Reklama

Mieszkańcy dzwonią do katowickiego schroniska. Pytają czy mogą oddać swoje zwierzę

Redakcja
Z powodu koronawirusa ludzie chcą oddawać zwierzęta. Schronisko dla bezdomnych zwierząt w Katowicach odbiera telefony od spanikowanych mieszkańców. Jedna z osób zgłosiła, że jej sąsiedzi zabili psa.

Panika u właścicieli zwierząt z powodu koronawirusa. W kilku miastach ostatnio pojawiły się informacje, że właściciele chcą oddawać swoje zwierzęta w związku z trwającą epidemią. O rozsądek zaapelowali m.in. prezydenci Mysłowic i Sosnowca. W katowickim schronisku jeszcze nie doszło do sytuacji, w której ktoś przywiózł swojego pupila do schroniska. – Na razie nie obserwujemy paniki – mówi Aleksandra Molnar, kierowniczka Miejskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Katowicach.
Pracownicy odbierają jednak telefony od zaniepokojonych mieszkańców. Jak mówi Molnar, właściciele zwierząt pytają czy mogą oddać swoje zwierzę do schroniska w związku z trwającą epidemią koronawirusa. – Pytamy ich od razu czy mają objawy – mówi kierowniczka katowickiego schroniska. Na razie za każdym razem rozmówcy mówili, że nie, ale nie wiadomo, co się stanie. W ostatnich dniach zadzwoniła też kobieta, która opowiedziała o tym, że jej sąsiedzi zabili psa z tego samego powodu. Kierowniczka poleciła jej poinformować o tym policję. Telefonów dotyczących chęci pozbycia się zwierzęcia do tej pory nie było w Katowicach zbyt wiele. Jednak pracownicy nie wykluczają, że będzie ich coraz więcej. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że nie ma żadnych dowodów na przenoszenie koronawirusa przez psy czy koty.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*