Reklama

Wkrótce zacznie się przebudowa torów w Katowicach, ale nie wiadomo, kto zapłaci za transport publiczny w czasie prac

Łukasz Kądziołka
Wiadomo, kiedy ma rozpocząć się wielka rewolucja kolejowa w Katowicach. Jest coraz bliżej podpisania umowy na przebudowę linii E65, ponieważ w grze o inwestycję za ok. 4 miliardy złotych został już tylko jeden wykonawca. Nadal trwają uzgodnienia, kto sfinansuje transport publiczny.

O tym przetargu pisaliśmy już wielokrotnie, ponieważ został on ogłoszony już 2 lata temu, w lutym 2022 roku. Od tamtej pory nie udało się wyłonić wykonawcy. Kolejne firmy składały odwołania po tym, jak dwukrotnie PKP Polskie Linie Kolejowe ogłaszały wybór najkorzystniejszej oferty. Walka o ten kontrakt była zacięta, ponieważ stawka jest bardzo wysoka. Wyczekiwana od lat inwestycja będzie kosztować około 4 miliardy złotych, a jej realizacja ma potrwać 4 lata. Przebudowa linii E65 w Katowicach to wielkie przedsięwzięcie, które ma całkowicie odmienić sposób poruszania się po mieście.

To będzie kolejowa rewolucja

Chodzi o tzw. LOT A, czyli odcinek Katowice Szopienice Płd. – Katowice – Katowice Piotrowice (bez stacji w Piotrowicach). Inwestycja będzie polegała przede wszystkim na zmianie układu torowego. Dzięki temu osobne tory będą miały do dyspozycji pociągi dalekobieżne i regionalne. Większa przepustowość jest jednym z najważniejszych celów. Jednak prace będą miały również duży wpływ na infrastrukturę pasażerską. W liczbach inwestycja na katowickim odcinku, od Szopienic do Piotrowic, przedstawia się tak: 3 nowe przystanki (Katowice Uniwersytet – ul. Paderewskiego), (Katowice Akademia przy wiadukcie nad ul. Francuską), (Katowice Kokociniec – ul. Szadoka), modernizacja 14 peronów (w tym niesławnego peronu piątego z wejściem przy tunelu pomiędzy ulicami Wojewódzką i Dworcową), likwidacja 5 przejazdów kolejowych, przebudowa prawie 100 km torów i 133 km sieci trakcyjnej. Inwestycja sprawi, że pociągi będą mogły poruszać się z prędkością 160 km/h. To wszystko spowoduje, że węzeł katowicki będzie przypominał infrastrukturę w Warszawie czy Trójmieście.

Umowa czeka na podpisanie

Podczas dzisiejszego posiedzenie komisji transportu przedstawiciel PKP PLK poinformował, że zbliża się podpisanie umowy. – Mamy wybór najkorzystniejszej oferty. Jest to konsorcjum firm Torpol oraz Intop. Wszystkie odwołania, które w międzyczasie spływały, zostały oddalone przez KIO, jak i w postępowaniu sądowym – mówi Paweł Sarnacki, dyrektor regionu śląskiego w PKP PLK. Jednak zanim zarządca infrastruktury podpisze umowę z tym konsorcjum, swoją kontrolę musi przeprowadzić Urząd Zamówień Publicznych. – Chcielibyśmy, żeby kolejne spotkanie obyło się z udziałem wykonawcy, który mógłby przedstawić bardziej szczegółowe informacje dotyczące tego, jaki on ma pomysł i technologie wykonywania prac – dodaje Sarnacki. Żeby wykonawca mógł zabrać się do pracy i ustalić harmonogram inwestycji, musi mieć w ręku umowę.

Na to czeka nie tylko miasto, ale również Zarząd Transportu Metropolitalnego, który musi tak zorganizować transport publiczny, żeby jak najbardziej zniwelować utrudnienia. Te będą naprawdę dotkliwe, głównie dla kierowców. W ramach inwestycji przebudowane zostaną skrzyżowania linii kolejowej E65 z drogami. Takich miejsc jest 14. Dwa z tych skrzyżowań to drogi krajowe – DK79 (ul. Bagienna pomiędzy stacjami Zawodzie i Szopienice Południowe) i DK86 (ul. Murckowska, na wysokości przecięcia z ul. 1 Maja).

Stacja Katowice

Prace na dwóch odcinkach na raz

Już teraz trwa przebudowa pierwszego odcinka na linii E65. Chodzi o odcinek od Będzina przez Sosnowiec po Katowice Szopienice Południowe. Aktualnie ta inwestycja nie powoduje większych utrudnień zarówno dla pasażerów pociągów, jak i pozostałego transportu. Jednak to się zmieni, ponieważ ten odcinek (tzw. LOT A1) będzie przebudowywany równolegle z tym najbardziej skomplikowanym, czyli LOT A. – Po podpisaniu umowy na LOT A będzie konieczność konsultacji między wykonawcami, żeby jeden drugiemu nie przeszkadzał – zapowiada Sarnacki. Wstępny plan już powstał, ale na razie przedstawiciele kolejowej spółki nie przedstawili go radnym. – Mamy już jakieś wstępne dogranie, od jakiego etapu zaczynamy. Wiemy, czy najpierw ulica Mikołowska, czy ulica Bagienna – mówi Barbara Ilczak, kierownik kontraktu w PKP PLK. Szczegóły musi uzgodnić ze wszystkimi stronami wykonawca, więc na razie nie ma mowy o konkretnych terminach zamknięć wiaduktów.

Nie wiadomo, kto zapłaci za komunikację miejską

Do dużych zmian przygotowuje się też Zarząd Transportu Metropolitalnego, który będzie miał kluczową rolę w trakcie przebudowy. ZTM ma gotowy projekt obsługi komunikacyjnej na czas inwestycji. Prace będą wpływały na kursowanie prawie 100 linii autobusowych. Wybrany przez PLK wykonawca będzie zobowiązany do zorganizowania komunikacji zastępczej za odwoływane pociągi, ale to nie wszystko. Żeby choć trochę zrekompensować trudności w poruszaniu się po Katowicach, konieczne jest zorganizowanie dodatkowych połączeń autobusowych i tramwajowych. Ograniczenia dla samochodów i zmniejszenie przepustowości linii kolejowych musi iść w parze z porządną ofertą komunikacyjną. Przede wszystkim tramwaje mają stanowić alternatywę dla pociągów, ponieważ autobusy i tak mogą utknąć w korkach. – Obecnie trwają konsultacje techniczne w zakresie rozwiązań kwestii finansowania zaproponowanych zmian. Jest to w trakcie uzgadniania – mówi przedstawiciel ZTM. Nie jest jeszcze ustalone, kto za to wszystko zapłaci.

Wszystko ruszy za kilka miesięcy

Na razie pewne jest to, że zamknięcia torowe planowane są od września. Jednak Koleje Śląskie już od 10 grudnia 2023 roku realizują połączenia według rozkładu dostosowanego do jeszcze nierozpoczętych prac, ponieważ rozkład ustala się na cały rok, a po drodze są tylko korekty. Od strony Zawodzia przewoźnik realizuje około 77% połączeń,  z kierunku Gliwic – 80% połączeń, a od Ligoty – 97% połączeń. Jak wynika z tych liczb, nie są to na razie duże ograniczenia. Jednak po rozpoczęciu prac będą większe. – Zdajemy sobie sprawę z tego, że będą takie fazy, podczas których tych pociągów będzie mniej, ale zarządca deklarował, że nie będzie to mniej niż 1 pociąg w godzinie z każdego kierunku – mówi Damian Łuniewski, naczelnik działu rozkładów jazdy i obiegów w Kolejach Śląskich. Dodał, że tam gdzie to było możliwe, wprowadzono zmiany w zestawieniach pociągów. Tak, żeby jeden skład mógł przewieźć około 800 pasażerów. Zgodnie z deklaracją PKP PLK, całkowite wstrzymania ruchu mają być wprowadzane tylko nocą. Koleje Śląskie przygotowały 10 scenariuszy, które mają sprawić, że ruch będzie płynny na tyle, na ile będzie to możliwe. Chodzi również o to, żeby ułatwić przesiadki na komunikację zastępczą i tą organizowaną przez ZTM.

Całą inwestycja na odcinku LOT A ma potrwać 48 miesięcy.


Tagi:

Komentarze

  1. […] Problem w tym, że jeszcze nie ustalono, kto za to zapłaci. Na ten temat więcej pisaliśmy TUTAJ. Zakończenie inwestycji planowane jest w 2028 roku. Aktualne informacje dotyczące inwestycji […]

  2. dobry wujek z ameryki 15 marca, 2024 at 6:56 pm - Reply

    Wiadomo od początku, zapłacą podatnicy.

  3. Hshsbd 15 marca, 2024 at 6:48 pm - Reply

    Teraz wielkie przebudowy a dawne linie kolejowe są demontowane. Można zrobić przystanek przy ul Rolnej lub przy pętli Brynowskiej. Tory biegną tuż przy blokach.

    • Adre 15 marca, 2024 at 6:53 pm Reply

      Dokładnie tak zrobiono w Londynie – stare nieużywane linie zrewitalizowano, coś tam dobudowano i włączono w system kolei aglomeracyjnej. U nas stare kopalniane tory (i PKP-owskie chyba też) się rozbiera.
      Tak jak piszesz – te tory przebiegają 50 m od centrum przesiadkowego Brynów

      • mieszkaniec 16 marca, 2024 at 10:55 am Reply

        Generalnie nie został przebudowany „kregoslup” sieci kolejowej czyli węzeł Katowice. Powstaje od około 1970 roku pod nazwą KRR początkowo. Na dzień dzisiejszy kolejowy węzeł Katowice to złom. Nie wcisną więcej pociągów. Dlatego przekładanie tej przebudowy to porażka. I nowe przystanki ładnie wyglądają ale nie można ich uruchomić bo przepustowsc nie pozwala

        • Adre 17 marca, 2024 at 6:37 pm Reply

          KRR to był projekt może nie wizjonerski, bo analogiczna kolejka w Trójmieście powstała kilkadziesiąt lat wcześniej (nie mówiąc o innych aglomeracjach w Europie) – ale konieczny. Wyburzono już nawet część budynków i wybudowano część mostów w śladzie planowanej KRR. Ale po 1990 roku zamiast to kontynuować, wrzucono autostradę w środek Katowic z całym ruchem tranzytowym wschód-zachód.

  4. Adre 15 marca, 2024 at 6:41 pm - Reply

    Ten projekt jest nieporozumieniem już na poziomie planowania. Pociągi lokalne w relacji wsch-zach będą się zatrzymywały na dworcu głównym (i pasażerowie będą się mogli tu bezproblemowo przesiadać przechodząc z peronu na peron), w odwrotnym kierunku pociągi lokalne będą się zatrzymywać na Wojewódzkiej (peron 5) – co wyklucza jakąkolwiek ergonomię przesiadki.

  5. Mieszkaniec 14 marca, 2024 at 6:54 pm - Reply

    Ministerstwo Infrastruktury (transportu) bo przecież twierdzi że to tereny należące do Polski. Tym samym Polska powinna wziąć odpowiedzialność. … Z ostatnich ciekawostek Jedno duże miasto byłoby już dawno, ale Warszawa narzuciła chore wymagania 2,5 mln mieszkańców. Warszawa nawet nie ma tyle mieszkańców.

Dodaj komentarz

*
*