Reklama

Dzisiaj mieszkańcy spalonego domu w Murckach odbiorą rzeczy ze zbiórki

Tak wyglądała niedzielna zbiórka dla pogorzelców. Fot. Komitet Społeczny "Nasze Murcki".

Łukasz Kądziołka
Rzeczy dla osób, które w święta straciły dach nad głową, dzisiaj zostaną im przekazane. Niewykluczone, że będą kolejne zbiórki. Jednak teraz najważniejsze jest znalezienie dla nich lokali zastępczych. Mieszkańcy spalonego w Murckach domu na własną rękę próbują zebrać pieniądze.

Pożar, który wybuchł w Wielką Sobotę przy ul. Bielskiej, był bardzo groźny. Wielorodzinny dom w Murckach został niemal całkowicie zniszczony, a mieszkańcy zostali bez dachu nad głową. Jak mówi jeden z nich, wszystko działo się błyskawicznie. – Nawet nie byłem świadomy, że coś się stało. Usłyszałem krzyki z dołu i wybiegłem w tym, co miałem na sobie – mówi Mariusz Nowak, który mieszkał na poddaszu budynku przy ul. Bielskiej 24. Po akcji straży pożarnej mieszkańcy mogli wrócić do domu i z pomocą strażaków zabrać ze spalonego domu swoje rzeczy osobiste. Jednak w większości nie mieli co zabrać. Na pomoc pogorzelcom ruszyli mieszkańcy, a dokładniej Komitet Społeczny „Nasze Murcki”. W wielkanocną niedzielę odbyła się pierwsza zbiórka. Jej skala przerosła oczekiwania organizatorów. Na rynek w Murckach z darami dla pogorzelców przyjechało bardzo dużo ludzi. Chodziło głównie o to, żeby zdobyć dla nich ubrania i środki czystości, ale ludzie przywozili wszystko. Zainteresowanie było tak duże, że kolejna zbiórka odbyła się w poniedziałek. Bagażniki siedmiu samochodów zostały wypełnione po brzegi. Swoje rzeczy oddawali nie tylko mieszkańcy dzielnicy. Pojawili się również ludzie z innych miast, m.in. Gliwic, Jaworzna, Dąbrowy Górniczej i Mikołowa. Jak informują organizatorzy, pomogło około 106 rodzin.

Dopiero dzisiaj okaże się ile z tych rzeczy będą mogli zabrać mieszkańcy spalonego domu. – Nie chcemy zasypać tych ludzi tonami ubrań, skoro oni nie mają nawet gdzie tego trzymać – mówi Tomasz Pelc z Komitetu Społecznego „Nasze Murcki”. Na razie darów jest tyle, że ledwo mieszczą się w salce miejscowej parafii. Dzisiaj poszkodowani przyjadą do dzielnicy. Wszystkie rzeczy zostaną przeglądnięte i podzielone. Pogorzelcy wezmą to, co najbardziej im teraz potrzebne. Najprawdopodobniej sporo z tych rzeczy nie uda się zabrać. Jak zapewniają organizatorzy zbiórki, nawet jeśli coś okaże się nieprzydatne, to zostanie przekazane we właściwe miejsce. Na razie nie wiadomo czy będą organizowane kolejne zbiórki. Wszystko okaże się po dzisiejszym przekazaniu rzeczy. Komitet Społeczny „Nasze Murcki” będzie informował o ewentualnych potrzebach poszkodowanych. Organizatorzy podkreślają, że nie zbierają pieniędzy. Jednak mieszkańcy spalonego budynku na własną rękę postanowili zacząć zbiórki za pomocą portalu Pomagam.pl i pośrednictwem fundacji. Wiadomo, że w wyniku sobotniego pożaru bez dachu nad głową zostało 11 osób. Część z nich Wielkanoc spędziła w hostelu w centrum Katowic, a jedna z rodzin mieszka u radnego dzielnicy Murcki. Miasto i Śląsko-Dąbrowska Spółka Mieszkaniowa ma przygotować dla pogorzelców lokale zastępcze. Wkrótce podamy więcej informacji na ten temat.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*