Dyskusja na temat planu zagospodarowania Muchowca nie przyciągnęła tłumów. Było zaledwie kilku mieszkańców i jeden radny, ale za to przyszli inwestorzy. To ich plany uruchomiły urzędniczą machinę. Teraz czują się przez miasto oszukani, a Katowice za to zapłacą.
W trakcie kampanii wyborczej zainteresowanie tematem “zabetonowania” Muchowca było bardzo duże. Dzisiaj frekwencja na dyskusji dotyczącej miejscowego planu zagospodarowania dla tego terenu była bardzo mała. Chociaż to właśnie teraz decyduje się jak w przyszłości będzie wyglądał największy teren rekreacyjny w Katowicach. Wszystko zaczęło się na ostatniej prostej przed wyborami samorządowymi w 2018 roku. Na początku października okazało się, że jeden z prywatnych właścicieli zamierza na swoim terenie – na końcu ul. Francuskiej, za kortami tenisowymi (częściowo na działce po byłym stadionie Startu) – wybudować kompleks sześciu budynków. Aparthotel to słowo pojawiało się wtedy we wszystkich mediach i jest kluczowe, bo nie występuje w polskim prawie. To nie są mieszkania, ani pokoje hotelowe. Zdaniem Andrzeja Nieboraka, właściciela spółki Active Life, apartamenty na wynajem to szansa dla miasta na powiększenie bazy hotelowej, która jest niewystarczająca. Prezydent Marcin Krupa zareagował szybko. Najpierw zwolnił naczelniczkę wydziału kształtowania środowiska, a następnie polecił urzędnikom pracę nad planem zagospodarowania. Cel to zablokowanie inwestycji.
Teraz plan jest gotowy i wszystko wskazuje na to, że miasto wygrywa bitwę z inwestorami. Z inwestorami, bo wszyscy myśleli, że chodzi tylko o jeden prywatny teren. Jednak jest jeszcze drugi inwestor. Wszystkie media pokazywały zresztą niewłaściwy aparthotel, myśląc, że to koncepcja Nieboraka. W rzeczywistości był to projekt Gerharda Chroboka, który ma teren naprzeciwko leśniczówki. Dzisiaj na publicznej dyskusji pojawili się obaj w towarzystwie swojego mecenasa. – Ja bym się cieszył, gdyby zmiana planu była w Katowicach procedowana w takim tempie – mówił z ironią Michał Urban, przedstawiciel Andrzeja Nieboraka i Gerharda Chroboka. Do tego drugiego (GCH Inwestycje) należy działka, która została kupiona 11 lat temu za kwotę prawie 10 mln zł. Dawniej w tym miejscu działał tartak i stolarnia, a teraz to pusty plac. Tu plan też jest konkretny. Chrobok chciałby wybudować aparthotel składający się z ośmiu budynków (taki jak na filmie).
– Chcielibyśmy je ogrzewać z pomp ciepła, a wszystkie samochody wjeżdżałyby pod ziemię, do garażów – tłumaczył Chrobok. Mieszkańcy, podobnie jak miasto, sprzeciwiają się planom inwestorów. Chociaż, jak argumentował Urban, od samego początku na tych terenach mogły powstać obiekty hotelowe. – Moi inwestorzy chcieliby być traktowani równo, a o tym nie ma mowy – mówił mecenas i przytoczył przykład planowanego na ternie lotniska Muchowiec biurowca.
W projekcie zmiany planu dla Muchowca zapis o funkcji hotelowej został usunięty i uniemożliwia zrealizowanie planów inwestorów. – Ja rozumiem rozgoryczenie inwestora. Ja współczuję, ale to jest samo życie – odpowiedział Roman Olszewski, naczelnik wydziału budownictwa i planowania przestrzennego w UM Katowice. – Jeśli ludzie mówią, że my nie chcemy tutaj mieszkań, to prezydent zrobi tak, żeby ich nie było – dodał. Bo, wbrew temu, co mówią inwestorzy, urzędnicy są pewni, że aparthotel to jedynie przykrywka do wybudowania mieszkań.
Czy cokolwiek powstanie na działkach inwestorów, to się jeszcze okaże. Nieborak mówi, że teraz jedyne, co mógłby tam postawić, to “brzydka hala sportowa“. Obydwaj są otwarci na rozmowy z miastem, a urzędnicy świadomi tego, jak będzie ta rozmowa wyglądała. – Panowie jesteście świadomi wartości własnych działek i będzie trudna rozmowa – mówił Olszewski. Niewykluczone, że zarówno Chrobok, jak i Nieborak będą chcieli zamienić się z miastem na działki w innym miejscu. Jeśli do tego nie dojdzie, to najprawdopodobniej z miejskiej kasy trzeba będzie pokryć wysokie odszkodowanie.
Wizualizacje “wychodzą” im najlepiej, jak zawsze.
Rzeczywistość bywa rozczarowaniem
Wszystkie auta miały parkować pod ziemią.
Hahaha
Jak w całym mieście parkingi zaplanowane, wyliczone. Tylko efekt mizerny.