Reklama

Katowice rezygnują (na razie) z budowy Centrum Nauki

Hala Parkowa.

Grzegorz Żądło
Władze Katowic podjęły decyzję o znacznym odsunięciu w czasie budowy Centrum Nauki. Jak zapewniają, nie oznacza to rezygnacji z tej inwestycji, jednak biorąc pod uwagę różne okoliczności, może się okazać, że Centrum Nauki pozostanie tylko w sferze planów.

Budowa Centrum Nauki to jeden z punktów programu wyborczego Marcin Krupy z 2014 roku. Od początku były z nim same problemy. Zmieniała się lokalizacja, zmieniała się koncepcja merytoryczna, zmieniali się potencjalni partnerzy przedsięwzięcia. Zmieniał się też ewentualny koszt budowy i zmieniały się daty jej rozpoczęcia i zakończenia. Teraz jednak wydaje się, że ostatnie decyzje mogą oznaczać koniec projektu pn. Centrum Nauki. Oficjalnie miasto z niego nie rezygnuje, ale dla władz Katowic nie jest to już priorytet. Zwłaszcza, że w ciągu ostatniego roku mocno ochłodziły się stosunki z rządem, a to właśnie rząd miał być głównym finansującym całe przedsięwzięcie. W tym celu we wrześniu 2019 roku odbyło się uroczyste podpisanie listu intencyjnego z premierem. Mateusz Morawiecki kandydował do sejmu z okręgu katowickiego i rozdawał wirtualne pieniądze. Dużo też obiecywał. Katowicom obiecał m.in. dofinansowanie do Centrum Nauki. Zresztą o pieniądzach z rządu prezydent Marcin Krupa mówił już w marcu 2017 roku. – Powiedziałem w kampanii, że do budowy dojdzie, kiedy będziemy mieli finansowanie. To się właśnie dzieje. Jak sprawa powstania centrum będzie zaawansowana, to wrócę do rozmów na temat rządowego finansowania jego funkcjonowania – zapowiedział prezydent.

Okazja nadarzyła się ponad dwa lata później, podczas wspomnianej już kampanii wyborczej premiera. Wtedy nie było już mowy o Centrum Nauki, a o Śląskim Centrum Innowacji. Miało ono prezentować dziedziny nauki i wiedzy, strategiczne dla miasta i regionu. To energetyka, medycyna, technologie informacyjne i komunikacyjne. Dodatkowo ekspozycja wzbogacona miała zostać o architekturę i urbanistykę. Według wstępnej koncepcji, centrum miało mieć 8 400 m kw. powierzchni i 270 miejsc parkingowych wokół. Jako lokalizację prezydent wybrał Hale Parkową przy ul. Kościuszki. To był kolejny poważny problem. Z ekspertyzy, którą zamówił urząd miasta. wynika, że budynek już w około 90% się zużył. Został zbudowany bez zabezpieczeń przed szkodami górniczymi. W dwóch miejscach elementy konstrukcyjne pękły, stwarzając zagrożenie bezpieczeństwa. Konkluzja mogła być tylko jedna – obiekt trzeba wyburzyć. Na to jednak nie chce się zgodzić konserwator zabytków. Sprawa nie jest jeszcze rozstrzygnięta.

Już po podpisaniu listu intencyjnego, ale jeszcze przed wyborami, premier miał otworzyć konkurs na koncepcję Śląskiego Centrum Innowacji. Operatorem konkursu zostało Stowarzyszenie Architektów Polskich, które wygrało ogłoszony przez miasto przetarg, proponując ok. 238 tys. zł netto, czyli ponad 290 tys. brutto. Zostały już przygotowane warunki konkursu, ale ostatecznie nie został on ogłoszony. W tym momencie centrum miało już kosztować około 325 mln zł, choć wcześniej była mowa o 200 mln zł.

Kwota nie ma zresztą większego znaczenia, bo miasto nigdy nie miało pieniędzy na Centrum Nauki. Katowice chciały pozyskać dofinansowanie unijne, ale nie zgodził się na to marszałek, które przyznał fundusze „swojemu” Planetarium w Parku Śląskim.

Nie ma więc dobrej lokalizacji, nie ma konkursu i nie ma pieniędzy. W tych okolicznościach, rezygnacja (oficjalnie czasowa) z budowy nie może dziwić. Na najbliższej sesji radni przesuną zapisane w Wieloletniej Prognozie Finansowej pieniądze dla Centrum Nauki na lata 2025-26. Oznacza to, że przez najbliższe 4 lata miasto nie będzie miało w planach wydania na ten cel choćby złotówki. Na 2025 r. w WPF znajdzie się kwota 73 mln zł, a na 2026 – 126,6 mln zł.

Co dalej? – W związku z pandemią koronawirusa i spadkiem dochodów miasta – potrzebne, ale równocześnie bardzo kosztowne zadanie dot. budowy Centrum Nauki zostało przesunięte w czasie. Miasto nie rezygnuje z planów budowy Centrum Nauki. Jeżeli sytuacja finansowa polskich samorządów – w tym Katowic – wróciłaby do normy szybciej niż zakładamy – zawsze będzie możliwe dokonanie zmian harmonogramu – odpowiedziała na nasze pytania Ewa Lipka, rzecznik UM Katowice.

Jak powiedziała dzisiaj podczas obrad komisji budżetu Rady Miasta Katarzyna Staś, naczelnik wydziału rozwoju UM Katowice, miasto będzie jeszcze podejmowało rozmowy ze stroną rządową na temat ewentualnego finansowania centrum nauki.


Tagi:

Komentarze

  1. Katowiczanin 23 października, 2020 at 3:20 pm - Reply

    W pierwszej kolejności powinni zrezygnować z budowy niepotrzebnego 99% mieszkańców stadionu.

    • Pad 31 października, 2020 at 1:11 am Reply

      stadion to oczko w głowie pewnego BARDZO ważnego pana… więc wytną 20ha lasu, drzewa już zanumerowane

  2. Marika 21 października, 2020 at 10:13 pm - Reply

    Może ZREZYGNOWAĆ ZE STADIONÓW !!!!! albo PANTEONU !!!!! W Katowicach zorganizowanie dziecku jakiejś atrakcji graniczy z cudem. W teatrze Atenenum repertuar stały ( ile razy można iść na to samo) parku wodnego nie ma, plenerowe parki wodne Pan Prezydent proponuje – bez przesady itd…. ale o kibolach i potrzebach parafii pamiętają. Dzieci jak się już urodziły to wystarczy, jakoś to będzie…

Dodaj komentarz

*
*