Ogromne opóźnienia tramwajów w Katowicach. Z powodu zmiany cyklu świateł składy utknęły w długim korku. Jak wyjaśnia miasto, takie problemy mogą się pojawiać, bo trwa wdrażanie Inteligentnego Systemu Zarządzania Transportem.
W jednym momencie na al. Korfantego utknęło pięć tramwajów, a opóźnienia wynosiły nawet 20-40 minut. W poniedziałek po południu tramwaje przez dłuższy czas nie jeździły zgodnie z rozkładami jazdy. Nasza czytelniczka jechała tramwajem, który odcinek z pętli Słonecznej do przystanku Wełnowiec Gnieźnieńska pokonywał 30 minut. Normalnie zajmuje to 6 minut. – Proszę o wyjaśnienie, do kiedy tramwaje będą tak spóźnione, bo rozkład jazdy, jaki niby obowiązuje to jakaś mrzonka. Jako pasażerowie płacimy bilety, a do pracy nie możemy dojechać – pisze.
Pasażerowie szybko zorientowali się, że utrudnienia są związane z sygnalizacją świetlną. – Przyczyną jest zmiana cyklu świateł na skrzyżowaniu al. Korfantego z ul. Słoneczną i Jesionową w Katowicach. Do tej pory światło zmieniło się co 2 minuty, teraz co 3-5 minut, co powodowało opóźnienia. Tramwaje Śląskie wystąpiły do MZUiM w Katowicach z wnioskiem o przywrócenie poprzedniego czasu oczekiwania na przejazd – informuje Klaudia Matuszna, zastępca rzecznika prasowego ZTM.
PRZECZYTAJ TEŻ: Długie korki z powodu krótkiego „zielonego” w centrum Katowic. Tramwaje będą tu miały priorytet
Z powodu bardzo krótkiego czasu na przejazd opóźnienia występowały nie tylko na liniach numer 13 i 16, ale również na innych. Korek powstał, ponieważ przy wdrażaniu Inteligentnego Systemu Zarządzania Transportem (w skrócie ITS) zmodyfikowano program sygnalizatora. Mieszkanka Katowic zgłosiła sprawę do wydziału transportu Urzędu Miasta. Tam odesłano ją do do firmy Synchrogop, która z kolei odpowiedziała, że należy pytać firmę Sprint. To ona wdraża katowicki ITS. – W czasie wdrażania systemu niestety trzeba się liczyć z czasowymi problemami w różnych miejscach – mówi w imieniu MZUiM Adam Skowron z Katowickiej Agencji Wydawniczej.
Drugim takim miejsce jest przejście dla pieszych przy centrum przesiadkowym w Brynowie. Wcześniej można było przejść przez wszystkie pasy naraz. Teraz przed każdymi trzeba czekać osobno. Dlatego ludzie spiesząc się na tramwaj, przechodzą na czerwonym świetle.
– Wprowadzane programy są programami pracy wyizolowanych skrzyżowań, są one wprowadzane na podstawie zatwierdzonych projektów organizacji ruchu sporządzonych na zlecenie Firmy Sprint przez Firmę Jaros na podstawie przeprowadzonych pomiarów natężenia ruchu – wyjaśnia Skowron i zapewnia, że wszystkie problemy są przekazywane na bieżąco wykonawcy.
PRZECZYTAJ TEŻ: Korek autobusów na wyjeździe spod dworca. Mają zielone światło przez 10 sekund
Prace nad ITS są zaawansowane w 60-70% i mają zakończyć się jeszcze w tym roku. Koszt to ok. 88,6 mln zł i został dofinansowany ze środków unijnych kwotą ponad 67,2 mln zł.
Ładnie, ale powinny być dwa hasła stosowane zamiennie.
Druga wersja:
Katowice – miasto zarządzane przez kompletnych debili.
Czy w dobie komputeryzacji nie można na komputerze przetestować jak sygnalizacja powinna działać? Mamy 21 wiek!!! Zatrudniając specjalistów można eksperymentować “na ekranie” i nie trzeba mieszkańcom stwarzać problemów wynikających z niekompetencji…
To Katowice, tutaj nic nie można – nie da się i już.
Komputeryzacja? Panie, a komu to potrzebne! 😀
Wprawdzie komunikacja przestała działać i generuje duże opóźnienia, ale przynajmniej likwidujemy miejsca parkingowe w centrum. Rozumiem, mamy się przesiąść na śmigłowce? Żałosne miasto.
To samo na przejściu i przejazdach rowerowych przy pętli brynowskiej w kierunku Jankego, całkowity brak synchronizacji, na każdym z przejść (przejazdów rowerowych) trzeba odczekać osobno. Stoją w korkach solidarnie wszyscy i kierowcy i piesi i rowerzyści. Brawo UM Katowice udało się wam stworzyć pierwszy korek rowerowy – brakowało nam tego, teraz wiem , że mieszkam w poważnej metropolii.
A może nowe hasło marketingowe dla naszego pięknego miasta? Ja proponuję:
Katowice MIASTO USPRAWNIEŃ
bo przecież tak (chyba) jest skoro Katowice:
– usprawniają transport i ruch na drogach
– usprawniają ruch rowerowy
– usprawniają parkowanie
– usprawniają ruch pieszych – deptaki
– usprawniają komunikację miejską
– usprawniają sprzedaż biletów w KM
– … i pewno jeszcze wiele innych usprawnień wdrażają (tylko ich jakoś nie widać) ale chyba są
To ja się w takim razie nieśmiało zapytam: to gdzie są te wszystkie usprawnienia, bo ja szukam i szukam i NIC?
I jeszcze jedno. Czy UM będzie wystawiał ludziom zaświadczenia do zakładów pracy usprawiedliwiające spóźnienia z powodu utknięcia tramwaju w korku na światłach bo oni niby “usprawniają” system sygnalizacji? Czy może mamy się przyzwyczaić do nastawiania budzika o godzinę wcześniej, żeby zdążyć do pracy?
Czemu nie jestem zaskoczony?
Już jakieś 15 lat temu słyszałem o zielonej fali dla tramwajów na Chorzowskiej. Do dziś nie ma. Dopiero teraz dostali zgodę środowiskową na tramwaj na południe (który cholera wie czemu jedzie skrajem lasu).
A taka prosta rzecz jak buspas na Chorzowskiej, to nawet nie ma co komentować. Broń Boże, żeby przypadkiem ktoś nie miał łatwej niż w samochodzie.
Ale Tramwajom nie są potrzebne zielone fale. Na Pogodzie wyrwali krzywy jednotor, rzucili dwa tory w asfalcie, a tramwaj zamiast 3 minuty jedzie 4 z Sikorskiego, więc po co się spieszyć? 😉
Torowisko na Chorzowskiej zwłaszcza po latach tylko uwidacznia braki u osób decyzyjnych za przebudowę tego całego odcinka. Może nie wiele osób pamięta ale przed przebudową tramwaj przejeżdżał pod wiaduktem na ul. Sokolskiej. Można było wykorzystać przy budowie nowego wiaduktu i zostawić torowisko niżej położone, powiększyć tylko o przystanki tramwajowe. Ten przykład dotyczy całego odcinka tramwajowego. Tramwaj jechałby przy skrzyżowaniach niżej i nie czekał na światłach. Do tego bałagan informacyjny zrobiła też firma, która puściła wizualizacje kolei monorail. Zamiast zrobić banalne hasło: “Torowisko bezkolizyjne z drogą równa się szybki przejazd”. A tak ludzie stoją i czekają na zielone. Tu działa psychologia, ludzie podziwiają samochody i mają chęć kupienia. A tak jadąc beż kolizyjnie czuliby że są lepsi.
Jeszcze a propos tego korka na Korfantego:
Dla tramwaju na przestrzeni ostatnich lat w ramach tego jednotorowego odcinka Słoneczna – Gnieźnieńska:
– dołożono bzdurny przystanek przy DL Point (170m od kolejnego przystanku)
– dołożono wyjazd z biurowca sterowany sygnalizacją świetlną blokującą tramwaj
– zmieniono sposób sterowania światłami na ul. Słonecznej z wzbudzanego przez tramwaj na stało czasowy
– wepchnięto zamiast linii 14 z taktem co 20 min linię 16 z taktem co 15 min.
– zmieniono tramwaje z 105Na (lżesze i szybciej przyspieszające) na długie i ciężkie powolne Pesy 2012N
Do kompletu doszła jeszcze kompletna degradacja stanu technicznego torowiska – ot przypomnę tylko przed rokiem efektowany wylot tramwaju na łuku koło sądu.
Po co kupować nowy tabor, ładować kasę w remonty skoro realny czas przejazdu jest GORSZY niż 30 lat temu….
14 nigdy nie jeździło co 20 minut. Gdybyś miał mieszane takty to dopiero byłby burdel. Chyba w Rudzie taki numer testowali nie tak dawno. 105 z 1980 szybsze od Pesy? Stozłomka ma silniki 41,5kW, a Pesa 105kW.
Ależ oczywiście, że 13 i 14 jeździły kiedyś co 20 minut. Jeździły także co 14 minut kiedyś. I to prawda, że na takich wyeksploatowanych torach 105N i 102N są w stanie jeździć o wiele szybciej, niż PESY.
Ta chyba w ’95. Znam historię taktu 14 jak 2 lata betonowi z (wtedy jeszcze) Wita Stwosza tłumaczyli wyższość taktu 15 nad 14.
Sygnalizacja na GIGu i Słonecznej nie zmieniała się raczej co 2 minuty, a bardziej tramwaj miał wzbudzaną. Przynajmniej kiedyś tak było.
śląskie to już dawno 2 liga miast syf brud i wielki chaos wszędzie nie ma się co dziwić że ludzie uciekają z Katowic i Śląska
Korkotwórcza sygnalizacja – Kosztowne ale niedziałające czujniki, pętle w asfalcie na skrzyżowaniach, przyciski dla pieszych… Pisałem kilka razy do Synchrogop bo to oni tu tym rządzą. Olewka.
Kiedyś np. Bocheńskiego – Gliwicka – Bracka szło gładko z każdej strony.
Potem ktoś uznał, że duże miasto bez korków to wiocha…
witamy w Katowicach – mieście memie
Katowice – kupa zawinięta w złoty papierek.
Jestem tylko ciekaw czy wydział komunikacji bądź też synchrogop zapisał sobie programy czasowe dla tych likwidowanych sterowników sygnalizacji. Bo idę o zakład że zaraz będzie “my nie wiedzieli że trzeba” “a po co to komu” “poszło na złom”
Pięknym przykładem partactwa jest też skrzyżowanie przy Wesołym Miasteczku. Było w dobrze – po kilkunastu latach dostosowywania programu sygnalizacji – przyszli “specjaliści” i zrobili “po nowemu”
Od Chorzowa korki tworzą się nawet w niedzielę rano 😉
Czas zielonego skrócono absurdalnie.
Ale jeszcze ciekawiej jest dla tramwaju i pieszych
Kiedy ruch samochodów wzdłuż Chorzowskiej się odbywa – tramwaje, piesi i rowerzyści dalej czekają.
By przejechać rowerem od Gliwickiej do Chorzowa trzeba “tylko” 6 razy zatrzymać się i poczekać na zielone.
to samo na skrzyżowaniu Bracka/Chorzowska/Złota, Gliwicka/Wiśniowa, Obroki/Wiśniowa/Pukowca, 1Maja/Monte Casino, Mysłowicka/Szopienicka
to samo np. na Kościuszki/Dworskiej/Drozdów
I na Kościuszki/ Gawronów. Na Gawronów jeszcze niedawno spokojnej uliczce gdzie ruch odbywał się na bieżąco teraz na światłach stoją korki aż do kościoła bo na zielone czeka się wieczność a piesi też muszą czekać dwie zmiany świateł żeby przejść przez wąską ulicę. Od września korek na światłach pewno będzie do lasu sięgał.
Praktycznie na większości skrzyżowań w Katowicach jest o wiele gorzej jak było. Wystarczy spojrzeć na mapę korków np w Google Maps wszędzie się nagle problem zrobił. Na przejściach dla pieszych też to samo. Stoi się wieki a zielone zaświeca się dla każdej nitki drogi osobno. Na dużych skrzyżowaniach to masakra jest. Pieszy/rowerzysta czeka po kilka zmian świateł żeby przejść przez dwie ulice.
Przejazd tramwajem jest darmowy za “takie problemy mogą się pojawiać, bo trwa wdrażanie Inteligentnego Systemu Zarządzania Transportem”?? Czy poprostu my jako pasażerowie przy kontroli biletów podajemy dane prezydenta miasta? Skoro w UM wiedzieli co uzgadniają to niech płacą sami za to
Zgadza się. Ja tam stałem jak debil i jako pieszy na przejściu 3 cykle zmian świateł i uciekł mi przez to autobus i jako kierowca samochodu następnego dnia też trzy zmiany świateł.
Podobne problemy są też na innych skrzyżowaniach w mieście. Niby są wakacje a robią się korki w miejscach gdzie wcześniej nigdy ich nie było. A wszystko przez dziwaczne działanie sygnalizacji. Jeśli to ma być “inteligentny” system to ja dziękuję bardzo za taką inteligencję
Aha więc to jest ten priorytet od Katowic dla komunikacji miejskiej. Brawo Katowice! Samochód zawsze pierwszy. Nawet pieszy musi poświęć się i przejść na czerwonym…
Ja niedawno nie mogłem się doczekać na zielone na skręcie w lewo z Rzepakowej w Kolejową. Po 5 minutach czekania i 3 pełnych cyklach w końcu wyjechałem na czerwonym z zachowaniem szczególnej ostrożności.
Może niech wprowadzą przyciski dla kierowców samochodów. Proponuję wybudować w tym miejscu wysepkę, a na niej słupek z przyciskiem.