Harcerze dzielnie bronili wieży. Jednak musieli uznać wyższość dobrze wyszkolonych żołnierzy Wehrmachtu. Jak co roku, odbyła się dzisiaj inscenizacja obrony wieży spadochronowej. To kontrowersyjna historia.
Inscenizacja to przypomnienie wydarzeń z 4 września 1939 roku. Niemcy wkroczyli wtedy do Katowic, a harcerze mieli bronić wieży spadochronowej. Dzisiaj odtworzono przebieg obrony wieży. – No, mieliśmy ciężko. Musieliśmy odeprzeć dwa szturmy. Jeden Freikorpsu i jeden Wehrmachtu, ten główny. Niestety nie daliśmy rady, bo musieliśmy się trzymać wydarzeń historycznych. Ale myślimy, że zrobiliśmy niezłą lekcję historii. Szczególnie dla tych najmłodszych uczestników – mówi przewodnik Filip Bałazy, dowódca obrońców Wieży Spadochronowej.
To, co widziała dzisiaj publiczność w Parku Kościuszki, jest tylko możliwym przebiegiem wkroczenia niemieckich żołnierzy do Katowic, bo nie wiadomo jak było naprawdę. Jak tłumaczy komendant katowickiego hufca ZHP, podharcmistrz Małgorzata Dudek, dlatego nie jest to rekonstrukcja, a jedynie inscenizacja. Cała akcja ma być nie tylko lekcją historii. Ma też zachęcić dzieci do harcerstwa. – Harcerstwo to jest styl życia. Zachęcamy młodych ludzi do tego, żeby wstąpili do harcerstwa , ponieważ uczy to na pewno samodzielności. Jest to na pewno bardzo wielka przygoda – mówi podharcmistrz Małgorzata Dudek.
