Reklama

Nocna prohibicja w kolejnych dzielnicach Katowic. Pozostało tylko głosowanie

Ł. K.
Nocna prohibicja będzie obowiązywała w kolejnych dzielnicach w Katowicach. W Załężu, Szopienicach i Burowcu zdania mieszkańców były podzielone. Handlu alkoholem przez całą dobę bronili też przedsiębiorcy. Jednak wszystko zmierza ku temu, że sklepy monopolowe o 22.00 będą zamykane.

Były dyskusje, spotkania, głosowanie i deklaracje właścicieli sklepów. W końcu jest też projekt uchwały, który trafi na jutrzejszą sesję rady miasta. Radni podejmą decyzję dotyczącą rozszerzenia zakazu sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych. Nocna prohibicja po raz pierwszy została wprowadzona w 2018 roku. Zakazem sprzedaży napojów alkoholowych w godzinach 22.00-06:00 objęto ścisłe centrum Katowic i od tamtej pory, w opinii policji i straży miejskiej, jest tu bezpieczniej. Po roku od wprowadzenia nowych zasad policja odnotowała 54% mniej udzielanych pouczeń oraz 29-procentowy spadek doprowadzeń do izby wytrzeźwień.

PRZECZYTAJ TEŻ: Właściciele sklepów całodobowych chcą zablokować nocną prohibicję

W 2019 roku o takie samo rozwiązanie zaapelowali dzielnicowi radni w Załężu oraz Szopienicach i Burowcu. Odbyły się spotkania z mieszkańcami, w których wzięli udział również przedstawiciele rad jednostek pomocniczych, właściciele sklepów oraz policja i straż miejska. Wydawało się, że o ostatecznej decyzji przesądzi głosowanie. Jednak jego wyniki okazały się niejednoznaczne. Łącznie w głosowaniu wzięło udział ponad 1200 mieszkańców. W Załężu 260 osób wypowiedziało się za wprowadzeniem prohibicji, tylu samo było przeciwnych, a trzy osoby były niezdecydowane. Z kolei w Szopienicach i Burowcu niewielką przewagę mieli zwolennicy ograniczenia handlu. Za głosowało 380 osób (55%), przeciw 299 (44%), a 5 osób (1%) nie miało zdania. Jednak to nie wszystko, bo urzędnicy otrzymali 263 oświadczeń mieszkańców, którzy są przeciwni zmianie przepisów.

PRZECZYTAJ TEŻ: Mieszkańcy Załęża, Szopienic i Burowca wyrazili swoje zdanie w sprawie nocnej prohibicji

Po tych niejednoznacznych wynikach prezydent Marcin Krupa zwrócił się do radnych dzielnic, policji i straży miejskiej o dodatkową opinię ws. nocnej prohibicji. Szybko zareagowali przedsiębiorcy, którzy podpisali porozumienie dotyczące ograniczenia handlu w innych godzinach – od 23.00 do 5.00. Nastąpienie sprawa ucichła na wiele miesięcy. Powróciła dopiero w październiku zeszłego roku. Wtedy prezydent podjął decyzję o przygotowaniu projektu uchwały. Ponownie odbyły się konsultacje. Teraz ten projekt trafi pod obrady.
Jutro o wprowadzeniu ograniczeń w handlu alkohole zadecydują radni. Projekt, który pojawi się na sesji zawiera dokładne mapy nowych obszarów nocnej prohibicji.

W Załężu granice tej strefy będą przebiegały wzdłuż DTŚ i rzeki Rawy (na północy), autostrady A4 (na południu), granicy z Chorzowem (na zachodzie) oraz wzdłuż ulic Grundmanna i Goeppert-Mayer (na wschodzie).

W Szopienicach-Burowcu teren objęty nocną prohibicją to również cały obszar dzielnicy. Ograniczają go: al. Roździeńskiego (S86), ul. Bagienna (DK79) oraz granice z miastami Sosnowiec i Mysłowice.

Uchwała wejdzie w życie po upływie 14 dni od ogłoszenia w Dzienniku Urzędowym Województwa Śląskiego.


Tagi:

Komentarze

  1. Spider 4 lutego, 2021 at 5:31 am - Reply

    Teraz koniec wódy nie będzie oznaczał spaceru. Teraz to bedzie przejażdżka. Nie widziałem statustyk przyłapania nietrzeźwych kierowców.

  2. olo 3 lutego, 2021 at 10:30 pm - Reply

    Z artykułu wynika, że więcej jest przeciwników, niż zwolenników prohibicji.
    Wynika z tego, że radni głosujący za wprowadzeniem zakazu, sprzeciwią się większości, co może mieć wpływ na kolejne wybory.
    Skoro sklepy nie sprzedają alkoholu po 23 (same od siebie) to po co ten zakaz?

  3. AA 3 lutego, 2021 at 4:21 pm - Reply

    Przecież patusy z Załęża do sklepu z wódą na Witosa mają 200m 😉
    Najlepiej na Wiśniowej – już za torami postawić kontener 24h 🙂
    Sprzedałem własnie pomysł na biznes 😉

    W Śródmieściu nie kupimy alkoholu, mijamy ulicę nomen-omen Graniczną – zaczyna się Zawodzie: tu alko kupimy całą dobę i wkraczamy w czeluści Szopienic – tu znów prohibicja…
    Gdzie sens ? Gdzie logika?

    PS wzrośnie liczba osób jeżdzących po 22.00 po alkoholu
    Bo jak komuś dziabniętemu zabraknie “napoju” to cyk – wsiada w samochód – jedzie do dzielnicy obok (np Janów Zawodzie czy Witosa) i wraca znów po alkoholu…

    • Grzegorz Żądło 3 lutego, 2021 at 4:32 pm Reply

      Nie, nie wzrośnie liczba osób jeżdżących po alkoholu. Nie powstaną też meliny. Nie warto powielać stereotypów.

      • Spider 4 lutego, 2021 at 5:36 am Reply

        Do Grzegoż Żądło. Nie bedą jeździć po alkochol bo tak mówi wróżka? Czy może takke jest Pańskie pobożne życzenie? Proszę wytłumaczyć na czym opiera Pan to stwierdzenie? Jakieś konkrety…

      • AA 3 lutego, 2021 at 11:39 pm Reply

        O ile jeszcze potrafię zrozumieć decyzję o włączeniu do “strefy prohibicji” Załęża – bo tutaj jest w zasadzie ciągła strefa wraz z Śródmieściem, to kompletnie nie pojmuję idei Szopienic.

        Równie dobrze można by zabronić sprzedaży alkoholu w sklepach usytuowanych przy parzystych bądź nieparzystych numerach budynków na danej ulicy. Ten sam poziom absurdu.

        Jeśli już radni chcieli się pochylić nad tym problemem to tego typu regulacje należało by wprowadzać w całym mieście – wtedy to ma sens. I za takim rozwiązaniem jestem absolutnie ZA!

        Dlaczego osoba z chorobą alkoholową mieszkająca w Podlesiu będzie mogła zakupić alkohol a mieszkaniec Szopienic już nie ?

        Nie powielajmy stereotypów, że mieszkaniec bogatego Podlesia po alkoholu jest “mniej awanturujący się” niż ten z Szopienic 🙂

Dodaj komentarz

*
*