Kadrowe problemy kolejnego przewoźnika wymuszają duże zmiany dla pasażerów ZTM. Jak mówi jeden ze związkowców, to już norma i nie wygląda na to, że sytuacja mogłaby się poprawić.
Niedawno pisaliśmy o odwoływanych kursach autobusów obsługiwanych przez firmę A21. Następnie ZTM poinformował, że od 1 września te ograniczenia zostaną częściowo zniesione. Jednak tego samego dnia na 14 innych liniach zostaną wprowadzone duże zmiany.
„1 września, w związku z wnioskiem przewoźnika PKM Gliwice oraz niewystarczającą liczbą zatrudnionych przez niego kierowców, czasowo wprowadzone zostaną zmiany w funkcjonowaniu komunikacji miejskiej” – pisze Zarząd Transportu Metropolitalnego na swoim Facebooku.
Na dwunastu liniach autobusowych, w tym dwóch metroliniach, trzeba będzie ograniczyć kursy. Zmiany dotyczą linii 59, 60, 71, 194, 195, 197, 259, 678, 692, 693, 694, 932, M1, M105. Jedna z linii – 932, nie będzie kursowała wcale. W przypadku niektórych trzeba odwołać konkretne kursy, zmniejszyć częstotliwość kursowania czy zmodyfikować trasy. Jak mówi Michał Wawrzaszek, rzecznik prasowy ZTM, nie wiadomo, jak długo potrwa taka sytuacja. – Wiemy natomiast od PKM-u, że czyni starania, aby znaleźć firmę na podwykonawstwo – informuje Wawrzaszek. Miasto o problemach przedsiębiorstwa wie i – podobnie jak ZTM – liczy na to, że sytuacja ulegnie poprawie w jak najkrótszym czasie. – Gliwicki PKM, podobnie jak wielu innych przewoźników w regionie, od dłuższego czasu boryka się z niewystarczającą liczbą kierowców. Do tej pory spółka radziła sobie z tym problemem, niestety w ostatnich dniach, z uwagi na absencję z powodów zdrowotnych kilkunastu kierowców zmuszona była zwrócić się do ZTM z wnioskiem o zmniejszenie pracy przewozowej o ok. 3%. – mówi Łukasz Oryszczak, rzecznik prasowy prezydenta Gliwic i dodaje, że PKM cały czas poszukuje nowych pracowników, współpracuje z Powiatowym Urzędem Pracy oraz finansuje kursy dla osób zainteresowanych podjęciem pracy.
Związkowcy nie są zdziwieni koniecznością zmian i problemami kadrowymi, bo taka sytuacja utrzymuje się od długiego czasu. – Ludzie migrują, zmieniają pracę, dużo jest odejść na emeryturę. Wiele osób nie chce już pracować w komunikacji miejskiej – mówi Grzegorz Buksa, wiceprzewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Kierowców i Motorniczych, a także kierowca w gliwickim PKM-ie. Zdarza się coraz częściej, że kierowcy odchodzą z dnia na dzień. Związkowcy powtarzają cały czas to samo – praca jest ciężka, a płaca nieadekwatna do obowiązków. Zdaniem Buksy, takie cięcia siatki połączeń, korygowanie i skracanie kursów doprowadzą tylko do tego, że coraz więcej osób z komunikacji miejskiej będzie rezygnowało.
Szczegółowe informacje dotyczące ograniczeń w kursowaniu autobusów z logo PKM Gliwice można znaleźć TUTAJ.
Kiedyś w Gliwicach jeździły tramwaje ale je polikwidowali w 2009 roku.
Gliwice całe powinny być otramwajowane. Autobusy tylko od tramwaju do Knurowa, Pyskowic, czy Tarnowskich Gór. No ale nie da się.
Należy uciąć więcej pensje roszczeniowym kierowcom i dać więcej Ukrainie..w myśl zasady Polska w ruinie, ale chwała ukrainie.
Dajcie ludzia zarobić to będą się bić o tę pracę płacicie 3 tys netto więc nikt nie będzie pracował za takie pieniądze na takim stanowisku !!!!! Odpiedzialnosc stres itp kierowca powinien mieć 5 tyś netto !!!
Komunikacja miejska w miastach wielkości Gliwic powinna być szynowa. Autobusy powinny pełnić funkcję pomocnicze dowozac pasażerów z peryferyjnych dzielnic do linii szybkiego tramwaju i do kolei miejskiej. Wtedy wystarczyłoby mniejszą liczba pracowników choć lepiej wynagradzanych.
Komunikacja miejska w miastach wielkości Gliwic powinna być szynowe autobusy powinny ja tylko uzupełniać dowozac pasażerów do linii kolei lub tramwaju. Wtedy wystarczyłoby mniej pracowników.
No to się ludzie na Koperniku nacieszyli autobusem na strefę.