Pomorzany a w zasadzie zakończenie procesu odwadniania doprowadzi do katastrofy ekologicznej zbywali to jak zwykle lekceważeniem. No ale czego się można spodziewać po tych politykierach, katastrofa na Odrze to pokazała. Katastrofa ekologiczna lokalna jest – znikły 3 rzeki i ich ekosystemy, zmienia się ekosystem Przemszy, która była zasilana przez te 3 rzeki, a teraz będzie degradacja nawierzchni i środowiska leśnego. Po tym nastąpi degradacja źródeł wody pitnej.

Dodaj komentarz

*
*