Prezydent Katowic Marcin Krupa został potrącony przez samochód osobowy, kiedy jechał na motocyklu. Ma potłuczenia, ale nic poważnego mu się nie stało. Podobnie jak sprawcy kolizji.
Marcin Krupa brał w sobotę rano udział w Moto Majówce w Parku Zadole. W kolumnie motocykli z obstawą policji jechał ul. Piotrowicką. W pewnym momencie z drogi podporządkowanej wyjechała osobowa Honda. Samochód uderzył w motocykl prezydenta oraz w jeszcze jeden, na którym jechali mężczyzna z kobietą. – Kierowca tłumaczył, że pomylił pedał hamulca z pedałem gazu. Uderzył w nas z dużym impetem. Potem przejechał jeszcze przez pas zieleni i wykonał obrót o 180 stopni – relacjonuje prezydent Katowic. – Na szczęście, poza ogólnymi potłuczeniami i otarciami na łokciu, nic poważnego mi się nie stało. Kierowca też wyszedł bez szwanku. Szkoda mi tylko motocykla, bo czeka go konkretna naprawa – dodaje.
Marcin Krupa od dawna jeździ na motorze. Obecnie ma harley’a-davidsona.