Szczyt klimatyczny w Katowicach coraz bliżej. Przygotowania trwają już od dłuższego czasu, a dzisiaj na Rynku uruchomiony został zegar odliczający czas do tego wydarzenia.
Do rozpoczęcia COP24 pozostało 208 dni. Hasło wydarzenia to Black to Green. – Będziemy tu chcieli na szczycie klimatycznym rozmawiać o węglu. O jego przyszłości, o jego zastosowaniu, o jego różnych formach wykorzystania. A to jest ważne z punktu widzenia zarówno miejsc pracy, ale całej gospodarki. Nie tylko śląskiej, ale całego kraju. Energetyka jest jednak oparta na węglu i długo jeszcze będzie, a więc musimy o tym głośno i wyraźnie mówić, i domagać się konkretnych rozwiązań prawnych – mówi Marcin Krupa, prezydent Katowic. Miasto pokryje mniej więcej 10% (ok. 13 mln zł) budżetu szczytu klimatycznego. Najwięcej pieniędzy pochłonie logistyka, a dokładniej darmowy transport dla uczestników COP24. Przygotowania trwają już od jakiegoś czasu. Prezydent liczy na to, że efektem wydarzenia będzie historyczny dokument. Tak jak Protokół z Kioto. – Zależy mi na tym, żeby rzeczywiście powstał dokument, który będzie symbolizował to miejsce. Nazwany np. porozumieniem z Katowic – tłumaczy Krupa.
Mieszkańcy mogą zauważyć już na ulicach zielone instalacje zapowiadające to prestiżowe wydarzenie. Na Rynku pojawiła się lauba, w której dzieci mogą się pohuśtać, rozwiązać łamigłówki i zagrać na instrumentach. COP24 w Katowicach odbędzie się w dniach od 3 do 14 grudnia. Szacunkowa liczba uczestników to ok. 18 tysięcy osób.