W najbliższych miesiącach w centrum Katowic zostanie zlikwidowanych nawet kilkaset miejsc parkingowych. Pierwsze prace już się rozpoczęły. To przygotowanie do wprowadzenia nowej strefy płatnego parkowania.
Od wielu lat w centrum Katowic panuje parkingowy chaos. Kierowcy stają gdzie chcą i kiedy chcą. Miasto prowadzi politykę zachęcającą do przyjeżdżania do centrum samochodem. Strefa płatnego parkowania jest mała, stawki są niskie, a żeby dostać mandat za nielegalne parkowanie na chodniku, drodze rowerowej czy zieleńcu trzeba mieć wielkiego pecha.
To jednak musi się zmienić. Rozpoczynają się prace, które można określić mianem małej parkingowej rewolucji. W dużej mierze wynikają one z konieczności dostosowania infrastruktury do obowiązujących przepisów. W Katowicach przez lata nikt nie zwracał uwagi na to, że piesi wchodzą na przejście wprost zza stojącego na wyznaczonym miejscu parkingowym samochodu. Podobnie sytuacja wygląda na wielu skrzyżowaniach, przy których miejsca parkingowe znajdują się bardzo blisko krzyżujących się dróg.
To się musi zmienić. Władze miasta wiedzą, że bez zmian w infrastrukturze i dostosowania jej do obowiązujących przepisów, uchwała o nowej strefie płatnego parkowania nie będzie miała szans przejść przez nadzór wojewody śląskiego. Zresztą, nie tylko o to chodzi. Inna sprawa to ewentualne pozwy kierowców, którym nie spodoba się, że będą musieli płacić za parking. Mogą więc szukać furtek i kruczków prawnych, żeby od tego płacenia się wymigać.
MZUiM rozpoczął już likwidację wyznaczonych miejsc parkingowych, które sę niezgodne z przepisami. Jak to będzie wyglądać w praktyce, można zobaczyć m.in. na ul. Kościuszki przed skrzyżowaniem z ul. Andrzeja. Żeby zachować wolne 10 metrów od skrzyżowania, zlikwidowane zostały miejsca parkingowe po prawej stronie.
Wszystkie prace opierają się o dokument pt. “Opracowanie projektu stałej organizacji dla wprowadzenia Śródmiejskiej Strefy Płatnego Parkowania oraz Strefy Płatnego Parkowania w Katowicach.” Na zlecenie miasta przygotowała go firma Jaros – Inżynieria Ruchu z Banina. To obszerne i bardzo szczegółowe opracowanie. Stanowi podstawę w przetargu, ogłoszonym przez MZUiM, którego przedmiotem jest fizyczne wdrożenie oznakowania.
Zmiana oznakowania będzie oznaczała wymianę nawet kilku tysięcy znaków pionowych. Do tego dochodzi likwidacja obecnego i stworzenie nowego oznakowania poziomego, montaż słupków zabezpieczających przed nielegalnym parkowaniem i przebrukowanie terenu.
Z naszych informacji wynika, że samo dostosowanie przestrzeni przed przejściami dla pieszych i skrzyżowaniami, będzie oznaczało likwidację około 200 miejsc parkingowych w centrum Katowic. To jednak nie wszystko. Z projektu organizacji ruchu wynika, że parkować nie będzie też można na wielu ulicach czy częściach ulic, na których nie było to do tej pory zabronione.
O zmianach w infrastrukturze parkingowej w centrum Katowic chcieliśmy napisać już jesienią 2022 roku. Skierowaliśmy wtedy pytania do Katowickiej Agencji Wydawniczej. Pytaliśmy m.in. o liczbę miejsc parkingowych, które zostaną zlikwidowane i gdzie dokładnie zajdą zmiany. Okazuje się jednak, że zarówno wtedy, jak i dzisiaj, to pilnie strzeżona tajemnica. Dawid Zapała z KAW opowiedział nam wtedy tak: Inwentaryzacja została wykonana, ale podanie szczegółowych danych będzie możliwe po podjęciu chwały w sprawie ustalenia strefy płatnego parkowania.
Uchwała nie została podjęta do dziś, ale zmiany już są wprowadzane w życie. Dotarliśmy do dokumentów, w których wszystkie zostały szczegółowo opisane. To właśnie tych mapek nie chciała nam ujawnić Katowicka Agencja Wydawnicza.
Jak wynika ze wspomnianego opracowania firmy Jaros – Inżynieria Ruchu, całość przyszłej ŚSPP i SPP została podzielona na 42 obszary. Dla każdego z nich została opracowana organizacja ruchu, uwzględniająca oznakowanie poziome i pionowe, które trzeba zlikwidować lub/i zamontować. Została też policzona liczba ogólnodostępnych miejsc, a także miejsc dla niepełnosprawnych oraz zastrzeżonych (kopert).
Wykonawca projektu oznakowania zaznaczył, że likwidacja części istniejących stanowisk, zatok i pasów postojowych wynika z kilku powtarzających się powodów. To przede wszystkim, o czym już wspominaliśmy, konieczność dostosowania oznakowania do obowiązujących przepisów, czyli zachowanie 10 m odległości od skrzyżowania lub przejścia dla pieszych, zachowanie wjazdu lub wyjazdu, w szczególności do i z bramy garażu, zachowanie wymaganych wymiarów stanowisk postojowych oraz szerokości jezdni manewrowych oraz zachowanie odpowiedniej szerokości chodników.
Jaros – Inżynieria Ruchu wskazuje w których miejscach po zlikwidowanych parkingach trzeba zamontować słupki blokujące U-12c (biało-czerwone). “Lokalizację wprowadzanych słupków przeanalizowano pod kątem zabezpieczenia obszarów przed nieprzepisowym parkowaniem, wpływającym bezpośrednio na bezpieczeństwo uczestników ruchu. Słupki blokujące U-12c projektowane w szeregu znajdują się w odległości 1,5m od siebie” – czytamy w opracowaniu.
Nie sposób wskazać dokładnie w którym miejscu i ile dokładnie miejsc postojowych zostanie zlikwidowanych, bo trzeba by przejść z mapą nowego oznakowania po 42 obszarach Śródmieścia, Koszutki, Bogucic, os. Paderewskiego i Zawodzie i porównać stan istniejący z projektowanym. W kolejnych dniach postaramy się opisać chociaż wybrane miejsca (te, w których zmiany będą największe).
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, władze miasta zdają sobie sprawę, że likwidacja tak wielu miejsc postojowych na stosunkowo niewielkim obszarze uderzy głównie w mieszkańców, którzy fizycznie nie będą mieli gdzie zaparkować swoich samochodów. Dlatego abonament mieszkańca Śródmiejskiej Strefy Płatnego Parkowania ma obowiązywać na terenie całej tej strefy.
Polityka parkingowa w mieście od wielu lat jest nieodpowiednia. Jak się zaczyna likwidację miejsc parkingowych to powinno się najpierw zbudować wiele garaży wielopoziomowych, w których zarówno mieszkańcy jak i goście mogliby parkować. Mieszkańcy powinni parkować gratis, bo tu mieszkają i odprowadzają podatki. I pewnie wtedy chętnie, by podeszli kawałek do garażu, by za to pod oknem mieć zieloną trawkę i brak jazdy w kółko szukając każdego dnia miejsca parkingowego wokół swojego domu. Pracujący w Katowicach powinni płacić niewielkie opłaty, a pozostali goście wyższe. Wtedy jest sens i sprawiedliwość, w innym przypadku to chamstwo wobec mieszkańców i przyjezdnych. Z Katowic ludzie uciekają, bo nie ma gdzie parkować. W Galerii Katowickiej też ostatnio zmniejszono czas darmowego parkowania z 2 godzin do jednej. Ciekawe czy miasto będzie uczciwe i zamieści dokładne dane ile w ostatnich latach zlikwidowano, a ile utworzono nowych miejsc parkingowych (i to nie tych, które pojawiły się w rosnących bez końca blokach deweloperki). Miasto woli zamiast budową wielopoziomowych garażów zajmować się dawaniem kolejnych pozwoleń deweloperom, którzy zamiast 2 miejsc parkingowych dla każdego mieszkania buduje tylko 1,5. To było dobre 30 lat temu, jak ludzie nie mieli samochodów. Teraz w prawie każdym gospodarstwie są 2 a nawet 3 samochody. Gdzie więc mają stać te auta, jak nie na zieleńcach i gdzie popadnie? Władze miasta róbcie tak dalej, a ludzie nie będą już głosowali na Prezydenta Krupę i Forum Samorządowe. No chyba, że chcecie mieć pretekst, by odejść zmęczeni rządzeniem.
Nie można oczekiwać, że miasto (jakiekolwiek) zapewni miejsce parkingowe dla każdego samochodu. Trzy samochody w rodzinie? Sorry, ale to nie jest normalne i nikt ma może żądać, że dla tych wszystkich samochodów będzie w centrum miejsce.
Drogi Panie Redaktorze. Jak to łatwo uchwycić się liczby 3 samochodów, a nie odnieść się do innych kwestii… Ja nie żądam miejsc dla 3 samochodów, ale przedstawiam problem, który od wielu lat narasta w Katowicach (i nie tylko) i żadne miejsca przesiadkowe tego nie zmienią. Albo Katowice chcą być przyjazne dla wszystkich, albo tylko dla rowerzystów i korzystających z autobusów i hulajnóg. Ciekawi mnie, czy może Pan wskazać jakieś gratisowe całodobowe wielopoziomowe garaże dla mieszkańców w śródmieściu, bo jakoś nie kojarzę. A może miasto czeka już z utęsknieniem na wejście w życie w 2035 przygotowany nam przez Unię Europejską zakaz rejestracji samochodów spalinowych, przez co setki tysięcy ludzi nie będzie stać kupić samochód elektryczny lub na wodór?
Czy może Pan wskazać konkretnie jakieś europejskie miasto, w którym funkcjonuje postulowany przez Pana model z miejskimi garażami wielopoziomowymi bezpłatnymi dla mieszkańców i niskimi opłatami dla pracujących w centrum?
A czemu akurat jakieś europejskie miasto ma być przykładem?? Mogą Katowice być pierwsze to się Pan będzie mógł pochwalić.
Mieszkam w centrum Katowic. Nie oczekuję gratisowego miejsca w wielopoziomowym garażu.
Damian się Pana nie pytał, czego Pan osobiście oczekuje.
No i?
W Barcelonie niewiele aut parkuje przy ulicach a widziałem bardzo wiele wjazdów na parkingi podziemne pod budynkami. odniosłem wrażenie że chyba pod każdym. Poza tym pod wieloma placami również są parkingi tak podziemne. Trochę tych miejsc było.
Poza tym organizacja komunikacji miejskiej jest pod psem. Syn do szkoły z Mikołowa na Witosa jeździł 1,5 godziny w jedną stronę. No ale tak jest jak przy dobrych wiatrach autobus co 20 minut jedzie.
Niestety ale jak siatka komunikacyjna jest słaba to ludzie muszą jakoś sobie radzić. Niby duże miasto a problemy jak na wsi.
Ciekawe ile jest miejsc parkingowych koło szpitali i urzędów do których trzeba dowieźć osoby chore lub mające problemy z poruszaniem a nie mających statusu inwalidów? Czy też mają jeździć na hulajnogach , zwłaszcza w zimie? Może trzeba takie instytucje przenieść z centrum miasta ? Nie zdziwię się jak firmy zaczną uciekać z Katowic bo nie będą mieli pracowników którzy nie będą mogli dojechać do firmy.
Jak Katowice będzie miało komunikację taką jak w Londynie lub Oslo to mogą myśleć o wyrzuceniu samochodów ale na razie są w ciemnej dziurze….
Czy będzie Cię stać na 3 samochody? Dziś Corsa elektryczna zaczyna się od 160 tyś zł. Golf ponad 200 tyś. Zafira 270 tyś, a dostawczy bus 355 tyś zł.
Już za 12 lat rozwiążą się wasze dylematy na temat parkowania. Będziecie zmuszeni jeździć rowerami do pracy, do przedszkola, na zakupy, do lekarza, w śniegu, deszczu, słońcu. Bo samochodu spalinowego nie będzie można kupić, a elektryki zdrożeją jeszcze bardziej.
Mieszkańcy Unii i tak pozbędą się samochodów. 2035 rok z zakazem sprzedaży spalinowych jest już pewny i uzależnienie od chińskich pierwiastków potrzebnych do budowy baterii w samochodach elektrycznych też jest pewne, a ludziom najwidoczniej to odpowiada.
“Dlatego abonament mieszkańca Śródmiejskiej Strefy Płatnego Parkowania ma obowiązywać na terenie całej tej strefy.”
To powinna być zasada ogólna, dla całej SPP nie tylko śródmiejskiej. To pozwoliłoby mieszkańcom stref znajdować miejsce do parkowania, co będzie trudne, gdy pozostanie ograniczenie do dwóch sąsiadujących ulic. Znam temat z autopsji – wielokrotnie musiałem płacić za parking mimo posiadania abonamentu mieszkańca, bo jedyne wolne miejsce było na innej ulicy, niż te wskazane w abonamencie.
Dwie ulice nie zostaną w nowej uchwale, ale umożliwienie parkowania bez dodatkowych opłat w całej ŚSPP jest zupełnie bez sensu. Przecież chodzi o znalezienie miejsca w pobliżu domu, a nie zachęcanie do podróży samochodem po centrum.
To czekamy na dobre rozwiązanie! Wreszcie zaczyna to zmierzać w dobrą stronę.
Nareszcie! Ale aby nie było tak pięknie zapytam czy miasto przed likwidacją miejsc, co zmusza mieszkańców do pozbycia się pojazdów, zwiększyło wielokrotnie liczbę autobusów, pociągów, tramwajów? Taka polityka jest świetna, jeśli w każdym kierunku nas jeździć autobusy co 3-5min, tak jak to ma miejsce np w Manchesterze. Na każde 50 samochodów dziś jeżdżących po danej drodze powinien przypadać 1 autobus, by alternatywa działała!
Czy mieszkańcy mają już pozbywać się pojazdów, czy może jeszcze przez moment mogą poszaleć na ulicach Katowic? Kiedy nakazy pozbycia się i gdzie się po nie zgłosić?
Mieszkańcy nie mogą szaleć samochodami na ulicach, bo obowiązuje ograniczenie prędkości do 30 lub 50 km/h. No chyba, że są debilami.
I jeszcze jedno – jako dziennikarz nie powinien Pan wchodzić w dyskusje z czytelnikami, często broniąc swojego artykułu, to po prostu nieprofesjonalne.
Dziennikarz nie powinien wchodzić w dyskusje z czytelnikami o swoim artykule…Aha. Pani to tak na poważnie pisze czy tylko na potrzeby trollowania?
Jestem już zmęczona dyskusją z Panem, więc na koniec : nie powinien Pan oceniać i krytykować zarówno zwolenników jak i przeciwników Pana artykułu (tzn. powinien być Pan obiektywny, zostawić temat czytelnikom i pozwolić im się wypowiedzieć, bez Pana komentarzy, a jeśli już Pan musi, to przede wszystkim powinien Pan uważać na kierowane w stronę czytelników złośliwe i niesmaczne uwag i ( kto tu trolluje)? Na portalach informacyjnych często toczą się dyskusje na różne tematy, ale nigdy nie spotkałam się wymianą zdań i opinii autora z czytelnikami. P prostu dziennikarz pisze artykuł – czytelnicy dyskutują!
Nie dziwię się, że jest Pani zmęczona. Jak się nie ma argumentów to dyskusja staje się męcząca.
To żałosne, jak bardzo nie rozumie pan kontekstu, pozdrawiam.
Żałosne są pani komentarze. Żegnam.
Mam dość dziwolągów, którym wydaje się, że miasto jest tylko i wyłącznie dla rowerzystów, piesków, kotków, spacerowiczów, babć i dziadków, którzy marzą o wolnych od samochodów centrach miast (takie odnosi się wrażenie czytając powyższe artykuły na temat polityki parkingowej Katowic). Warto zwrócić uwagę na komentarze informujące o przenoszonych firmach, komentarze o ludziach pracujących ( czytaj także dojeżdżających do Katowic), którym należy zakazać wjazdu, itd. Mam dość polityki parkingowej UM, brak tu wyważonej dyskusji, równowagi pomiędzy tymi, którzy chcą korzystać z przestrzeni wolnej od samochodów i tymi, którzy chcą i niejednokrotnie muszą korzystać z samochodów. Najprościej likwidować parkingi i opluwać zmotoryzowanych!
W jaki sposób w Katowicach opluwa się kierowców? Jaki parking został zlikwidowany?
Dyskutujmy, bazując na konkretnych przykładach.
Cytuje Pana słowa z artykułu:
„Z projektu organizacji ruchu wynika, że parkować nie będzie też można na wielu ulicach czy częściach ulic, na których nie było to do tej pory zabronione”.
„Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, władze miasta zdają sobie sprawę, że likwidacja tak wielu miejsc postojowych na stosunkowo niewielkim obszarze uderzy głównie w mieszkańców, którzy fizycznie nie będą mieli gdzie zaparkować swoich samochodów”.
Więc jednak likwiduje się wiele miejsc parkingowych. Wydźwięk Pana artykułów jest zawsze negatywny w stronę zmotoryzowanych i nie mam tu namyśli tych, którzy łamią przepisy.
Po pierwsze, nie kolega pisał cytowany tekst, tylko ja. Po drugie, mówimy o tym co jest teraz i co było przez ostatnie 30 lat. Co będzie i co z tego wyjdzie, to się dopiero okaże.
Tylko patrzeć jak wprowadzą 15 minutowe miasto z limitem opuszczania swojego rejonu. Małymi kroczkami pod pozorem ochrony środowiska. Już takie są nawet w Polsce. Inwigilacja i zakazy. Powodzenia.
Kukura jak zwykle udaje, że nie wie, że takie durne pomysły są lansowane, niestety u nas też.
Rybnik. na terenie szpitala mają zakaz opuszczania rejonu.
kolega El coś o tym wie, bo się tam leczy.
Które miasto wprowadziło limit opuszczania swojego rejonu (cokolwiek to znaczy)? Tylko konkretnie proszę.
Wylaczyc ruch kolowy. Dla wszystkich. Zablokowac miejsca parkingowe. Dla wszystkich.
Moze krupa w koncu schudnie dojezdzajac rowerem.
takie tam gadanie , nie zlikwiduje tylko WSZYSTKO zrobi PLATNE …… bo to jest spora kasa rocznie dla ….. MIASTA
A IDZIE BIDA ! SZKLLANE DOMY W CENTRUM BĘDĄ STAŁY PUSTE ! DUŻE KONSORCJA OGRANICZAJĄ ZATRUDNIENIE I
WYNOSZĄ SIĘ Z POLSKI !
Kiedy wreszcie powstaną płatne parkingi dla rowerów!? Coraz więcej tego złomu, parkują gdzie chcą
Najpierw niech powstaną jakiekolwiek, bo miejskiego parkingu (nie mylić ze stojakami) nie ma żadnego.
Dobra zmiana, w koncu cos dla mieszkancow Katowic a nie dbanie o mieszkancow miast osciennych zeby mieli gdzie parkowac i robic zakupy. Robcie je w swoich miastach a jak nie macie gdzie to glosujcie madrze w wyborach na kogos kto ucywilizuje te noclegownie.
Zaskakujące zmiany, ale może już nie będę się czuć tak wyalienowana jeżdżąc rowerem po mieście, bo inni do mnie dołączą. Przydałoby się zamienić te parkingi na miejsca dla rowerów, skoro w tym kierunku idzie miasto.
A gdzie są parkingi dla helikopterów i rakiet? Nie będziesz się czuć wyalienowana jak przylecą rowerianie tylko nie mają gdzie wylądować póki co.
Jedyne miejsca, które nie zostaną zlikwidowane w centrum Katowic, to te na Ulicy Młyńskiej i Pocztowej, dlaczego? – łatwo znaleźć odpowiedź!
Prawdopodobnie dlatego, że są wyznaczone zgodnie z przepisami.
Niekoniecznie zgodnie przepisami, dwie trzecie ulicy Pocztowej zaanektowane są dla Prokuratury i i nie oszukujmy się pracowników UM. Miejsc parkingowych tzw. miejskich jest tam zaledwie 4. Podobne proporcje, choć nieco inne priorytety są na ulicy Młyńskiej. Jak to się ma do zrównoważonej polityki parkingowej miasta? Jak to świadczy o szacunku dla innych użytkowników dróg?
Koniecznie.
Zamienić te miejsca na parking rowerowy. Zmieści się 10x tyle rowerów co aut.
Parking rowerowy?? w Polsce nie ma klimatu na rowery 70% to deszcz i zimo… porażka. Infrasturuktilura wogóle nie przygotowana to nie Monachium czy inne państwa europejskie. Ja mając firmę w k-ce opuszczam to miasto bo pracownik musiałby wydawać kilkaset zł miesięcznie za parking a charakter pracy wymaga jazdy samochodem. Mysłę że więcej firm będzie się zwijać..
Taa, w Kopenhadze też nie ma klimatu, w Helsinkach też nie ma, w Sztokholmie też nie ma…
Ciekawe czy ktoś pomyślał o dostawcach?
No właśnie niektórym się wydaje, że dostawcy, kurierzy, serwisanci itp dojadą do nich na hulajnodze.
A co z samochodami mieszkańców? Mają lewitować?
Jeśli nie chcesz korzystać z autobusu lub roweru to się możesz wyprowadzić. Katowice są NOWOCZESNE! tylko rowery!!! Nie potrzeba nam mieszkańców i ich samochodów!
Mieszkańcy mogą samochód rozmontować na części i zabrać do domu.
Zlikwidują miejsca parkingowe, zmienią oznakowanie a kierowcy i tak będą parkować gdzie popadnie – na chodnikach, drogach rowerowych, trawnikach i zieleńcach, a w niektórych miejscach nawet na pasach do przejścia. I nikt tego nie wyegzekwuje.
Dziś rano na zlikwidowanym miejscu parkingowym, którego zdjęcia są widoczne w artykule stał samochód. Nawet mam zdjęcie ale nie mam jak tu wkleić.
Mieszkam w Śródmieściu i widzę na co sobie pozwalają kierowcy.
To działaj żeby były normalne parkingi dla ludzi. Nie będzie wtedy parkowania gdzie popadnie. Proste.
Omijać to zasmrodzone spalinami miasto!
Przecież przepisy o odległości parkowania od skrzyżowania nie zmieniły się. Może ten co zezwalał na coś niezgodnego z prawem poniósłby konsekwencje? Ale jak to w Katowicach, sami stworzyli problem, nikt za to nie odpowie, teraz go rozwiążą i pewnie jeszcze będą za to nagrody.
Uuu… słupek 12c biało-czerwony… fantastycznie.
Można ładnie skomponować z żółtym sygnałowym… Idealne do miasta między kamienice.
Pięknie się dopasuje też do niebieskich kopert dla niepełnosprawnych…
Pozostaje mieć nadzieję…
Przy każdej zatoce obowiązkowo niebieski znak D18, a za zatoką D18 z tabliczką t3a “koniec”… może Kościuszki wygra ze Skłodowskiej, gdzie na jednym zdjęciu udało mi się bodajże 17 takich znaków złapać….
Bardzo dobre zmiany! szkoda tylko, że słupki mają być biało-czerwone – to będzie wyglądało ohydnie. A zamiast bruku w miejscach po likwidowanych miejscach powinny być np.łąki kwietne.
Na razie to ty masz łàkè kwietnà pełnà “fijołłôw” masz ” pod sufitem”
W końcu. Miejsca obok przejść to problem dla pieszych i dla kierowców.
Cud że nie zlikwidowali przejść.
mogliby miasto jest dla ludzi. a tak dostaniesz jeszcze mandat za nie przejście na pasach. albo naciskasz na przycisk i tak musisz odstać swoje, nic to nie przyspiesza. Nie przyciśniesz to nie ma zielonego dla pieszego.
Super, będzie dużo miejsca dla bezdomnych jak już ludzie pozamykają ostatnie sklepiki itp. Nie będzie ruchu więc będzie można spokojnie poleżeć.
Katowice są NOWOCZESNE!!! Nie umiesz prowadzić biznesu w centrum dla nowoczesnych ludzi dojeżdżających rowerem to znaczy że się nie znasz. Są inne miasta by prowadzić biznes i płacić podatki, możesz się tam wynieść.
A w CENTRUM miasta (powtórzę, bo ludzie nie rozumieją – C E N T R U M M I A S T A ) będzie w końcu cicho, spokojnie i zielono. Poza dyskoteką na Mariackiej, ta nikomu nie wadzi.
sklepiki istnieją przez samochody? przecież to patalogia. Mieszkańców nie ma bo wynieśli się przez samochody. śmieszą mnie te wypociny ludzi którzy wynieśli się na TZW tereny zielone. Szukali ciszy i spokoju. Ale jedyny dojazd to samochodem. Jeżdżą do śródmieść, parkują na trawnikach. Często jest to ostatnia zieleń. Przy tym komentują że wszędzie betonoza, smród i itd itp. ale autem przyjeżdżają i rozjeżdżają wszystko. To jest patologia. Miasto lider powinno ograniczać strefy dla samochodów. miasteczka i wsie graniczące powinny mieć centra przesiadkowe. korzyść dla małych miasteczek przez generowanie ruchu. A dalej już nie trzeba tłumaczyć
Miasta Lider to Nowy Jork, Los Angeles, Tokyo. W żadnym z nich nie zrobiono z centrum skansenu dla rowerów. Takie pomysły mają tylko w upadających miastach europejskich.
A Katowice to skansen dla rowerów? Nie znam dużego polskiego miasta, które byłoby bardziej nieprzyjazne dla rowerzystów.
Katowice nie są dużym miastem.
Jak na Polskę to są dość dużym.
A z czego wynika, że miast ma robić wszystko dla rowerzystów kosztem innych mieszkańców?? A odpowiedź może być taka, że widocznie inne miasta mają zdrowszych na umyśle przy sterach.
Jakie wszystko? Wystarczyłoby, żeby robiło w centrum cokolwiek dla rowerzystów.
Polecam książkę “Walka o ulice”.
Polecam zaakceptować fakt, że mieszka pan w mieście wojewódzkim będącym częścią aglomeracji. To nie jednolite miasto jak te z książek z jednolitym budżetem ale dość unikalny miejski obszar. I już widzę, jak rowerami mieszkańcy Sosnowca czy Chorzowa albo Rudy mkną uskrzydleni do Katowic bo akurat jakąś sprawę mieli. Widzę te matki po pracy zawożące swe pociechy ze szkoły do domu z zakupami hulajnogami elektrycznymi. Może nawet zniżka będzie za grupowy przejazd. Ja mam wywalone jajca, zakupy robię w miejscach gdzie mogę zaparkować samochód. W centrum jestem raz w tygodniu i lawiruje Stawową i Skargi miedzy żulami. widać zresztą jak się zmieniają ulice i jakie biznesy się sprowadzają do centrum na 3 maja. prestiż i elitarność się wylewa wręcz.
wiadomo, że auta nie są czyste i ciche i zajmują miejsce , ale jednak spora cześć ludzi spoza Katowic ich używa. Mieszkańcy centrum tez ich używają.
Ale wiadomo – najlepiej pokazać im jednego wielkiego faka .
Także pamietajmy – Katowice, miasto nowoczesne, masz samochód? Twój problem, nie jesteś tu miłe widziany.
Cóż Bartek, masz rację, jak chcą mieć same monopolowe, lichwiarskie pożyczki i ciucholandy w centrum, to będą mieli. Moje firmy już się wyniosły do Mikołowa i na Brynów.
Co to znaczy miasto z jednolitym budżetem?
To znaczy, że taka Warszawa może swobodnie pokrywać temat komunikacji miejskiej z różnych swoich dzielnic w ramach swojego budżetu i nie musi się innych pytać o zdanie. A takie Katowice, które są głównym miastem regionu i do którego siłą rzeczy spływa okoliczny ruch (praca, edukacja, służba zdrowia) nie może zabrać z budżetu Chorzowa czy Sosnowca bo potrzebuje środków na reorganizacje komunikacji. Mimo, że ruch generują mieszkańcy Chorzowa czy Sosnowca.
Jeśli mieszkaniec Chorzowa lub Sosnowca nie będzie mieć darmowego parkingu w centrum Katowic, to wtedy bardziej przeliczy i sami ludzie będą wymuszać na swoich miastach lepsze dojazdy. Czy od razu? Absolutnie nie. Ale też czemu się dziwić, skoro przez ostatnich KILKADZIESIĄT LAT robiono wszystko dla samochodów, to nie zmieni się tego tak szybko. Na szczęście takie postawy jak wypowiedź wyżej są już w odwrocie.
Żebyś się nie zdziwił 😀 przykład dosłownie z wczoraj, kolega odrzucił ofertę pracy bo miałby przyjeżdżać 2x dziennie do biura w Krakowie a jest fatalnie skomunikowany dojazd. Nic to – widzę masa aktywistów przekonanych o swojej racji i wizji świata. Ciekawe co na to normalna milcząca większość.
Poczekamy zobaczymy, ale centrum Katowic nie jest pępkiem świata. Ja poczekam aż ościenne miasta i dzielnice wyczują szanse i zaczną ściągać do siebie biznes.
Oczami wyobraźni widzę Manhattan w Mysłowicach.
Jedno zlikwidowane miejsce parkingowe w Katowicach = jeden wieżowiec na Bończyka.
No, biznes już czeka, żeby uciec z Katowic do Mysłowic, Siemianowic czy Świętochłowic.
Niezmiennie jestem pod wrażeniem pańskiej arogancji i buty, którą przejawia pan w komentarzach. Ciekawe czy mieszkańcy Mysłowic, Siemianowic czy Świętochłowic podzielają pański punkt widzenia. Dobrze, że chociaż od żartów o Sosnowcu się pan powstrzymał.
Szkoda czasu na pisanie, jest z góry założona teza i trzeba ją lansować bez względu na milczącą większość, która ma inne zdanie.
Bardzo mi z tego powodu wszystko jedno. Mieszkańcy wymienionych miast zapewne nie podzielają mojego punktu widzenia, bo chcą, żeby Katowice zapewniły im bezpłatne miejsce parkingowe, bo przecież przyjeżdżają tu do pracy czy na uczelnię. Tyle że to niemożliwe, i im szybciej to zrozumieją, tym lepiej dla nich.
Nie sądzę żeby przykład pracownika który ma przyjeżdżać dwa razy dziennie do biura (?!) był choćby bliski średniej statystycznej. To raczej pracownik przyjeżdżający do biura dwa razy w tygodniu staje się obowiązującą przeciętną …
Powodzenia w czekaniu na ościenne miasta z biznesem … hahahaha
Czy mapa organizacji ruchu dla Strefy Płatnego Parkowania jest gdzieś dostępna, czy to tylko dla wybranych? Bo dla ŚSPP jest w przetargu.
W końcu zmiana na plus.
a gdzie zapoarkujesz swoja elektrycznà hulajnogè
między twoimi nogami
Super, zmiany w dobrym kierunku, czym mniej samochodów w centrum tym lepiej dla mieszkańców.
Mogliby jeszcze pozwężać ulice i zrobić ścieżki rowerowe, a w miejscu byłych parkingów zrobić zieleńce i posadzić drzewa.
Nie każdy jest tobą, rowerowy mistrzu
zeby twoje psy mialy gdzie sr.ć! ???
Nie mam psów 🙂 i nie jeżdżę samochodem do centrum, używam zbiorkomu i roweru 🙂
rocznie robię autem 18 tys km, używam samochodu tylko do wyjazdów poza miasto 🙂
To wymiękasz? Pozbądź się auta, możesz jeździć zbiorkomem albo rowerem te 18 tys. km rocznie.