Za mało miejsca dla osób przyjeżdżających z Ukrainy do Katowic. Punkt recepcyjny został przeniesiony z Caritasu do instytucji kultury.
Dzisiaj nad ranem dojechało 600 pasażerów z Ukrainy. Rano z pociągu do Wrocławia wysiadło kolejnych 300 uchodźców. Natomiast w całym woj. śląskim w miejscach noclegowych przygotowanych przez wojewodę i samorządy zakwaterowanie znalazło już 4029 osób. W ciągu jednej doby nawet 900 uchodźców wojennych potrzebuje miejsca, w którym może się przespać.
Przez tydzień osoby przybywające z Ukrainy były kierowane na ul. Wita Stwosza 20, do domu św. Marcina, którym zajmuje się Caritas Archidiecezji Katowickiej. Kolejne tłumy uciekających z Ukrainy pokazały jednak, że to miejsce jest zbyt ciasne. Tylko w weekend do Katowic dotarło kilka tysięcy takich osób. Punkt recepcyjny Caritasu działał jako miejsce do wypoczynku przed znalezieniem stałego noclegu czy dalszą drogą. Oferuje jednak tylko 40 miejsc w 20 pokojach. Nadal będą tam trafiali uchodźcy, ale jest tu za mało miejsca w stosunku do coraz większych potrzeb.
Dlatego w niedzielę punkt recepcyjny dla uchodźców został przeniesiony do nowej lokalizacji, gdzie jest dużo lepsze zaplecze administracyjne i więcej łóżek. W ciągu kilkunastu godzin pierwsze 70 osób skorzystało z nowego punktu w Mieście Ogrodów na pl. Sejmu Śląskiego 2. Jest tu 60 łóżek, na których można odpocząć po podróży. Na miejscu są pracownicy urzędu, którzy udzielą informacji na temat legalizacji pobytu oraz pomogą znaleźć zakwaterowanie. Są również wolontariusze, psycholog, tłumacze oraz kącik zabaw.
W Mieście Zakłamania i Propagandy.