Rozpoczęła się kolejna edycja akcji, która ma zachęcić właścicieli do sprzątania po swoich psach. Na terenie całego miasta zostanie umieszczonych ponad 400 tabliczek z hasłami, które wymyślili sami mieszkańcy. Pierwsze zostały wbite dzisiaj. Dodatkowo po wakacjach w szkołach zostanie zorganizowany konkurs na spot na ten temat. Rok temu w przestrzeni miasta też zostało umieszczonych około 400 tabliczek. Do dzisiaj zostało tylko kilkanaście. Resztę zniszczyli lub ukradli mieszkańcy.
Akcja “Zbierzmy się do kupy” została zainicjowana rok temu. Pomysłodawcą był radny Adam Skowron. Chodzi w niej o to, żeby zachęcić mieszkańców do sprzątania po psach. Stąd tabliczki z hasłami, które wymyślają sami mieszkańcy. W tym roku na tabliczkach znalazły się m.in. takie slogany jak: „Czy to Antek czy Tereska, zbiera kupy swego pieska!”„Czy to lato czy to zima, fajnie jeśli kupy ni ma”, “Mandat „pięćset” – przykra sprawa, akcja „Kupa” – trwa obława”, „Nie rób z trawnika pola minowego”, „W trosce o dzieci wrzuć kupę do śmieci!”. Dodatkowo przy każdym haśle znalazła się informacja, że za niesprzątanie psich odchodów można dostać mandat w wysokości 500 zł. Choć jak ustaliliśmy, nikt nie dostaje tak wysokich mandatów. Regułą jest 50 lub 100 zł. Interwencji też nie ma zbyt dużo. – W tym roku były 32, z których 19 zakończyło się mandatem – mówi Jacek Pytel, rzecznik Straży Miejskiej w Katowicach.
Od ubiegłego roku funkcjonuje adres mailowy [email protected], na który można zgłaszać strażnikom przypadki niesprzątania po psie. Do tej pory wpłynęło ponad 40 zgłoszeń.
Jak mówi pomysłodawca akcji, tabliczki nie są jej ostatnim elementem. – 24 czerwca organizujemy w Parku Kościuszki “Dzień psiaka”, podczas którego będziemy mówić o psie w mieście i o tym jak się nim zajmować. Z kolei po wakacjach planujemy konkurs dla szkół na spot promujący sprzątanie po psach – mówi Adam Skowron.
Mieszkańcy często narzekają, że nie mają gdzie wyrzucić psich odchodów, bo w okolicy nie ma specjalnego kosza. Jak się okazuje, wcale go być nie musi. – Zgodnie z prawem, takie odpady można wrzucić do zwykłego kosza, choć oczywiście staramy się, żeby tych przeznaczonych na psie odchody było jak najwięcej – informuje Magdalena Biela, zastępca dyrektora Zakładu Zieleni Miejskiej w Katowicach.
Oprócz tabliczek, urząd miasta przygotował też tysiąc plakatów. Mogą je odbierać m.in. spółdzielnie i wspólnoty. Chodzi o to, żeby w jak największej liczbie budynków pojawiła się informacja o akcji.