Reklama

Koronawirus w Kurii Metropolitalnej w Katowicach

Redakcja
Jak poinformowała na swojej stronie internetowej Kuria Metropolitalna w Katowicach, u jednej z zatrudnionych tam osób wykryto zakażenie koronawirusem. Kuria została zamknięta do odwołania.

„W dniu 15 czerwca 2020 Kuria Metropolitalna w Katowicach została poinformowana, że jedna z osób zatrudnionych w kurii ma wynik pozytywny na Covid-19. W związku z zaistniałą sytuacją, po konsultacji z Sanepidem, Kuria Metropolitalna podjęła natychmiastowe działania przewidziane zarządzeniami służb sanitarnych; jest z nimi w kontakcie i realizuje wszystkie ich zalecenia, w tym dotyczące kwarantanny i dozoru sanitarnego. W związku z tym Kuria Metropolitalna będzie nieczynna aż do odwołania” napisał w komunikacie ks. Grzegorz Olszowski, moderator Kurii Metropolitalnej.


Tagi:

Komentarze

  1. Shhh 22 czerwca, 2020 at 6:32 am - Reply

    Witam a co z ludźmi którzy uczestniczyli 13 czerwca w bierzmowaniu w kościele w rydultowach

  2. Tomas 16 czerwca, 2020 at 7:26 am - Reply

    Tydzień temu byliśmy z żoną pierwszy raz w kościele od wybuchu epidemii. Poszliśmy do katedry z myślą, że jest to duży kościół oraz że jest on najważniejszy w diecezji (biskupi) to będą zachowane wszystkie zasady sanitarne. Niestety pod latarnią najciemniej. Na wstępie widać dwie kategorie wiernych katolicy i egoistyczni katole, z przewagą tych drugich. W ławkach siedziało na przodzie po 6/8 osób bez zachowania ważnego społecznego odstępu – były to osoby z rożnych rodzin. Dodam jeszcze, że po bokach były wolne miejsca. No ale na przodzie jest więcej Jezusa niż z tyłu kościoła … Cześć osób w ogóle nie miała maski podczas mszy. W oczy rzuciła mi się taka typowa śląska górnicza rodzina elegancko ubrana w garnitury. Syn maturzysta z maską, ojciec górnik maska na usta, nos odkryty a matka bez maski. Rozumiem że w tej rodzinie mamulka nie zaraża. Poza tym w trakcie mszy za moimi plecami siadła statsza kobieta, która zaczęła tak przeraźliwie kaszleć że wyszliśmy z żoną z ławki. Kompletnie brak poszanowania jakichkolwiek zasad. Przy wejściu do kościoła żadnych środków do dezynfekcji. Nie wiem czy jest to wymagane, ale w Boże ciało byliśmy w kościele w Piotrowicach i takie środki stały przy wejściu do kościoła, więc typuje, że wystarczy dobrych chęci. Niestety kościół nie „stać” ani moralnie ani finansowo żeby zapewnić odpowiednie środki sanitarne. Bo moim zdaniem osoby bez maski powinny być wypraszane z kościoła, a takie środki jak płyn do dezynfekcji powinny być przed wejściem do kościoła i to jest minimum. Pomijając fakt że nikt nie sprząta ani nie ściera jakimś środkiem do dezynfekcji klamek, klęczników, ławek etc. Taka katedra powinna uchodzić za wzór dla innych kościołów. Co do parafii w Piotrowicach to podczas komunii świętej rzuciło mi się w oczy jeszcze jedno podzielenie wiernych na tych którzy otrzymują komunię do ręki i tych którzy chcą otrzymać bezpośrednio do ust. Nie chcę tutaj osądzać powiem swoje subiektywne spostrzeżenie, ale razem z żoną mieliśmy wrażenie że było to tak powiedziane / zakomunikowne że można było odczuć trochę wyśmianie ludzi którzy chcą się ustawić do kolejki gdzie daje się komunię do ręki. Niestety realia są nieoptymistyczne. Chodzę do kościoła dla Boga nie księdza, ale co mnie martwi ten kościół będzie staczać się coraz szybciej kiedy nie zacznie myśleć o wiernych tylko w dalszym ciągu będzie myśleć o sobie tak samo wierni będą myśleli egostycznie o sobie a nie o innych wiernych.

Dodaj komentarz

*
*