Lokatorzy, którzy mieli problem z prawem i alkoholem, pobierający od gości sąsiadów pieniądze za wejście do budynku. Stare piece, zniszczona elewacja, a w końcu pożar, w którym spaliła się część poddasza. W nieoficjalnym rankingu najgorszych miejskich budynków ten przy ul. Karola 3 w Zawodziu zajmował miejsce w ścisłej czołówce. Paradoksalnie to właśnie pożar sprawił, że już niedługo to się zmieni. Trwa modernizacja budynku, a po jej zakończeniu wprowadzą się do niego już zupełnie inni ludzie.
Bracia B. byli dobrze znani w tej części Zawodzia. Nadużywali alkoholu, urządzali libacje, terroryzowali sąsiadów. Choć trudno w to uwierzyć, żądali od nich pieniędzy, kiedy ktoś przychodził w odwiedziny. Taki haracz za wpuszczenie do budynku. Nawet policja wolała się tam nie zapuszczać, choć zgłoszeń było bardzo dużo.
Inna historia z Karola 3. Pewna pani została tu skierowana do mieszkania. Przeprowadzała się z ul. Kościuszki. Przywiozła rzeczy, zostawiła je w mieszkaniu i miała wrócić następnego dnia. Wróciła, ale w mieszkaniu nie było nie tylko jej rzeczy, ale nawet kabli elektrycznych. Tak sąsiedzi przywitali nową lokatorkę.
W tych okolicznościach pożar, który 14 kwietnia 2015 roku wybuchł na poddaszu, nie powinien nikogo dziwić. Libacja na strychu, prawdopodobnie niedopałek i ogień, od którego, niestety, zginęła niczemu winna kobieta.
Niedługo później zapadła decyzja, że budynek zostanie wyremontowany. Choć słowo remont nie oddaje zakresu prac. Poza ścianami i dachem w środku nie zostało nic. Nowy układ mieszkań, nowe centralne ogrzewanie gazowe, nowe okna, drzwi, stropy, wszystkie instalacje, a nawet klatka schodowa. Prace wykonuje firma Konior Przedsiębiorstwo Budowlane. Kosztują 4 mln zł. W budynku powstanie 14 mieszkań. Na parterze i ostatniej kondygnacji znajdą się po 3 lokale, a na pierwszym i drugim piętrze – po cztery. Mieszkania będą miały od 36 do 56 m kw. powierzchni. – Będą wykończone pod klucz, czyli lokatorom pozostanie tylko montaż lamp i wniesienie mebli – mówi Józef Biskup,
inspektor nadzoru w Komunalnym Zakładzie Gospodarki Mieszkaniowej w Katowicach.
W budynku zastosowano nowe technologie, jak wylewki anhydrytowe, które nie wymagają dylatacji i są cieńsze czy stropy żelbetowe ze rdzeniem ze styropianu. Z racji tego, że elewacja budynku wykonana jest z cegły ceramicznej, niemożliwe było ocieplenie go z zewnątrz. Dlatego zostało zastosowane docieplenie wewnętrzne, a elewacja wyczyszczona i uzupełniona.
Nowi mieszkańcy, bo dotychczasowi już tu nie wrócą, będą mogli korzystać z niewielkiego podwórka, na którym zasadzone zostaną dwa drzewa, będzie też trawnik, ławka i huśtawka.
Zgodnie z harmonogramem, prace budowlane mają zakończyć się w grudniu 2019 roku, ale najprawdopodobniej trzeba je będzie nieco przedłużyć.
Do nowych mieszkań trafią m.in. osoby, które będą chciały zamienić swoje dotychczasowe mieszkanie komunalne na większe. Część lokali najprawdopodobniej zostanie wystawiona na licytację czynszów, tak jak działo się to w przypadku innych tego typu inwestycji.
Takich remontow potrzeba jak wody!!!! Miasto powinno postarac sie o pomoc finansowa na remonty budynow!!