Trwa akcja usuwania nielegalnych napisów z miejskich kamienic. To efekt mojego wniosku do Budżetu Obywatelskiego i głosowania mieszkańców, którzy chcą poprawy estetyki miasta. Niestety, firma prowadząca prace nie wszędzie może liczyć na miłe traktowanie.
O rozpoczęciu akcji usuwania nielegalnego graffiti pisaliśmy kilka tygodni temu. Wyłoniona w przetargu firma najpierw zabrała się na centrum. Tutaj jej pracy, a przede wszystkim pieniędzy wydanych z BO, nie uszanowali mieszkańcy ul. Kozielskiej i okolic. Najprawdopodobniej grupa nieletnich, która od lat niszczy kamienice na Kozielskiej, szybko popisała odnowioną elewację. Ściana została pomalowana jeszcze raz.
PRZECZYTAJ: Mieszkańcy ulicy Kozielskiej: nic wam się nie należy!
Później wykonawca przeniósł się do innych dzielnic. W Załężu pracownicy firmy zostali zastraszeni przez miejscowych pseudokibiców. Ci zagrozili, że jeśli jeszcze raz usuną ich bazgroły z budynku przy ul. Narutowicza 11, to ich pobiją.
PRZECZYTAJ: Kibole znów terroryzują miasto
W innych częściach miasta takich problemów nie było. Akcja polega nie tylko na zamalowywaniu napisów lub ich czyszczeniu, ale też na odnawianiu elewacji czy uzupełnianiu ubytków w tynku. Dzięki temu kamienice prezentują się naprawdę dobrze.
Więcej zdjęć i adresy wszystkich budynków, które już zostały odnowione albo niedługo zostaną można znaleźć TUTAJ.