Ekipa ze Szwecji maluje wiadukt w centrum Katowic. Odtwarzają mural sprzed prawie 30 lat. W 1991 roku grupa Ruskig Ångest z Malmo stworzyła pierwsze tak duże graffiti. Wtedy wywoływali znacznie większą sensację niż dzisiaj.
Dwa kawałki ściany obok wiaduktu, dwie kartki z projektem, bardzo dużo farby i artyści, którzy wrócili po prawie 30 latach do Katowic. Przechodząc przez ul. Francuską można od wczoraj przypatrzeć się ich pracy. Prawie tak samo wyglądało to w 1991 roku i część mieszkańców może to pamiętać. Wtedy wiadukt był inny, bo szwedzcy artyści malowali na ul. św. Jana. Zainteresowanie graffiti też było zupełnie inne.
Jak wspomina Lars-Göran Hjertstedt, wtedy cały czas mieli obok siebie dużą grupę dzieci, które bacznie obserwowały powstawanie muralu. Dzisiaj już mało kto zwraca na nich uwagę. – Byłem od tamtej pory wiele razy w Polsce, ale nigdy nie wróciłem do Katowic. Teraz ledwo rozpoznajemy miejsca w tym mieście – mówi Lars, który dzisiaj ma 48 lat i własną firmę zajmującą się projektowaniem i malowaniem.
Oprócz niego, do Katowic na kilka dni przyjechali inni członkowie grupy Ruskig Ångest z Malmo: Najib Lehtonen, Pärra Von Andreasson, Nail Yagmur oraz Alexander Sasha Mata. Czterech z nich maluje w Katowicach po raz drugi od 1991 roku. Lata temu artyści przyjechali na prośbę Polskiego Klubu Ekologicznego i stworzyli pierwszy w Katowicach mural. Teraz na zaproszenie Muzeum Śląskiego malują niemal dokładnie ten sam mural, co 28 lat temu. Tym razem trochę pozmieniali układ jego fragmentów i w ten sposób powstanie coś w rodzaju puzzli.
Szwedzkich artystów z Ruskig Ångest będzie można poobserwować przy pracy jeszcze dzisiaj, jutro i być może w poniedziałek. Z kolei ich pierwszy mural z 1991 roku zobaczy każdy, kto odwiedzi wystawę „Zajawka. Śląski hip-hop 1993-2003” w Muzeum Śląskim. Na wystawie można obejrzeć również film z powstawania muralu. „Zajawka” będzie otwarta do końca września.
