Prokurator przesłuchał dziś Dariusza N., który jest podejrzany o zamordowanie w sierpniu 2016 roku 19-letniego Dominika Koszowskiego. Nieformalny szef bojówki kiboli GKS Katowice nie przyznał się do winy. Odmówił też składania wyjaśnień. Jeszcze dziś do sądu ma trafić wniosek o przedłużenie mu tymczasowego aresztu o 3 miesiące.
Dariusz N. przez ponad rok się ukrywał. Został zatrzymany pod koniec października 2017 roku w Hiszpanii podczas pakowania narkotyków do puszek z pomidorami. Mimo że bardzo zmienił wygląd i przeszedł nawet operację plastyczną, został rozpoznany. Zdradził go tatuaż z nazwą GKS Katowice. Kilka dni temu N. został przetransportowany do Polski, a w poniedziałek trafił do jednego z aresztów śledczych w woj. śląskim. Dziś stanął przed prokuratorem. Jak poinformowała nam Marta Zawada-Dybek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Katowicach, podejrzany nie przyznał się do zamordowania 19-letniego Dominika Koszowskiego. Odmówił też składania wyjaśnień. Jeszcze dziś do Sądu Rejonowego Katowice-Wschód ma trafić wniosek o przedłużenie mu tymczasowego aresztu o 3 miesiące.
Według ustaleń prokuratury, Dariusz N. zamordował cnożem 19-latka podczas bójki na ul. 3 Maja w Katowicach. N. był w grupie kiboli GKS-u Katowice, która wracała z wyjazdowego meczu swojego klubu w Olsztynie. Przed jednym z lokali doszło do kłótni, a potem do bójki. 19-latek dostał dwa ciosy w klatkę piersiową. Mimo reanimacji, zmarł.
Przed katowickim sądem toczy się już proces, w którym oskarżeni są m.in. inni kibole GKS-u Katowice. Głównym zarzutem w tamtej sprawie jest udział w bójce ze skutkiem śmiertelnym.