Reklama

Jerzy Ziętek chce być prezydentem Katowic

Grzegorz Żądło
Wśród kandydatów w wyborach na prezydenta Katowic pojawiło się nowe nazwisko. To poseł PO Jerzy Ziętek. Co ciekawe, nie zamierza startować z ramienia swojej partii, tylko z niej wystąpić. Będzie reprezentował komitet obywatelski, któremu najprawdopodobniej użyczy swojego nazwiska.

Za startem Ziętka stoi m.in. Arkadiusz Hołda, właściciel Holdimexu, Wyższej Szkoły Technicznej i telewizji TVS. Przedsiębiorca tworzy komitet obywatelski z zamiarem wprowadzenia do rady miasta w Katowicach przede wszystkim osób niezwiązanych z partiami politycznymi. – Jerzy Ziętek to bardzo zacna osoba. Biorąc pod uwagę osiągnięcia jego dziadka i jego samego, będziemy bardzo zadowoleni jeśli zgodzi się reprezentować nasz komitet – mówi Arkadiusz Hołda.

Ziętek nie zaprzecza, że dostał propozycję. – Decyzję podejmę na początku września – mówi ostrożnie. Na razie nie chce mówić więcej, bo najpierw chce załatwić swoje sprawy w PO.  Nieoficjalnie dowiedziałem się, w najbliższych dniach poinformuje wszystkie partyjne gremia o tym, że występuje z klubu parlamentarnego i partii. Skąd taka decyzja? Sam poseł nie chce mówić. Ludzie z jego otoczenia twierdzą, że Ziętek ma dość traktowania przez partię po macoszemu. W przyszłym roku nie miałby szans na dobre miejsce na liście w wyborach do Sejmu. Poza tym, zdenerwowało go poparcie udzielone przez PO prezydentowi Piotrowi Uszokowi.

Na giełdzie kandydatów pojawiło się też nazwisko Andrzeja Sośnierza, którego do startu mają namawiać Kongres Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikkego oraz Prawo i Sprawiedliwość. – Właściwie przy każdych wyborach ktoś przychodzi do mnie i prosi o start.  Żeby było jasne, propozycje dotyczą nie tylko Katowic – mówi Sośnierz. Nie chce potwierdzić kto konkretnie widziałby go w swoim komitecie.  – To są różne środowiska – mówi tylko i dodaje, że żadnej decyzji jeszcze nie podjął. – Na dzisiaj odmawiam, choć oczywiście to nie musi być ostateczna decyzja.

Jest jeszcze Marek Szczerbowski z SLD, który po raz trzeci powalczy o zwycięstwo w wyborach, choć na razie on też oficjalnie o tym nie mówi. – Czas na ogłaszanie decyzji jeszcze będzie. Ja w przeciwieństwie do PO i PiS-u nie łamię prawa i nie będę nic mówił przed oficjalnym rozpoczęciem kampanii wyborczej – tłumaczy Szczerbowski. Jego start jest jednak pewny.

Podobnie jak prezydenta Piotra Uszoka, który jednak kurtuazyjnie każe czekać do września. Niewiadomymi pozostają kandydaci PiS-u i KNP. Ta ostatnia partia podobno chce wystawić kobietę. Biorąc pod uwagę poglądy lidera KNP Janusz Korwin-Mikkego, byłaby to duża niespodzianka.

Zdjęcie: www.jerzyzietek.pl


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*