Policjant po służbie uratował duszącego się mężczyznę. Zebrała się wokół niego grupa gapiów, ale nikt mu nie pomagał. Mężczyzna odzyskał oddech po poluzowaniu szalika.
Jeden z funkcjonariuszy wracał po służbie w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Kiedy w minioną środę przechodził przez pl. Miarki zauważył kilka osób stojących obok człowieka opierającego się o ławkę. Policjant podszedł do grupki i zapytał, co się stało. Okazało się, że mężczyźnie przewieszonemu przez oparcie ławki trzeba udzielić pomocy. Nie oddychał, a jego tętno było ledwo wyczuwalne. Zgromadzeni ludzie wezwali już pogotowie, ale nikt nie zajął się pierwszą pomocą. Korzystając z pomocy gapiów, policjant ułożył mężczyznę w pozycji bocznej ustalonej i udrożnił jego drogi oddechowe poprzez poluzowanie szalika. To wystarczyło, by przywrócić oddech u 35-latka. Chwilę później na miejsce dojechał zespół ratownictwa medycznego, który udzielił dalszej pomocy.