Budynek rektoratu Uniwersytetu Ekonomicznego jest już prawie gotowy po gruntownej przebudowie. Trwają prace wykończeniowe zabytkowego obiektu uczelni. To duża inwestycja, bo modernizacja rektoratu ma kosztować ponad 20 mln zł. Prace były też sporym wyzwaniem dla budowlańców.
Dawny ratusz w Zawodziu i obecny budynek rektoratu Uniwersytetu Ekonomicznego przechodzi dużą modernizację. Dzisiaj władze uczelni pokazały pierwsze efekty prac, które rozpoczęły się już kilka lat temu. Najważniejsze są już wykonane. To remont dachu i wieży buydnku. Zaawansowane były również prace nad rekonstrukcją jednego z narożników budynku i elewacją. Jednym z większych wyzwań było zamontowanie windy. W tym celu budowlańcy musieli przekopać się przez posadzkę piwnicy i w głębokim na 5 metrów dole umieścić mechanizm windy. – Słyszałem jak szybko ten budynek był wybudowany. Wstydzę się powiedzieć – chociaż nie mam pewności, co do tego okresu – bo, jeżeli my go remontujemy piąty rok, to on został tak 5 razy szybciej wybudowany – mówi Andrzej Konior, właściciel firmy KONIOR Przedsiębiorstwo Budowlane Sp. z o.o., czyli wykonawcy prac. Teraz budynek to nadal plac budowy.
Tyle, że prace toczą się w środku. Rektorat przy ul. 1 Maja 50 będzie najbardziej reprezentacyjnym budynkiem UE. – Budynek główny ma służyć społeczności akademickiej – tu powrócą z ulicy Adamskiego biura rektorskie, kanclerskie oraz jednostki mające bezpośredni dostęp do studentów, pracowników i absolwentów. Tu także oddamy na potrzeby kontaktów z otoczeniem sale – mówi dr hab. Robert Tomanek, rektor uniwersytetu. W obiekcie znajdą się: sala senacka, sale konferencyjne i patio oraz dwa pomieszczenia warsztatowe. Inwestycja UE kosztowała 21,5 mln zł. W tym 8 mln zł wyłożyły Katowice, 4 mln zł pochodzą z dofinansowania ministerstwa nauki i szkolnictwa wyższego, a 1,2 mln ze środków województwa śląskiego.
Odbiory techniczne budynku mają się rozpocząć 30 czerwca. Natomiast nowy rektorat zostanie otwarty 18 września. Odbędzie się wtedy seminarium naukowe dotyczące rozwoju gospodarki na Górnym Śląsku i wkładu Uniwersytetu Ekonomicznego w ten rozwój.
Ilekroć przejeżdżam obok dawnego boguckiego ratusza, nurtuje mnie kilka istotnych pytań:
– dlaczego nowy zegar na wieży jest już przynajmniej od 2 lat popsuty?
– dlaczego zmieniono kolor dachówki na grafitowy?
– dlaczego oryginalne białe okna zastąpiony nowymi w kolorze niezgodnym ze stylem budynku?
– co było powodem zbudowania wieży zegarowej według projektu wstępnego (różniącego się w szczegółach od zrealizowanego ratusza), a nie w formie, w jakiej ostatecznie powstała? Znacznie różni się detalami, materiałem i usytuowaniem zegara (obecnie pojedynczego, pierwotnie – o trzech tarczach)? Jeśli autor projektu (Hartmann) był autorem zmiany kształtu wieży, po co poprawiać zamysł architekta i wracać do czegoś, co nigdy nie zaistniało i zostało jako pomysł porzucone?
Wszystkie te pytania to wskazanie oczywistych błędów konserwatorskich, które nie powinny mieć miejsca w obiekcie znanego i cenionego autora, ale też tak młodym i dzięki temu dość dobrze udokumentowanym fotograficznie.