Lekarze z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach apelują do rodziców, żeby ci nie przywozili swoich dzieci ugryzionych przez kleszcze na szpitalny oddział ratunkowy. – Kleszcze należy usuwać samemu albo z pomocą lekarza pierwszego kontaktu – przekonują lekarze.
Podobnie jak w ubiegłych latach, również i w tym roku kleszcze to prawdziwa plaga. Ich ugryzienie może wywołać boreliozę i inne groźne choroby. Występują głównie w środowiskach wilgotnych i cienistych, w trawie, krzewach i na liściach drzew.
Żeby uchronić się przed ukąszeniem kleszcza, idąc do lasu lub parku najlepiej ubrać przewiewny bawełniany strój z długimi nogawkami i rękawami. Dzieci można też posmarować środkiem przeciwko kleszczom, który daje jednak tylko krótkotrwałą ochronę. Po powrocie do domu skórę dziecka należy dokładnie obejrzeć, zwłaszcza w miejscach ciepłych i wilgotnych (pachwiny, zgięcia kolan, miejsca za uszami, głowa). Im szybciej zlokalizujemy kleszcza, tym lepiej.
PRZECZYTAJ TEŻ: W Katowicach zostanie przeprowadzona akcja przeciwko komarom i kleszczom
Jeśli już kleszcz zagnieździ się w ciele dziecka, trzeba go usunąć. Lekarze z GCZD proponują, żeby zrobić to samemu. – W aptekach są dostępne specjalne przyrządy: próżniowe pompki, lassa, pęsety. Używajmy pęsety plastikowej. Metalową możemy kleszcza uszkodzić. O sposobach typu „na sok z cebuli” czy smarowanie masłem zapomnijmy jak najszybciej. W ten sposób odcinamy pajęczakowi dopływ powietrza, przez co może on do naszego organizmu wprowadzić więcej toksyn – ostrzega dr Barbara Kunsdorf-Bochnia, kierująca Szpitalnym Oddziałem Ratunkowym w GCZD w Katowicach.
Jeśli rodzice boją się albo nie potrafią wyjąć kleszcza samodzielnie, trzeba pójść do lekarza pierwszego kontaktu. – W żadnym wypadku nie do szpitala – mówią lekarze z GCZD. – Kleszcze nie są żadnym wskazaniem do wizyty na szpitalnym oddziale ratunkowym. Są wręcz przeciwwskazaniem, dlatego że czekając na konsultację zdrowe dziecko z kleszczem styka się z dziećmi z infekcją. Pamiętajmy też, że pacjent z kleszczem w wyniku zastosowania procedury ratunkowej TRAIGE będzie zakwalifikowany jako pacjent z grupy zielonej. Tym samym może na konsultację medyczną oczekiwać nawet do 8 godzin – podkreśla dr Kunsdorf-Bochnia
Po usunięciu pajęczaka niezwłocznie dezynfekujemy ranę wodą utlenioną, oxycortem lub spirytusem. Kleszcza warto zachować i dać do przebadania, np. w stacji sanepidu. Dzięki temu po kilku dniach będzie wiadomo czy pajęczak był zarażony chorobami.
Zakażenie boreliozą można rozpoznać samemu. Na skórze, niekoniecznie w miejscu ugryzienia, może się pojawić tzw. rumień wędrujący – plackowata duża czerwona zmiana, która wskazuje na obecność drobnoustrojów powodujących choroby odkleszczowe. Jednak w przypadku zarażenia nie zawsze pojawia się rumień. Czasem występują tylko objawy grypopodobne: katar, kaszel, ból głowy, gorączka, apatia i osłabienie. Szybko wykryte zarażenie chorobą odkleszczową i zastosowana terapia antybiotykowa dają bardzo duże szanse na pełne wyleczenie.
Nie tylko z kleszczami nie przyjeżdżajcie do nas,ale w ogóle nie przyjeżdżajcie,nawet z niczym.
Jest upał,a nawet nad- i marnie nam płacom
W przypadku gdyby moje dziecko miałoby kleszcza, pojechałabym do każdej innej placówki medycznej, byleby ie do GCZD. I doradzam to wszystkim rodzicom, którzy chcą być obsłużeni szybko i w miłej atmosferze. Tak jak tam traktują małych pacjentów urąga wszelkim zasadom już nawet nie na poziomie dziecko-lekarz, ale tak czysto – ludzkiej. O poniżaniu rodziców nie wspominając: Proszę odsunąć się od tych otwartych drzwi, bo mi pani powietrze zabiera – cytuję słowa jednej z pielęgniarek. Pediatra nie potrafiła rozpoznać zapalenia ucha. Dlatego od GCZD jak najdalej.
Chciałbym zaznaczyć, że rumień wcale nie musi wystąpić przy zakażeniu boreliozą – nie można na podstawie braku rumienia odesłać Pacjenta z kwitkiem. Poza tym w przypadku gdy lekarz rodzinny jest niedostępny nie wolno zwlekać z wyciagnieciem kleszcza. Im dłużej kleszcz żeruje tym większa szansa na przeniesienie chorób odkleszczowych.