Na ul. Tylnej Mariackiej stoją już wszystkie maszyny parkingowe, które miały się tam znaleźć. Do końca roku ma potrwać ich “uzbrajanie” w niezbędną technologię. Potem rozpoczną się odbiory. Jak się okazuje, inwestycja zdrożała ostatnio o ponad 2,25 mln zł i kosztuje już prawie 23 mln zł.
W ostatnim dniu listopada została postawiona konstrukcja ostatniej z 20 maszyn, które tworzą automatyczny parking na ul. Tylnej Mariackiej. Do końca roku wykonawca musi je wyposażyć m.in. w platformy, światła ostrzegawcze, czujniki bezpieczeństwa, kompletny system monitoringu czy kasy biletowe.
Jeszcze do niedawna inwestycja miała kosztować niespełna 21 mln zł. To już jena nieaktualne, bo trzeba będzie zapłacić prawie 23 mln zł. – Został podpisany aneks z wykonawcą, który dotyczy rozszerzenia zakresu realizacji wielopoziomowych parkingów automatycznych, by jeszcze bardziej podnieść bezpieczeństwo i komfort użytkowania z tych urządzeń – tłumaczy Dawid Kwiecień z Katowickiej Agencji Wydawniczej. – Maszyny zostaną wyposażone dodatkowo w kompletny system monitoringu CCTV z kamerami dokładnie rejestrującymi wjazd do maszyny i otoczenie w rejonie urządzenia. Pomogą one w eliminacji roszczeń w przypadku nieprawidłowego korzystania z urządzenia, prowadzącego do uszkodzenia pojazdu. Zostaną również zamontowane takie dodatkowe urządzenia jak kasa biletowa, semafory ostrzegawcze zintegrowane z systemem sterowania czy intercomy.
Wszystko będzie dodatkowo kosztować 2 250 900 zł brutto. Oznacza to, że jedno miejsce (jest ich 240) na maszynach kosztuje około 95 800 zł.
Parking na ul. Tylnej Mariackiej tworzą dwa zespoły maszyn. Jeden składa się z 12, drugi z 8 urządzeń.
Kierowca, który będzie chciał skorzystać z parkingu, musi wjechać na specjalną platformę. Maszyna w sposób zupełnie zautomatyzowany odstawi ją na odpowiedni poziom, aby umożliwić zaparkowanie kolejnym pojazdom. Odbiór samochodu wygląda podobnie. Po uiszczeniu opłaty maszyna automatycznie sprowadzi platformę, na której pozostawiony został samochód do poziomu umożliwiającego odbiór pojazdu przez kierowcę.
Aneksik z wykonawcą i parę dodatkowych baniek wypływa? Katowicki standard
Smutne, prawdziwe.
Tak to się toczy.
Za dworcową też dopłacaliśmy.
Absurd z logiem na jarmarku.
Finansowanie GKS to największa bolączka tego miasta.
Ciekawa jestem jak długo to będzie działać bezawaryjnie. Sądząc po innych inwestycjach w Katowicach to mam pewne obawy.