Reklama

Podejrzany o zabójstwo 19-letniego Dominika pisze pismo do MOPS-u i prosi o pomoc

Już w czasie, kiedy był poszukiwany, Daroisz N. napisał pismo do katowickiego MOPS-u.

Grzegorz Żądło
TYLKO U NAS Dariusz N., podejrzewany o zamordowanie 19-letniego Dominika przed dworcem PKP i poszukiwany przez policję, napisał pismo do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Katowicach. Podał w nim swój adres zamieszkania, ale, jak można się było spodziewać, policja go pod nim nie zastała.

PRZECZYTAJ TEŻ: Młody mężczyzna zaatakowany nożem przed dworcem PKP w Katowicach. Zmarł w szpitalu

Dariusz N. to kibol GKS-u Katowice. Należy do tzw. bojówki. Jak przekonują policja i prokuratura, na nagraniu z monitoringu widać, jak nad ranem w niedzielę 21 sierpnia dwukrotnie uderza nożem w klatkę piersiową 19-letniego Dominika Koszowskiego. Od prawie dwóch miesięcy nie potrafi go namierzyć. Tymczasem Dariusz N. już po zabójstwie napisał pismo do katowickiego MOPS. To nie pierwszy raz kiedy N. zwraca się do MOPS-u. Pisał już rok temu. Przekonywał, że jego konkubina źle się prowadzi. Twierdził, że zażywa narkotyki i dopalacze oraz, że prowadzi samochód po pijanemu, co miało zagrażać ich dzieciom. Pracownicy MOPS-u sprawdzili miejsce zamieszkania kobiety przy ul. Kozielskiej, ale już tam nie mieszkała. Przeniosła się w inną część śródmieścia. Niedawno wróciła, ale pracownicy MOPS-u nie potwierdzili zarzutów stawianych przez poszukiwanego obecnie  mężczyznę.

Katowicki MOPS potwierdza, że dostał pismo od Dariusza N. Nie zdradza jednak szczegółów. Nieoficjalnie wiadomo, że tym razem mężczyzna nie prosił o nadzór nad konkubiną. Sprawa dotyczyła czegoś innego, z czym MOPS miał niewiele wspólnego. Kiedy tylko pracownicy ośrodka uświadomili sobie, że napisał do nich człowiek podejrzewany o zabójstwo, od razu zawiadomili policję.

Podinsp. Aleksandra Nowara, rzecznik KWP w Katowicach, nie zaprzecza, że takie zgłoszenie było. O szczegółach nie chce jednak mówić. – Weryfikujemy wszystkie informacje, które do nas spływają w tej sprawie. Na razie jednak nie doprowadziło to do zatrzymania mężczyzny.

Nieoficjalnie wiadomo, że policjanci z komendy wojewódzkiej sprawdzili nie tylko adres podany przez N. w piśmie do MOPS-u, ale też inne wskazówki, które mogły coś powiedzieć o miejscu jego pobytu. Bez efektów.

Według jednej z policyjnych teorii, poszukiwany przebywa na terenie Czech. W ukrywaniu się mogą mu pomagać zaprzyjaźnieni z kibolami GKS-u Katowice kibole Banika Ostrawa.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*