Reklama

Sąsiadka zbiera pieniądze na remont spalonego mieszkania w Murckach

Tak wyglądała kuchnia w mieszkaniu przy ul. Bielskiej zaraz po pożarze.

Ł. K.
Gdyby nie szybka reakcja sąsiada, to pożar skończyłby się tragedią – mówi pani Joanna. Pożar spowodował duże straty w domu w Murckach. Największe w mieszkaniu pana Jerzego. Sąsiadka organizuje zbiórkę na remont.

Pożar domu przy ul. Bielskiej wybuchł w nocy. Zapaliła się sadza w kominie, ale płomień rozprzestrzeniał się bardzo szybko. Jak mówił jeden ze strażaków, wystarczyłoby pół godziny i mieszkańcy zostaliby bez dachu nad głową. Ostatecznie po kilku godzinach interwencja czterech zastępów straży pożarnej została zakończona. Nad ranem, 24 stycznia, wszyscy lokatorzy bezpiecznie wrócili do domów. Można powiedzieć, że cztery rodziny ocalił jeden z sąsiadów. To pan Jerzy w porę zadzwonił po pomoc. Niestety jego mieszkanie ucierpiało najbardziej. Straty są duże, bo spłonęła część poddasza. Mieszkanie zostało też zalane w trakcie akcji strażaków. Dlatego sąsiadka pana Jerzego postanowiła działać. Zorganizowała zbiórkę w sieci i w miejscowym kościele. – Z czystej wdzięczności, bo dzięki niemu nadal z mężem mamy dach nad głową i jesteśmy mu bardzo wdzięczni – mówi Joanna Kogut. Na początku jej sąsiad nie chciał słyszeć o takiej formie pomocy, ale udało się go przekonać. Pan Jerzy już zaczął remont, a w sumie jego koszty będą wysokie. Każdy, kto chce pomóc, może wpłacić dowolną kwotę na internetową zbiórkę, którą można znaleźć TUTAJ. Na razie udało się zebrać ok. 1700 zł.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*