Reklama

Niebezpieczne skrzyżowanie w Katowicach. Kierowcy przejeżdżają tu na czerwonym świetle

Ł. K.
Skrzyżowanie w Katowicach na szczycie listy miejsc, gdzie najczęściej kierowcy jadą na „czerwonym”. Rejestratory mają rozwiązać problem. Jak pokazują liczby, jest on duży.

O kolizjach i wypadkach na tym skrzyżowaniu w Katowicach informujemy regularnie, bo regularnie dochodzi do zdarzeń drogowych. Mowa o skrzyżowaniu ulicy Chorzowskiej z ul. Grundmanna i ul. Stęślickiego. Nawet średnio dwa razy w miesiącu zdarza się, że ruch jest tu zablokowany. Dochodzi niejednokrotnie do bardzo niebezpiecznych sytuacji. Jak w październiku 2017 roku, kiedy po zderzeniu volkswagena passata z samochodem dostawczym ten drugi pojazd prawie spadł na jezdnię tunelu prowadzącą w kierunku Sosnowca. Niespełna miesiąc temu kolizja na tym skrzyżowaniu spowodowała kilkugodzinne utrudnienia, mimo że nic poważnego się nie stało.

Mniej lub bardziej groźnych zdarzeń jest tu tak dużo, że skrzyżowanie znalazło się na liście miejsc z najwyższym wskaźnikiem intensywności zdarzeń drogowych pod kątem przejazdu na czerwonym świetle w Polsce. Przeprowadzona przez Instytut Transportu Samochodowego na zlecenie CANARD (Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym) analiza bezpieczeństwa ruchu drogowego wskazała skrzyżowanie w Katowicach jako jedną z 30 lokalizacji, w których powinny pojawić się urządzenia do kontroli przejazdu. ITS przyznawał punkty na podstawie m.in. natężenia zdarzeń, liczby wypadków i kolizji. Katowice znalazły się na czwartym miejscu przygotowanego rankingu za niebezpiecznymi skrzyżowaniami w Łodzi, Warszawie i Nowym Sączu.

fot. Kasia Andrzejewska.

O tym, że jest tu niebezpiecznie świadczą policyjne statystyki. Z powodu niestosowania się do sygnalizacji świetlnej w 2019 roku doszło tu do czterech wypadków i 12 kolizji, w których rannych zostało 8 osób. W ubiegłym było gorzej – 3 wypadki i 20 kolizji. Ale rannych było mniej – 4 osoby odniosły obrażenia. W tym roku, do końca maja, na razie doszło do 9 zdarzeń w obrębie skrzyżowania (2 wypadki i 7 kolizji), a ranne były dwie osoby. Poza przejazdami na czerwonym świetle policja najczęściej odnotowuje tu też nieustąpienie pierwszeństwa czy niezachowanie bezpiecznej odległości między pojazdami.

Bezpieczeństwo ma poprawić montaż systemów monitorujących wjazd pojazdów na skrzyżowanie na czerwonym świetle. Przetarg ogłoszony końcem zeszłego roku nie został jeszcze rozstrzygnięty. Oferty otwarto 26 lutego.
Prowadzona jest ocena złożonych ofert. Uwzględnia ona również przeprowadzenie testów jakościowych oferowanych urządzeń. Testy w warunkach zbliżonych do warunków drogowych zostaną przeprowadzone w połowie czerwca. Rozstrzygnięcie postępowania powinno nastąpić w ciągu najbliższych tygodni” – informuje Główny Inspektorat Transportu Drogowego. Jednak możliwe, że w tym przetarg do rozstrzygnięcia nie dojdzie. Na realizację zamówienia pod nazwą „Dostawa i instalacja 30 urządzeń rejestrujących wykroczenia niestosowania się do sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu” GITD chciała przeznaczyć niespełna 30 mln zł brutto, a najtańsza złożona oferta opiewa na kwotę ponad 37 mln zł.

Kiedy już dojdzie do wybrania wykonawcy, to będzie on miał 72 tygodnie od dnia podpisania umowy na oddanie urządzeń do użytku. Na razie nie wiadomo, kiedy dokładnie rejestratory pojawią się na newralgicznym skrzyżowaniu w Katowicach. Harmonogram zostanie ustalony z wyłonioną firmą.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*