Są trzy koncepcje. Każda zakłada wycinkę drzew, choć w jednej trzeba by było usunąć tylko kilka. Przedszkole i szkoła podstawowa na Koszutce potrzebują parkingu. Padła więc propozycja, żeby zrobić go kosztem rosnących przy placówkach drzew. Ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła.
Przedszkole Miejskie nr 52 i Szkoła Podstawowa nr 36 im. K.K. Baczyńskiego przy ul. Iłłakowiczówny nie mają parkingu. Co więcej, przedszkole nie ma nawet drogi dojazdowej. Wprawdzie na wysokości przedszkola przy ul. Iłłakowiczówny znajdują się dwa miejsca parkingowe w założeniu przeznaczone dla rodziców przywożących dzieci do przedszkola, ale mimo odpowiednich znaków, często są zajęte przez długie godziny. Problem ma też szkoła podstawowa. Rodzice zatrzymują się gdzie popadnie, a wychodzące z aut dzieci narażone są na ryzyko potrącenia przez inny samochód.
Dyrektor przedszkola zwróciła się więc do miasta z wnioskiem o urządzenie przy placówce parkingu oraz budowę drogi dojazdowej. Podmiotem, który został wskazany do zajęcia się sprawą jest Komunalny Zakład Gospodarki Mieszkaniowej. Na zlecenie KZGM projektant stworzył wariantowe koncepcje budowy parkingu. Potem powstała jeszcze jedna, którą zaproponował Miejski Zarząd Ulic i Mostów.
Wariant nr 1 zakłada budowę 14 miejsc parkingowych wzdłuż ul. Iłłakowiczówny oraz budowę drogi dojazdowej do przedszkola przed ogrodzeniem placówki od strony południowej. Żeby zrealizować tę koncepcję, trzeba wyciąć 4 drzewa.
Wariant 2 to już wejście z parkingiem na teren obecnego skweru. Po wycince 8 drzew, powstałoby 19 miejsc postojowych. W tej wersji nie ma już parkingów wzdłuż ul. Iłłakowiczówny. Droga pożarowa została umieszczona w tym samym miejscu.
Wreszcie wariant 3, który zaproponował MZUiM. To połączenie wariantu 1 i 2. Powstaje w nim droga dojazdowa, 27 miejsc parkingowych, ale właściwie całkowicie skwer znika, bo do wycinki musiałoby pójść 11 drzew.
Podczas ostatniego spotkania w tej sprawie, trzeci wariant poparła dyrektor przedszkola Beata Sułek. – Rzeczywiście, w protokole przychyliłam się do większej liczby miejsc parkingowych – potwierdza. – Dla mnie priorytetem jest powstanie bramy i drogi dojazdowej do przedszkola. Obecnie musimy np. wymieniać piasek w piaskownicy nosząc go wiaderkami, bo żaden samochód nie może do nas dojechać. Mamy w przedszkolu 100 dzieci i naprawdę rodzice mają wielki problem, kiedy przywożą do nas dzieci.
Dyrektor dodaje, że skwer pomiędzy szkołą i przedszkolem jest zaniedbany. – Nie jest na bieżąco sprzątany. Służy głównie do wyprowadzania psów, jest tam pełno psich odchodów.
W domyśle, gdyby powstał tam parking, byłoby bardziej estetycznie.
Jak mówi KZGM, sprawa budowy miejsc postojowych cały czas jest otwarta, bo nie nie zapadła jeszcze decyzja, który wariant zostanie wybrany. – Dzisiaj (rozmawialiśmy we wtorek – przyp. red.) wysłaliśmy pismo do urzędu miasta, w którym rekomendujemy wybór wariantu pierwszego, jako najmniej ingerujący w zieleń i najtańszy w realizacji – mówi Marcin Gawlik, zastępca dyrektora KZGM w Katowicach.
Kiedy przekazaliśmy dyrektor przedszkola tę informację, stwierdziła, że dla niej też bardzo istotne jest zachowanie zieleni i drzew. – Jeśli da się urządzić parking bez ingerencji w drzewostan, jestem jak najbardziej za. Być może miejsca postojowe dałoby się zrobić miedzy drzewami? Dla mnie istotne jest, żeby zbudowane dla nas i dla szkoły miejsca postojowe były wykorzystywane tylko przez rodziców naszych podopiecznych, a tego na parkingu wzdłuż ulicy nie da się raczej zapewnić.
W sprawę od dawna zaangażowany jest radny Maciej Biskupski. Jak mówi, w końcu trzeba ją rozwiązać. – Tam naprawdę dochodzi do niebezpiecznych sytuacji. Poza tym przedszkole nie mam obecnie drogi pożarowej, co samo w sobie jest niedopuszczalne.
Dodaje, że on też nie jest zwolennikiem wycinki drzew.
Sytuacja wygląda więc następująco: oficjalnie nikt nie chce wycinać drzew, ale wszyscy chcą parkingu. Wiele wskazuje jednak na to, że zaproponowana przez MZUiM koncepcja całkowitej likwidacji skweru nie przejdzie.
Jest potrzebny to nadużycie.
Jedynie niktórzy tak uważają
Nie rozumie głupiej mody że trzeba dziecko autem zwozic do szkoły czy przedszkola , Przecież uczniowie tych placówek to są mieszkańcy najbliższej okolicy. Z tego co mi wiadomo nadal obowiązuje rejonizacja. Więc rodzice nie mogę te parę kroków przeprowadzić dziecka do szkoły czy przedszkola. Wybudowanie parkingu i tak nie ułatwi życie rodzicom gdyż w pośpiechu nie będą mieli czasu tam wjeżdżać a z powodu małej ilości miejsc parkingowych w tej okolicy mieszkańcy notorycznie będą tam parkować
“Dla mnie istotne jest, żeby zbudowane dla nas i dla szkoły miejsca postojowe były wykorzystywane tylko przez rodziców naszych podopiecznych, a tego na parkingu wzdłuż ulicy nie da się raczej zapewnić.”
Czyli chodzi o to żeby pani dyrektor i jej koledzy/koleżanki mieli gdzie zostawić auta? Proponuje pani montaż zasieków jak przy szkolnym placu zabaw? Czy wystarczy automatyczny szlaban z wjazdem tylko dla pracowników szkoły?
Parking ma być bardziej estetyczny niż skwer? Tego uczą dzieci w przedszkolu? Niebezpieczne sytuacje powodują rodzice przywożący swoje dzieci, a nie skwer i drzewa. Niech zaparkują dalej od szkoły i pokażą swoim dzieciom, że nie wszędzie trzeba się pchać na chama samochodem.
Mam nadzieję, że mieszkańcy Koszutki zblokują ten idiotyczny pomysł.
Ja chodzilem na piechote, rodzice nie wozili mnie autem do szkoly i przedszkola.