W październiku inwestor przebudowy kwartału Dworcowa chce rozpocząć prace budowlane przy modernizacji 11 kamienic. Docelowo znajdą się w nich dwa hotele, które będą działać pod dwoma różnymi markami sieci Marriot. Z powodu inwestycji ul. Mielęckiego przestanie być deptakiem, a stanie się drogą dojazdową, najpierw do placu budowy, a potem do hoteli.
Właścicielem 11 kamienic przy ul. Dworcowej i ul. Staromiejskiej jest Grupa Epione. To firma, która działa w branży medycznej, prowadząc w Katowicach przychodnie. Nieruchomości skupowała w latach 2015-2023. Kamienice pomiędzy ulicami Dyrekcyjną i Mielęckiego w większości należały do PKP. Powstały w latach 70. XIX wieku. Mieściła się w nich siedziba dyrekcji kolei i jej agendy. W latach 60. XX wieku kompleks przekształcono na przychodnie kolejowe.
Miała być przychodnia
Co ciekawe, Grupa Epione planowała urządzenie w nich właśnie przychodni. – Zawsze nam brakowało poradni i kliniki w centrum Katowic. Kiedyś kolej wystawiła to na sprzedaż. Przeczytałem ogłoszenie. Pomyślałem, może kupię. Udało się. Znałem ten budynek. Pracowałem tu. Kiedy przyjechałem do Katowic, znalazłem tu pracę jako noszowy. Zatrudniłem się w pogotowiu kolejowym i tu była moja dyrekcja. Często w tym budynku bywałem – wspomina Narcyz Wrześniewski, właściciel Grupy Epione. – Potem, jak udało mi się wykształcić, pracowałem jako lekarz, tutaj przychodziłem po pieniądze. Miałem tu dyrektora i tutaj były moje kadry. Zapamiętałem ten widok na Mariacką. Zawsze mi się wydawał ten budynek ciekawy. No i jak wystawili go na sprzedaż, to chciałem tu zrobić poradnię. Kiedy go kupiłem, miasto powiedziało: nie, tutaj będzie starówka, tutaj będzie eleganckie miejsce. Trochę musiałem zmienić plany, bo nie da się nie dojeżdżać do przychodni. To jest trzeci projekt, który ma pozwolenie na budowę w tym miejscu. Mam nadzieję, że ostateczny i najwspanialszy.
Nowe na starym
Za projekt odpowiada Konior Studio. Już jakiś czas temu zaprezentowane zostały wizualizacje nowego wyglądu kamienic. Tomasz Konior zaproponował współczesną nadbudowę nad historycznymi budynkami. – Dlaczego nie nadbudowujemy tych kamienic w starym stylu? Po prostu uważamy, że do historii trzeba podchodzić z ogromnym szacunkiem, ale bez kompleksów. Tak zmieniało się miasto, nawarstwiało i chcemy, żeby to miejsce było odzwierciedleniem tego nawarstwiania się różnych epok i stylów. Stąd ta współczesna nadbudowa, która stara się wchodzić w relację z tą historią, ale jej nie udawać. Natomiast wszystko to co jest poniżej, to oryginalna stara substancja, która będzie pieczołowicie wyremontowana z każdej strony – tłumaczy architekt.
Pierwotnie ta koncepcja nie przypadła do gustu inwestorowi. – Najpierw mnie oburzyło strasznie to połączenie starego z nowym, ale potem uważałem, że zaproponowano mi najlepsze połączenie w tym miejscu. Tak przeszliśmy do pomysłów hotelowych – mówi Narcyz Wrześniewski.
Dwa hotele jednej sieci
Bo to właśnie hotelowe pokoje mają zająć największą część przebudowywanych kamienic. W części bliżej ul. Mariackiej znajdzie się hotel Tribute Portfolio, a dalej, w kierunku ul. Dyrekcyjnej, hotel Fairfield. Obydwa sieci Marriot. Pierwszy będzie miał 112, a drugi 131 pokoi.
Z kolei w narożniku Dworcowa/Dyrekcyjna oraz od strony ul. Staromiejskiej znajdą się przestrzenie wielofunkcyjne, związane z lokalami biurowymi i usługowymi. Partery zostaną tak przebudowane, żeby możliwe było wejście do nich z poziomu chodnika.
Wbrew wcześniejszym planom, na dziedzińcu nie powstanie pasaż, równoległy do ul. Dworcowej. Miał się ciągnąć od strony od Mielęckiego do ul. Dyrekcyjnej. To już jednak nieaktualne. W tym miejscu będą m.in. trzy dziedzińce.
– Każdy z nich o określonej funkcji. Pierwszy będzie dziedzińcem hotelowym, drugi bardziej biurowym, trzeci również bardziej związany z usługami – tłumaczy Konior.
Pod nimi, na poziomie -1, zajdzie się hala garażowa, w której będzie 80 miejsc parkingowych. Wjazd do niej zostanie zlokalizowany od strony ul. Mielęckiego. Tę ulicę czekają duże zmiany. Docelowo przestanie być ona deptakiem, a stanie się drogą dojazdową do hoteli.
Mieleckiego nie będzie już deptakiem
Jeszcze przed rozpoczęciem prac budowlanych, z ul. Mielęckiego, na szerokości 5-6 metrów, zostanie zdjęta obecna nawierzchnia, czyli granitowe płyty. W jej miejsce położone zostaną dwie warstwy asfaltu. W czasie budowy to właśnie po nich będzie jeździł ciężki sprzęt. A po zakończeniu inwestycji, ulica ma wyglądać zupełnie inaczej. – Doszliśmy do wniosku, że właśnie ul. Mielęckiego jest tą ulicą, która pozwoli obsłużyć komunikacyjnie nie tylko sam kwartał Dworcowa, ale też wszystkie okoliczne kwartały. Oczywiście bardzo nam zależy na tym, żeby podniósł się poziom jakościowy tej przestrzeni. Wszyscy chcemy być z niej dumni, chcemy się nią chwalić – mówi Tomasz Konior. – Jest przewidziany pas jezdny na środku tej ulicy o szerokości 5 metrów, po którym będą mogły poruszać się samochody. Natomiast oczywiście z preferencją ruchu pieszego, który będzie w tym obszarze zachowany. Będzie incydentalnie mógł podjechać autokar pod wejście główne hotelu, które znajdzie się od strony ul. Mielęckiego. Kwestia detali, oświetlenia, nawierzchni, małej architektury to wszystko przed nami, inspirujemy się najlepszymi przykładami z Polski, Europy, szukamy rozwiązań, które sprawdzą się tutaj. Cel jest taki, żeby zebrać wszystkie opinie i we współpracy z miastem przygotować najlepszy charakter tej ulicy, które ma być tym docelowym rozwiązaniem, które ma zaspokoić potrzeby zarówno mieszkańców, jak i użytkowników, inwestorów.
Zostaną tylko fasady
Po przygotowaniu ul. Mieleckiego, rozpoczną się prace rozbiórkowe. Poza kamienicą na rogu ulic Dworcowej i Mielęckiego, z pozostałych zostaną zachowane tylko fasady. We wspomnianej narożnej kamienicy zostanie wykonany tymczasowy otwór w ścianie, którym będzie wjeżdżał i wyjeżdżał ciężki sprzęt. Całe zaplecze budowy znajdzie się od strony dziedzińca. – Kolejny etap to budowa konstrukcji żelbetowej całości, łącznie z garażem. To potrwa około 2 lat. W drugiej fazie budowy, która rozpocznie się przed upływem 2 lat, zaczną się prace wewnętrzne, w tym instalacyjne. Inwestycja nie potrwa dłużej niż 3 lata, pracujemy nad skróceniem tego terminu – deklaruje Ireneusz Dudek, prezes zarządu Hotel Inwest, który pełni funkcje inwestora zastępczego.
Podczas prac od strony ul. Dworcowej konieczne będzie rozebranie części niedawno ułożonej nawierzchni z płyt granitowych. Prace będą się toczyć na szerokości około 3 metrów od kamienic. Po ich zakończeniu, nawierzchnia ma zostać odtworzona.
Powierzchnia użytkowa kwartału Dworcowa wyniesie około 27 000 m kw., a powierzchnia zabudowy to ponad 6 000 m kw. Ciąg kamienic będzie miał 7 kondygnacji, a powierzchnia biurowa zajmie około 8 000 m kw.
Na dachu znajdzie się zieleń, ale nie będzie on dostępny jako teren rekreacyjny. Zostaną też na nim zainstalowane panele fotowoltaiczne.
W poniedziałek 30 września o godz. 16 inwestor organizuje spotkanie informacyjne dla mieszkańców zainteresowanych inwestycją. Zbiórka przed wejściem do kamienicy przy ul. Dworcowej 3.
Grzegorz Żądło
serio? najpierw robimy deptak za publiczne pieniądze, a potem pozwalamy na puszczenie tam autokarów, żeby sobie podjeżdżały pod hotel?
Mielęckiego przestanie być deptakiem. I ta sprawa ne musiał wcale tak wyglądać, gdyby jednak zdecydowano się na podziemny parking pod Dworcową. Ale nie, lepiej było postawić jakieś idiotyczne maszyny i zniszczyć perspektywy nadania całej okolicy jednolitej funkcji. Mielęckiego mogła pozostać gastroomicznym deptakiem, a Mariacka Tylna w przyszłości mogła się nim stać. No, ale Krupoidy miały “lepszy” pomysł.
Przypomnij sobie co sie dzialo na Dworcowej przy niezbyt glebokich wykopach. Budowa deptaka byla opozniona przez niezinwentaryzowane podziemne sieci, które kolidowały z nowo budowaną infrastrukturą. Zreszta kierowcy nie chca placic za parkowanie. Ale ok, zacznij placic za parking na maszynach na Tylnej, a ewentualny zysk z maszyn pojdzie na budowe tego wymarzonego parkingu pod Dworcowa. Stawki obnizone wiec mozna pokazac zainteresowanie platnym parkowaniem.
Codziennie świeży dowcip. Busan dzieli kasą, nie pierwszy raz, haha
Byloby sporo kasy do rozdzielenia po demontazu maszyn ma Tylnej. Dokladnie tyle ile miasto wydaje na ich utrzymanie. Moje podatki ida na zielone skwery z BO, a Twoje na słupki.
Tak, idą na te słupki wbijane w miejsca parkingowe i gdzie tylko jest kawałek wolnego terenu. Jak to w Słupkowicach. Byłoby sporo kasy ale jeszcze trzeba pomalować zieleń Warszawskiej na zielono i takie tam.
Pracujesz w UM? Bo argumentacja, że “się nie da”, bo były podziemne sieci instalacyjne jest godna jedynie pracownika Krupy albo przedszkolaka – na tej zasadzie NICZEGO i NIGDZIE nie dałoby się w mieście wybudować, bo wszędzie jest problem, ze sieci nie inwentaryzowano – ale jednak inne miasta sobie jakoś radzą. No i niby dlaczego miałbym wspierać cokolwiek w ten sposób, ze korzystam z jakichś równie nieergonomicznych, co nieekonomicznych rozwiązań, które się władzy uroiły jako “lepsze” niż sprawdzone i zamykające się w podobnych kosztach? Swoje za te fantasmagorie już zapłaciłem w podatkach, a korzystając z nich utwierdziłbym tylko krupoidów, że to się sprawdza, więc trzeba budować kolejne takie same.
Katowice to Miasto Samochodow. Ile tych podatkow placisz? To sa grosze, a zadasz dla siebie kolejnej inwestycji za miliony. Chcesz kolejny parking w centrum to niech najpierw zwroci sie poprzednia inwestycja na sasiedniej ulicy. Ale Ty tez nie chcesz placic za parkowanie.
Płacę ile płacę – ale chciałbym, żeby nawet te grosze były wydawane rozsądnie. A mój pierwszy komentarz dotyczył tego, że zdecydowano o realizacji inwestycji nierozsądnej, ZAMIAST wyboru rozsądnej za te same miliony – jeśli potrafisz przeczytać ze zrozumieniem łatwo się zorientujesz, że nie postuluję kolejnej inwestycji tylko wytykam idiotyczny wybór i jego konsekwencje.
A koncepcja, że z oczywistych względów nieefektywna ekonomicznie fantasmagoria Krupy ma cokolwiek finansować ociera się o granice absurdu (dobrze będzie jeśli zarobi na bieżące koszty utrzymania siebie samej w technicznej sprawności). A nawet gdyby w jakimś scenariuszu sci-fi to przyniosło zyski – to co? Zakładasz, że mają rozkopać drugi raz Dworcową, żeby budować parking podziemny?
Aha, jeszcze jedno – problemu “miasta samochodów” ani niechęci do płacenia na pewno w żadnym stopniu nie rozwiązuje taka czy inna forma parkingu (obie ściągają ruch do centrum i obie są płatne).
Nie bedzie zadnego kolejnego parkingu, bo nie ma chetnych na placenie za parkowanie. Najblizszy nowy parking bedziesz mial przy nowym stadionie. Tutaj inwestor hotelu musialby wylozyc kase na budowe podziemnego parkingu na dworcowej a z dworcowej mozna zrobic zielony skwer z laweczkami i dojazdem sciezka rowerowa od św. Jana. Rozebrac niepotrzebne juz maszyny ktorych utrzymanie kosztuje krocie. Na miejscu po maszynach postawic wiaty rowerowe, ale tym razem z zadaszeniem.
To wiemy, mogło być pięknie i sensownie – o tym tu piszę. I za budowę nie musiał płacić hotelarz (on by tylko płacił miastu za dzierżawę iluś tam miejsc) . Wystarczyło tylko, żeby Krupa i jego kamaryla przemyśleli racjonalnie (jeśli to potrafią) tę kwestię i zamiast topić te 23 mln w idiotycznych maszynach wybudowali od razu parking pod Dworcową. Ale mleko (głupota) już się rozlało (rozlała). O kolejnych parkingach już nie rozmawiamy, Koniec, kropka.
A kto by zaplacil? Miasto mialo 23 miliony i za to szybko postawiono maszyny z 240 miejscami. Budowa podziemnego na dworcowej trwalaby latami i nie zakonczylaby sie przed wyborami. Koszt miejsca w parkingu podziemnym to okolo 200 tysiecy za jedno miejsce parkingowe, wiec za te 23 miliony mialbys okolo 100 miejsc. W sumie by to wystarczylo, bo kierowcy nie chca placic za parkowanie i maszyny stoja puste.
Katowice – miasto hoteli, do takiego konkursu powinni stanąć, a nie jakieś ogrody czy kultura