Katowicki radny Józef Zawadzki przegrał proces o naruszenie dóbr osobistych i musi przeprosić senatora PO Leszka Piechotę. Chodzi o sprawę sprzed kilku lat, którą Zawadzki opisał w jednej ze swoich interpelacji.
“Niniejszym przepraszam Pana Leszka Piechotę senatora RP za kierowane pod jego adresem zniesławiające, nieprawdziwe wypowiedzi, godzące w jego dobre imię, które rozpowszechniałem bez podstawy prawnej oraz wnikliwego zbadania sprawy” – oświadczanie takiej treści ukazało się na stronie urzędu miasta. Radny musi też je wysłać do wielu prominentnych osób, które poinformował o sprawie. Wśród nich są m.in. Donald Tusk, Piotr Uszok i Zbigniew Szaleniec.
Pierwszy wyrok w tej sprawie zapadł dokładnie cztery lata temu. Sąd Okręgowy w Katowicach uznał, że Józef Zawadzki zniesławił Leszka Piechotę i nakazał mu publikację przeprosin. Radny odwołał się od tej decyzji, ale w styczniu 2013 roku Sąd Apelacyjny oddalił apelację. Jednak dopiero teraz radny został zmuszony do publikacji przeprosin.
14 kwietnia 2011 roku Zawadzki napisał interpelację do prezydenta Piotra Uszoka. Jak każdy tego typu dokument, została ona umieszczona w Biuletynie Informacji Publicznej UM Katowice. Interpelacja “w sprawie podjęcia interwencji i uzyskania zgody od p. Leszka Piechoty na wykonanie instalacji gazowej w budynku przy ul. Klonowej w Katowicach” została usunięta ze strony BIP na wniosek ówczesnego przewodniczącego rady miasta Arkadiusza Godlewskiego. 19 kwietnia Godlewski zwrócił ją radnemu Zawadzkiemu, jako niespełniającą wymogów interpelacji. Następnie Zawadzki napisał pismo do przewodniczącego rady, które rozesłał też m.in. do Piotra Uszoka, Donalda Tuska, Tomasza Tomczykiewicza i Zbigniewa Szaleńca. Pisał w nim m.in., że “usunięcie interpelacji ze strony BIP urzędu miasta mogło mieć na celu ukrycie przed opinią publiczną dwuznacznych i nieetycznych zachowań partyjnego kolegi” (Godlewski i Piechota są członkami PO).