Taśmy i kartki z napisem „strefa wydzielona” pojawiły się dzisiaj w pojazdach ZTM. Przewoźnicy ponownie odgradzają kierowców i motorniczych od pasażerów.
Po raz pierwszy w marcu 2020 roku, kiedy epidemia koronawirusa dopiero do Polski dotarła, pasażerowie zostali oddzieleni od prowadzących pojazdy komunikacji miejskiej. Wtedy nie było jeszcze obostrzeń. Później w transporcie zbiorowym wprowadzono limity pasażerów, które wiele razy były zmieniane. Teraz liczba osób podróżujących tramwajami i autobusami jest taka sama, jak pojemność pojazdu. Wynosi 100% wszystkich miejsc siedzących i stojących.
Jest jednak inna ważna dla pasażerów zmiana. Od dzisiaj wróciły taśmy i komunikaty w przedniej części pojazdów. Strefa wydzielona ma na celu ograniczenie kontaktu z pracownikami – motorniczymi i kierowcami. – Dopuściliśmy przewoźnikom taką możliwość. Szefowie tych firm i spółek miejskich podejmują ostateczną decyzję – mówi Michał Wawrzaszek, rzecznik prasowy ZTM. Dla pasażerów wydzielenie strefy oznacza brak możliwości zakupu biletu u kierowcy czy motorniczego. W pojazdach, które takiej bariery nie mają, nadal będzie można kupić bilety.
Zarząd Transportu Metropolitalnego zalecił wydzielanie stref w taki sposób, żeby nie zmniejszać liczby miejsc stojących i siedzących. Dlatego w niektórych pojazdach takie rozwiązanie może nie być możliwe do wprowadzenia. Wtedy prowadzący nie będą od pasażerów oddzieleni.