Miasto nie rezygnuje z wielomilionowej inwestycji drogowej, ale zmienia zdanie. Urząd szuka firmy, która wykona symulację drogową. Katowice chciały przekonać mieszkańców do swojego pomysłu. Wygląda na to, że to mieszkańcy przekonali urzędników.
Na początku tego roku miasto zaprezentowało koncepcję nowej estakady, która miałaby usprawnić ruch na wylocie z tunelu w kierunku wschodnim. Chodzi o skomunikowanie obecnego układu z DK86, żeby jazda była szybsza. Miasto stworzyło wizualizację, która prezentuje nowe rozwiązanie. Przekonywał też do niej prezydent.
PRZECZYTAJ TEŻ: Katowice szykują się do przebudowy wylotu z tunelu. Konieczna będzie wycinka drzew, likwidacja parkingów i przesunięcie DTŚ bliżej os. Gwiazdy [WIDEO]
Jak widać na tym wideo, wylot w kierunku Sosnowca i Mysłowic miałby zostać uzupełniony o nową nitkę drogową. Na estakadę, która umożliwi jazdę w kierunku Tychów (DK86), kierowcy wjeżdżaliby z lewego skrajnego pasa DTŚ-ki. W ten sposób, po łuku skierowanym na południe, dostaliby się do zjazdu na ul. Murckowską. Dodatkowy pas miał się tu łączyć z obecnym zjazdem tak, że nadal kierowcy mieliby do dyspozycji jeden pas do włączenia się na drogę krajową w kierunku południowym. To wszystko plany, które już nie są aktualne. Katowice szukają firmy chętnej do wykonania nowej symulacji według innego wariantu. Miała o tym zaważyć krytyka ze strony mieszkańców. Jak informuje biuro prasowe urzędu miasta, postanowiono przeanalizować warianty, które wynikały z konsultacji z mieszkańcami.
PRZECZYTAJ TEŻ: Prezydent przekonywał do przebudowy wylotu z tunelu. Mieszkańcy go krytykowali
Miasto chce uniknąć zbliżenia do os. Gwiazdy. Budowa estakady wymagałaby bowiem likwidacji około 60 obecnych miejsc parkingowych znajdujących się wzdłuż ekranów akustycznych. Poza tym konieczna byłaby wycinka zieleni rosnącej obok. Miasto nie podawało jak wiele drzew należałoby wyciąć. Dwa inne warianty, które rozważa miasto, nie miałyby wpływu na osiedle.
Pierwszy z nich zakłada dobudowę pasa ruchu na odcinku od wylotu z łącznicy DTŚ do przystanku autobusowego Katowice Zawodzie Waleriana (zaznaczone niebieskim kolorem). Druga propozycja to zmiana zjazdu z DK79 na DK86. W ten sposób zjazd miałby posłużyć za nową nitkę łączącą DTŚ z jezdnią DK86 w kierunku Tychów (kolor czerwony).
Do tej pory miasto wydało na animację drogową niespełna 15 tys. zł. Teraz ponownie chce zapłacić za symulację dwóch pozostałych wariantów przy wykorzystaniu do tej pory opracowanych materiałów. Zaproponowane przez miasto i ostro skrytykowany przez mieszkańców pomysł budowy estakady miałby kosztować ok. 95 mln zł. Cena analizowanych wariantów na razie nie jest znana. – W pierwszej kolejności istotne jest wypracowanie optymalnych rozwiązań komunikacyjnych, zapewniających usprawnienie ruchu na omawianym odcinku al. Roździeńskiego. Koszt ich realizacji uzależniony będzie od zakresu niezbędnej przebudowy istniejącej infrastruktury drogowej, w tym przyjętych rozwiązań technicznych i materiałowych z uwzględnieniem obecnych uwarunkowań terenowych – informuje Joanna Górska z biura prasowego UM Katowice.
Firmy miały czas do 19 lipca, żeby zgłosić chęć wykonania symulacji. Złożone zostały 3 oferty. Na zrealizowanie zamówienia wykonawca będzie miał czas do końca listopada.
Precyzując Panie Sebastianie, oba wyjazdy z DTS w stronę ronda nie kosztem jednego pasa na DTS, tylko kosztem jednego pasa odpowiednio za Sokolska i NOSPR.
Rondo “rozrzuci” cały ruch w dowolną stronę…
Proste ?
Widzi Pan oczami wyobraźni, pas wyjazdowy za rondem od strony Sosnowca i korek na tym skrzyżowaniu dla kierowców którzy chcą skręcić w lewo do Cavatiny oraz wszystkiego co będzie się tam jeszcze budować…
Natężenie ruchu w szczycie, będzie tak duże, że nie da się tego upłynnić zwiekszeniem czasu trwania zielonych świateł.
Problem krótkiej kołdry…
Niestety zabrakło wyobraźni/praktyki przy projektowaniu DTS w Katowicach.
Szanowny Panie Sebastianie, uprzejmie proszę Pana oraz inne osoby odpowiedzialne za organizację ruchu na drogach w Katowicach o informację, dlaczego złymi rozwiązaniem, jest wyprowadzenie drogi z DTS w stronę ronda, za ostatnimi światłami.
Mam na myśli oba kierunki tj. za Sokolska od strony Chorzowa oraz za NOSPR ze strony Sosnowca.
To nie są rzeczy nie do wybudowania… miejsce jest !!
Czy Wy urzednicy i projektant DTS nie przewidzieliscie iż tranzyt “jakoś wytrzyma” ale drogi równolegle prowadzące do ronda, muszą się zapchač !!
Widzi Pan inne rozwiązanie, aby za 3 – 4 lata, samochody nie grzęzły w gigantycznych korkach, które będziemy mieli codziennie (!!) w porannym szczycie, na drogach równoległych do DTS prowadzących do ronda.
Albo się ominie światła, ale miasto będzie rano sparalizowane….
Prowadzimy na ten temat ożywione dyskusje z kierowcami z wieloletnim doświadczeniem zawodowym i analitycznym umyśle.
Nie interesuje nas żadne zaklinanie rzeczywistości tylko gole fakty…
Proszę nie wkładać głowy w piasek, Panie Sebastianie 😉
DTŚ w obecnej formie, nie jest szczytowym osiągnięciem myśli ludzkiej 😉
W związku z budową olbrzymiej ilości miejsc pracy w centrum, radykalnie zwiększa się potoki samochodów na DTS i równoległych.
Trzeba być ciężkim idiotą, aby nie wyobrazic sobie chociażby częściowo, co na tych drogach będzie się wyrabiało za 3-4 lata w porannym szczycie….
Dlatego jeszcze raz uprzejmie prosze Pana Sebastiana aby wyjaśnił mieszkańcom, jak miasto zamierza rozwiązać problem gigantycznych korków, które będą powstawały na drogach równoległych do DTS, prowadzących do ronda zarówno od Chorzowa jak i Sosnowca. Te ponad 20 tys. nowych miejsc pracy w centrum + petenci, musi tam jakoś dojechać…
Ok. część dojedzie autobusami (w korkach ?) rowerami i pociągami.
Ale co z reszta ?
Nawet na ich potrzeby rusza w przyszlym roku budowa parkingu na terenie MCK na ok. 1300 aut.
Te samochody tam dolecą czy dojadą… ??
Rowery tandemowe dwu i trzy osobowe, hulajnogi tranzytowe, samochody elektryczne i wszelkie nowoczesne formy przewozu osób. Najlepiej perpetuum mobile bo tylko ono jest naprawde zeroemisyjne a cała reszta to i tak ściema. Nawet człowiek jadący rowerem zużywa więcej energii, emituje więcej CO2 i zjada więcej krów. A krowy to wiadomo, metan, para wodna czyli gazy cieplarniane.
Tylko transformacja energetyczna, obowiązkowy wegetarianizm i zatrzymany rozwój Polski może uratować niemiecką gospodarkę.