Rozpoczęła się kolejna edycja akcji, która ma zachęcić właścicieli do sprzątania po swoich psach. Na terenie całego miasta zostanie umieszczonych ponad 400 tabliczek z hasłami, które wymyślili sami mieszkańcy. Pierwsze zostały wbite dzisiaj. Dodatkowo po wakacjach w szkołach zostanie zorganizowany konkurs na spot na ten temat. Rok temu w przestrzeni miasta też zostało umieszczonych około 400 tabliczek. Do dzisiaj zostało tylko kilkanaście. Resztę zniszczyli lub ukradli mieszkańcy.
![](https://katowice24.info/wp-content/uploads/2017/05/Jacek-Pytel-235x164.jpg)
Akcja “Zbierzmy się do kupy” została zainicjowana rok temu. Pomysłodawcą był radny Adam Skowron. Chodzi w niej o to, żeby zachęcić mieszkańców do sprzątania po psach. Stąd tabliczki z hasłami, które wymyślają sami mieszkańcy. W tym roku na tabliczkach znalazły się m.in. takie slogany jak: „Czy to Antek czy Tereska, zbiera kupy swego pieska!”„Czy to lato czy to zima, fajnie jeśli kupy ni ma”, “Mandat „pięćset” – przykra sprawa, akcja „Kupa” – trwa obława”, „Nie rób z trawnika pola minowego”, „W trosce o dzieci wrzuć kupę do śmieci!”. Dodatkowo przy każdym haśle znalazła się informacja, że za niesprzątanie psich odchodów można dostać mandat w wysokości 500 zł. Choć jak ustaliliśmy, nikt nie dostaje tak wysokich mandatów. Regułą jest 50 lub 100 zł. Interwencji też nie ma zbyt dużo. – W tym roku były 32, z których 19 zakończyło się mandatem – mówi Jacek Pytel, rzecznik Straży Miejskiej w Katowicach.
Od ubiegłego roku funkcjonuje adres mailowy [email protected], na który można zgłaszać strażnikom przypadki niesprzątania po psie. Do tej pory wpłynęło ponad 40 zgłoszeń.
![](https://katowice24.info/wp-content/uploads/2017/05/Barbara-Lampart-235x164.jpg)
Jak mówi pomysłodawca akcji, tabliczki nie są jej ostatnim elementem. – 24 czerwca organizujemy w Parku Kościuszki “Dzień psiaka”, podczas którego będziemy mówić o psie w mieście i o tym jak się nim zajmować. Z kolei po wakacjach planujemy konkurs dla szkół na spot promujący sprzątanie po psach – mówi Adam Skowron.
Mieszkańcy często narzekają, że nie mają gdzie wyrzucić psich odchodów, bo w okolicy nie ma specjalnego kosza. Jak się okazuje, wcale go być nie musi. – Zgodnie z prawem, takie odpady można wrzucić do zwykłego kosza, choć oczywiście staramy się, żeby tych przeznaczonych na psie odchody było jak najwięcej – informuje Magdalena Biela, zastępca dyrektora Zakładu Zieleni Miejskiej w Katowicach.
Oprócz tabliczek, urząd miasta przygotował też tysiąc plakatów. Mogą je odbierać m.in. spółdzielnie i wspólnoty. Chodzi o to, żeby w jak największej liczbie budynków pojawiła się informacja o akcji.