Wystarczyła żółto-niebieska szarfa na popiersiu Franciszka Pieczki i z całego kraju zaczęła się sączyć nienawiść do Ukrainy

Wielki aktor, Ślązak i urodziny miasta. Wydawało się, że odsłonięcie popiersia Franciszka Pieczki w Galerii Artystycznej miasta Katowice nie może budzić innych emocji niż pozytywne. Okazało się jednak, że w Polsce wszystko jest możliwe. Żółto-niebieska flaga na popiersiu zachęciła do uzewnętrznienia się wszelkiej maści nacjonalistów, ksenofobów, wielkich “patriotów” i ludzi, którzy żywią się nienawiścią. Wiadomo, tu jest Polska, a nie Ukraina. I nic to, że szarfa z Ukrainą nic wspólnego nie miała.

Najpierw kilka faktów. W piątek 8 września, z okazji 158. rocznicy nadania Katowicom praw miejskich, na pl. Grunwaldzkim zostało odsłonięte popiersie Franciszka Pieczki. Symboliczne odsłonięcie polegało na zdjęciu wiszącej na niej żółto-niebieskiej szarfy. Dla niewtajemniczonych, to kolory symboli Katowic, herbu i flagi. To także barwy Górnego Śląska, nawet jeśli gdzieniegdzie można przeczytać, że są złoto-niebieskie. W praktyce wykorzystywany jest żółty i niebieski.

Wspomniana szarfa była powieszona zgodnie z obowiązującym w katowickich symbolach porządkiem, czyli żółty na górze, niebieski na dole. Okazuje się jednak, że to wszystko nie ma znaczenia. Dlaczego? Bo “patrioci” zobaczyli w szarfie flagę Ukrainy. No i się zaczęło. Musze przyznać, że przy ponad 50 000 obserwujących portal Katowice24.info na Facebooku zdarzają się różne, również bardzo głupie, wulgarne i obraźliwe komentarze. Ale takiego szamba, jakie wybiło pod postem o popiersiu Franciszka Pieczki, dawno nie było.

Nie będę cytował wszystkich nienawistnych wpisów, bo ten tekst mogą przeczytać dzieci, a po co mają się od małego zamartwiać, że żyją w społeczeństwie ksenofobicznym, nacjonalistycznym, nienawistnym i wzywającym do przemocy. Oczywiście, biorąc pod uwagę, że nasz wpis dotarł do ponad 590 000 osób na Facebooku (stan na 9 września), to kilkaset obrzydliwych komentarzy nie powinno rzutować na całość społeczeństwa. Niemniej to właśnie ci nienawistni krzykacze często dominują w internetowych dyskusjach. Co charakterystyczne, co druga taka osoba ma na profilowym zdjęciu biało-czerwoną flagę. Wielcy “patrioci” pytają więc, rozkazują i twierdzą (pisownia oryginalna):

“Dlaczego te ukrowskie żółto niebieskie sracze flagi wiszą na popiersiu naszego aktora? To hańba i znieważenie POLSKIEGO aktora i patrioty”

“Wypalajcie (pewnie miało być wypadajcie – red.) z tymi flagami. Tu jest POLSKA”

“(…) Życzę jak najgorzej im a wy bochaterzy (charakterystyczna u wielkich “patriotów” jest nieznajomość zasad polskiej ortografii – red.) katowice24.info obrońcy ukrainy (Ukrainy wielki “patriota” obowiązkowo piszą małą literą – red.) nie macie jaj. Cała Polska już ich nie chce ale chyba ślepi jesteście. A za ten komentarz (napisaliśmy, że będziemy blokować wszystkich ksenofobów – red.) to wy powinniście zostać zbanowani za zdradę Narodu”

“Normalnie szok dobry Ukrainiec to martwy Ukrainiec dlaczego tak pisze ja jestem Polakiem i ziomkiem Franciszka nie wiedzą reporterzy co piszą niech pogadają z ludźmi co przeżyli czasy Ukraińców na wojnie to zdanie zmienia ja się dość nasłuchałem co gnoje robiły z Polakami a teraz mają wojnę i uciekają ze swojego kraju i zaczynają się żądzić (o, znowu dobra znajomość języka polskiego) u nas”

“(…) Wiec naszego wieszcza (no proszę, aktor wieszczem – red.) poniżacie tą żółto-niebieską szmatą. Dla mnie to godzi w Pana Pieczke. Usuńcie te zdjęcia z banderowską flagą”

“Niech zabierają te szmaty ukraińskie”

“Dlaczego owinęli go ta szmata”

“Ta szmata zdejmijcie z pomnika”

“A gdzie barwy polskie? Cała Polska podziwiała jego talent, a te barwy źle się kojarzą“

I tak dalej, i tak dalej. To tylko niewielka część internetowej twórczości wielkich “patriotów”.

Pomijam już fakt nieznajomości barw flagi Katowic i Górnego Śląska. Też nie wiem jakie kolory ma np. flaga Bydgoszczy czy Lublina. Ale nawet jeśli komuś kolory żółty i niebieski źle się kojarzą, to określanie flagi szmatą jest poniżej krytyki. Ciekawe jak taki wielki “patriota” by się czuł, gdyby o polskiej fladze w Niemczech czy Francji pisali szmata. Zapewne żądałby od polskiego rządu interwencji dyplomatycznej. Ale nasza POLSKA (wiadomo, że drukowanymi) to zupełnie co innego niż ta ukraińska.

Wiadomo było, że pospolite ruszenie i morze dobroci polskiego społeczeństwa po przyjeździe setek tysięcy ukraińskich uchodźców szybko się skończy. Tak jest zawsze, pewnie nie tylko w Polsce. Kiedy jednak przyjaźń i pozytywne nastawienie zamienia się w nienawiść, zaczyna się robić nieprzyjemnie i niebezpiecznie.

Wszystko zaczyna się od języka. Nie można lekceważyć żadnego nienawistnego wpisu czy komentarza. Dlatego te zacytowane powyżej zostały już przez nas usunięte, a ich autorzy zbanowani.

Oczywiście, każdy ma prawo do wyrażania swoich myśli czy opinii, ale są jakieś granice. Granice, które tym razem zostały przekroczone. Nie ma miejsca na mowę nienawiści, przynajmniej u nas.

I tylko Franciszka Pieczki  żal.