Reklama

Co dalej z projektem Velo Silesia? Wciąż niewiele wiadomo

Henryk Mercik (z mikrofonem) przekonuje, że Celem zarządu województwa jest traktowanie roweru jako środka transportu.

Łukasz Kądziołka
Wielkie plany i wielkie pieniądze. O tym projekcie było głośno już od jakiegoś czasu. Teraz miały się pojawić pierwsze konkrety na temat Velo Silesia. Na razie jednak, są tylko zapowiedzi tych konkretów.

Wojewódzka trasa rowerowa poprowadzona nieczynnymi szlakami kolejowymi – to w dużym skrócie Velo Silesia. Na razie niewiele więcej wiadomo. Piątkowe spotkanie w urzędzie marszałkowskim miało być m.in. prezentacją wyników pierwszego etapu prac nad tym projektem. Zaczął je Henryk Mercik. – Celem zarządu województwa jest traktowanie roweru jako środka transportu, a nie tylko narzędzia rekreacji czy turystyki. Jeżeli wykorzystamy te nieczynne trasy, to będzie to wykorzystanie komunikacyjne roweru. Jest to wielka szansa dla naszego regionu i ostatni dzwonek – mówił Mercik. Przypomniał też o niedawnej likwidacji kładki nad DK nr 86, która miała zostać włączona do rowerowej sieci, a którą, z powodu złego stanu technicznego, rozebrała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.

Audyt, Velo Silesia-2Audyt nieczynnych tras kolejowych miał wykazać stan techniczny i stosunek własnościowy gruntów. W regionie jest łącznie około 1000 km nieczynnych szlaków kolejowych. Do audytu wybrano 280 km z nich. Ich stan techniczny jest różny. Fragmenty dróg są przejezdne, a w innych miejscach całkowicie zdegradowane. Jeśli chodzi o właścicieli terenów jest podobnie. Część z nich (ok. 75%) należy do skarbu państwa, w tym do PKP. Natomiast pozostałe tereny (ok. 25 %) są w rękach prywatnych. – Tu mielibyśmy duże możliwości. Niektórzy z właścicieli prywatnych sami chcą się tych terenów pozbyć – mówił Aleksander Kopia, śląski oficer rowerowy.

W Katowicach audytem zostało objęte kilkanaście kilometrów nieczynnych szlaków. Ich dokładny przebieg będzie znany w przyszłym tygodniu, tak jak inne szczegóły przeprowadzonych działań. Szacunkowy koszt Velo Silesia to około 120 mln zł.


Tagi:

Komentarze

  1. Karolek 10 grudnia, 2016 at 8:59 pm - Reply

    te konkrety proszę pana są realizowane z powodzeniem w innych województwach (nie mówiąc już o Niemczech czy Hiszpanii np.- Green Velo). Jakbyśmy mieli ludzi z wyobraźnią w UM – nie planujących dla odtrąbienia sukcesu budowy nowej ścieżki – farbą po chodniku i jezdni – to może i ten wiadukt (nie kładkę do jasnej cholery !) mogli zachować. A że mamy takich urzędników z deficytem umiejętności planowania i przewidywania i super miejskiego oficera rowerowego cóż … A co ciekawe – urząd na prawdę wiedział o Velo Silesia i czekał i czekał i czekał (hibernacja) wiadukt zdążyli wyburzyć i tu nad S 86, i na Rysiej i koło Makro…..

Dodaj komentarz

*
*