Prokuratura Okręgowa w Katowicach zakończyła śledztwo w sprawie bójki przed dworcem kolejowym w Katowicach, w wyniku której zamordowany został 19-letni Dominik Koszowski. Przed sądem stanie sześć osób, ale morderca chłopaka wciąż przebywa na wolności.
Sprawa toczyć się będzie przed Sądem Rejonowym Katowice-Zachód. Przypomnijmy, 21 sierpnia 2016 roku na ul. 3 Maja w pobliżu dworca PKP doszło do bójki dwóch grup mężczyzn. W pewnym momencie jeden z nich wyciągnął nóż i dwa razy ugodził w klatkę piersiową 19-letniego Dominika. Niedługo potem chłopak zmarł. Z nagrań monitoringu i informacji prokuratury wynika, że mordercą jest najprawdopodobniej Dariusz N., przywódca bojówki kiboli GKS Katowice. Sąd wydał Europejski Nakaz Aresztowania podejrzanego, ale on wciąż się ukrywa. O pomoc w znalezieniu N. rodzina poprosiła biuro Krzysztofa Rutkowskiego, który oferuje 10 tys. zł za informację o miejscu pobytu mordercy.
Z zakończonego aktem oskarżenia postępowania wyłączone zostały materiały dotyczące N., który oskarżony jest nie tylko o zabójstwo Dominika, ale też usiłowanie zabójstwa jego ojca.
Prokuratura chce postawić przed sądem 6 osób, które w dniu 21 sierpnia 2016 roku brały udział w bójce, w której uczestnicy wzajemnie narażali się na bezpośrednie niebezpieczeństwo nastąpienia skutku w postaci ciężkiego lub średniego uszczerbku na zdrowiu”. Tak brzmi zarzut. Grozi za to do 3 lat więzienia. Wśród oskarżonych jest również ojciec Dominika.
Żaden z podejrzanych nie przyznał się do winy. Część z nich odmówiła składania wyjaśnień. Złożył je ojciec Dominika. Jak informuje prokuratura, korelują one z ustaleniami śledztwa. Wszyscy podejrzani przebywają na wolności. Mają zakaz opuszczania kraju.