Reklama

Rowerowe pomysły mieszkańców w urzędowej zamrażarce. Rekordzista czeka od 5 lat na realizację projektu z Budżetu Obywatelskiego

Łukasz Kądziołka
„W najnowszym numerze Naszych Katowic jest taki nagłówek Rowerowe Katowice. Miasto się chwali inwestycjami, to ja się pytam, gdzie jest moja droga rowerowa?” – mówi mieszkaniec, który od 5 lat czeka na realizację projektu z Budżetu Obywatelskiego. Choć pan Leonard jest rekordzistą, to takich osób jest więcej.

O tym, że miasto zabija rowerowe pomysły mieszkańców świadczą liczby. Na początku tego roku radni mogli zapoznać się z informacją o niezrealizowanych projektach z Budżetu Obywatelskiego z 2022 roku. Łącznie było ich 23, z czego za ponad połowę (13 zadań) odpowiedzialny jest Miejski Zarząd Ulic i Mostów, a 6 wśród tych trzynastu to projekty rowerowe. Jednak skala problemu z wykonaniem takich projektów jest dużo większa, bo są też takie pomysły, które na realizację czekają kilka lat. Przykłady?

Droga rowerowa wzdłuż ul. Meteorologów (trzy połączone zadania) na odcinku od ul. Zgrzebnioka aż do ul. Francuskiej. Pierwsze zadanie zostało wybrane w edycji BO w 2020 roku, a kolejne dwa rok później. Na razie nie powstał ani jeden odcinek tej drogi. Choć jak można przeczytać na stronie Budżetu Obywatelskiego, termin realizacji to czerwiec tego roku. Nie wbito nawet pierwszej łopaty, ale oferty w przetargu na budowę otwarto dzisiaj i jedna mieści się w budżecie MZUiM, więc są szanse na zrealizowanie tej drogi z dużym opóźnieniem.

Droga rowerowa wzdłuż ul. Meteorologów.

Gorzej jest z innymi projektami, dla których nawet nie ma jeszcze rozpisanego przetargu. Piotr Latusek, mieszkaniec os. Paderewskiego, już w zeszłym roku nie składał wniosków do Budżetu Obywatelskiego. W tym roku również sobie odpuścił. – Czekam aż te projekty, które już zostały wyłonione będą zrealizowane. Będzie wtedy widać, że to działa faktycznie. Jak na razie trudno się wysilać. Trochę pracy to kosztuje, bo każdy projekt to jest kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt godzin spędzonych nad mapami, na rozmowach z ludźmi i trzeba też pojechać w różne miejsca rowerem – mówi Latusek. Wylicza, że tylko na os. Paderewskiego powinny być już zrealizowane trzy pomysły na to, jak usprawnić ruch i poprawić bezpieczeństwo rowerzystów. To budowa drogi rowerowej wzdłuż ul. Sikorskiego i Granicznej oraz przejazd przez skrzyżowanie Powstańców-Damrota we wszystkich kierunkach. Ta pierwsza droga (z 2020 roku) według strony Budżetu Obywatelskiego miała być gotowa w sierpniu ubiegłego roku. Na drugą, wzdłuż Granicznej, MZUiM ogłosił przetarg na początku maja, a mieszkańcy głosowali na nią w 2019 roku. Jako zadanie dwuletnie powinna być gotowa do końca 2021 roku. Według ostatnich informacji na stronie bo.katowice.eu termin realizacji to lipiec 2023. Nie zostanie dotrzymany, skoro przetarg został właśnie dzisiaj unieważniony, ponieważ najtańsza oferta okazała się za droga o prawie 200 tys. złotych.

Przykładów jest dużo więcej. Inny członek Bez Koła Nie Jadę wnioskował w 2020 roku o przejazd rowerowy przez ul. Markiefki przy skrzyżowaniu z al. Roździeńskiego. Wydawałoby się, że taki pomysł jest prosty do zrealizowania. Jednak przejazdu nadal nie ma. Podobnie jak wymiany kostki brukowej na asfalt na Giszowcu (odcinek ul. Mysłowickiej od ul. Kolistej do ul. Szopienickiej). To zadanie z 2021 roku. – Ponad połowa naszych projektów już powinna na tym etapie być zrealizowana, ale nie są zrealizowane. Z czego dwa projekty w tej chwili są opóźnione już o 2 lata. Powinny być gotowe na koniec 2021 roku, a w obu przypadkach roboty jeszcze się nie zaczęły – mówi Latusek.

Jednak są „lepsi” niż on i jego koledzy. Jeden z mieszkańców Brynowa na realizację swojej drogi rowerowej czeka od 2018 roku! – Ludzie zaczepiają mnie na ulicy i mówią: „Panie, myśmy głosowali, a tu nic. W konia nas robią”. Pytają, czy coś interweniuję w tej sprawie. To jest skandal – mówi Leonard Sidło. O jego drodze rowerowej wzdłuż ul. Brynowskiej, która zdobyła aż 5,2 tys. głosów, pisaliśmy niemal dokładnie rok temu. Okazuje się, że po naszym artykule, w czerwcu, miasto skontaktowało się z pomysłodawcą, żeby zapytać, który z trzech wariantów wybiera. Po tygodniu pan Leonard odpisał i od tamtej pory cisza. Wybrał ten prawdopodobnie najtańszy i wymagający najmniejszej ingerencji w zieleń. To było w czerwcu 2022 roku. – My się już zgadzamy na jakąkolwiek wersję, bylebyście tę ścieżkę zbudowali – mówi Sidło.

Jak informuje MZUiM, ostateczna decyzja o przebiegu trasy rowerowej była wielokrotnie konsultowana w związku z różnymi koncepcjami przebudowy części ul. Brynowskiej. „Obecnie trwają prace końcowe nad projektem przedmiotowej drogi rowerowej, który następnie zostanie przedstawiony do zaopiniowania środowisku rowerowemu. Szacowany termin realizacji prac przewidywany jest na rok 2024.” Oznacza to, że droga być może powstanie po 6 latach. – W najnowszym numerze jest taki nagłówek Rowerowe Katowice. Miasto się chwali inwestycjami, to ja się pytam, gdzie jest moja droga rowerowa? – pyta Leonard Sidło.

Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, tak długa zwłoka w realizacji tej drogi, poza lekceważeniem wniosków składanych przez mieszkańców, wynikała również z tego, że urzędnicy chcieli poszerzyć ul. Brynowską. Zorientowali się jednak, że nie ma zarówno pieniędzy, jak i społecznego klimatu na kolejną prosamochodową inwestycję i z niej zrezygnowali.

Do tych wszystkich przykładów można jeszcze dodać pasy rowerowe wzdłuż ul. Sokolskiej (wybrane w głoswaniu do BO 2020) i powstaje szeroki obraz tego jak w Katowicach traktowane są prawdziwe potrzeby rowerzystów.

Powyżej celowo umieściliśmy zdjęcia wykonane przez wnioskodawców, którzy składali wspomniane projekty. Na razie wiele najpotrzebniejszych, bo wymyślonych przez mieszkańców, rowerowych pomysłów można sobie pooglądać tylko na wizualizacjach mieszkańców.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*