Zaczęło się od zrywania asfaltu i na tym skończyło. Pusty plac budowy pod wiaduktem na ul. Kłodnickiej w Ligocie bardzo irytuje mieszkańców. Wygląda na to, że nie było konieczności jego zamykania dla pieszych.
Kolejowa inwestycja w Ligocie zaliczyła falstart. Trudno inaczej nazwać to, co mogli zaobserwować w ostatnich dniach mieszkańcy. W poniedziałek, 30 września, ul. Kłodnicka została zamknięta. Jeszcze przed południem zaczęło się zrywanie asfaltu i demontaż barierek oddzielających jezdnię od chodników. Tego samego dnia na grupie mieszkańców Ligoty na Facebooku już pojawiały się relacje o tym, że pracownicy skończyli pracę około 16.00. I można powiedzieć, że na zerwaniu nawierzchni się skończyło. W kolejnych dniach pod wiaduktem działo się bardzo niewiele lub nic. W piątek mieszkańcy mieli już dość. „Praca wre” – napisała jedna z mieszkanek, pokazując pusty plac budowy.
Tego samego dnia inwestor, czyli spółka PKP Polskie Linie Kolejowe, postanowiła pochwalić się prowadzonymi pracami. „Każdej doby w rejonie wiaduktów na budowie pracuje kilkadziesiąt osób z profesjonalnej firmy, specjalizującej się w budowie mostów i wiaduktów” – czytamy w informacji prasowej przesłanej do mediów w piątek. Zapytaliśmy, dlaczego zaraz po rozpoczęciu prac na placu budowy na ul. Kłodnickiej nie ma pracowników. Pytania zadaliśmy bezpośrednio liderowi konsorcjum, które realizuje inwestycję za ponad 4 miliardy złotych – firmie Torpol, Wykonawca poinformował nas, że „wszelkie informacje i komentarze na temat inwestycji w Katowicach” są przekazywane do mediów przez PKP PLK. Czekamy na odpowiedź spółki.
W przesłanym do mediów komunikacie zabrakło ważnej informacji. Okazuje się, że wiadukt jest oficjalnie ponownie otwarty dla pieszych. Dzisiaj na stronie ZTM można znaleźć aktualizację dotyczącą organizacji ruchu na ul. Kłodnickiej. „AKTUALIZACJA: W związku z umożliwieniem przejścia pieszego pod wiaduktem nad ul. Kłodnicką w Katowicach 9 października 2024 r. wprowadzone zostaną zmiany w funkcjonowaniu komunikacji miejskiej” – czytamy na stronie Zarządu Transportu Metropolitalnego. Mieszkańcy i tak od samego początku prac przechodzili pod wiaduktem, mimo znaków zakazu. Teraz, 9 października, znaki powinny zniknąć. Od najbliższej środy będzie możliwe przejście na drugą stronę torów, jak dotychczas. To wpłynie także na kursowanie autobusów. Linia 13 pozostaje skrócona do przystanku Ligota Dworzec PKP, autobusy nr 51 będą kursowały ulicami Kłodnicką, Kolejową oraz Kościuszki. Linia 913 zostaje skrócona do przystanku Ligota Dworzec PKP. Pełny komunikat ZTM w tej sprawie jest dostępny TUTAJ.
Na rowerze przejadę?
I wykonawca i miasto jedna wielka czerwona kartka. Pewnie zaplanowane by było jak najtaniej dla PKP a kosztów dla mieszkańców nikt nie liczy 🙁
może jakiś pajac zglosil że jego most Kazimierz Wielki wybudowal. Takiemu to tylko Jajka ….
Jak na filmach Barei … komuna wciąż trwa !
Bareja i tyle. Będzie z tego haja, a winni są wszyscy. Prezydent i miasto że pomimo różnych planów budowy odwodnicy LIgoty i Ochojca sięgajacych już 20 lat , nie wspomnę już o tramwajach to tych dzielnic, to nie zrealizowano nic. Oraz organizatorzy tej Inwestycji, którzy pewnie zaplanowal standardowyi harmonogram o 8- 16 na jedna zmianę. A tu roboty powinny być prowadzone w tempie co najmniej 2 razy szybszym.
najpierw trzeba było zbudować nową przeprawę pod torami, a później można byłoby burzyć i na nowo stawiać wiadukt na Kłodnickiej. w
tym mieście nikt z rządzących nie myśli, tzn myśli tylko o deweloperach. A zapomniałem Ruda Śląska nie zgodziła aby przez ich lasy zbudować drogę z Ligoty do A4, a tak urzędnicy czy raczej prezydent chwalił się że pojadą tam auta objazdem…… ale coś im nie pykło
panie Tadku, nie ma nic o Tusku ani koalicji 13 grudnia. Nie na takie posty się umawialiśmy. Proszę się skontaktować z lokalnym koordynatorem, który poda aktualny przekaz dnia.
Przekaz dnia jest następujący:
– za powódź odpowiadają bobry
– przeciw budowie zbiorników protestowali nawiedzeni ekolodzy z partii Pis
– państwowe firmy przyniosły zyski
– zadłużenie państwa maleje
– dotrzymaliśmy 99 obietnic
– pieniądze są i będą
– ekstra pensja to nie jest plan Totolotka na zatrudnianie rodziny i znajomych z Partii Obłudników,
Ale to jest Tadek przez duże Te
Zgadza się. Pozdrawiam tradycyjnym okrzykiem DE-KRET-TU-SKA.